Wracałam do domu zastanawiając się co będzie dalej...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uznałam, że przez kilka dni zamieszkam u Megan tylko ona musiała się zgodzić.
Ja:
Halo.. Megan pewnie słyszałaś, że.. no ja z Leo więc.. mogłabym u ciebie.. kilka dni przenocować?Megan:
Tak słyszałam, ze szczegółami
i pewnie wiesz co robił Charlie. Nie mogłam ci tego powiedzieć bo zabroniono mi a jeśli chodzi
o to żebyś mogła u mnie zostać to ja się zgadzam bez wątpienia.Ja:
Megan ratujesz mi życie, dziękuję, że jesteś.Megan:
Nie ma za co a za ile będziesz?Ja:
Za pół godziny bo muszę jeszcze iść do domu po swoje rzeczy na te kilka dni.Megan:
Dobrze to ja czekam. Papa.Ja:
Papa.Byłam już przed domem, bałam się tam wejść, ale nie miałam wyboru.
Weszłam do środka, nikogo nie słyszałam. Poszłam na górę po kilka najpotrzebniejszych rzeczy lecz gdy spakowałam się usłyszałam huk
z pokoju Charliego. Zdziwiło mnie to więc poszłam tam, zobaczyłam chłopaka, który właśnie rozbił wazon, byłam już pewna, że brał.Ch: Czego tu szukasz!? Wyjdź!!
Przestraszyłam się go i szybko wybiegłam z domu.
~***~
Byłam już u Megan, rozpakowałam się i czekałam na odpowiedni moment żeby zacząć rozmowę.
Ja: Megan?
M: Tak.
Ja: Ty znasz Charlsa dłużej opowiedz mi o wszystkim, to dla mnie bardzo ważne.
M: No okey. To tak pewnwgo wieczoru Charlie zdecydował, że pójdziemy do klubu na imprezę
i w pewnym momencie Charlie zobaczył Chloe startującą do Leo, nie przerywał tego bo chciał wiedzieć co się dalej wydarzy. Leo najpierw ją odepchnął, ale ona nie dopuszczała
a on uległ i poszli na górę do pokoju. Charls szedł za nimi a i jeszcze zapomniałam Leo był mocno wstawiony po prostu na chlany w trzy
dupy. No i Chloe i Leo weszli do pokoju a Charlie wszedł po jakiś pięciu minutach i zobaczył ich nagich.
Poklócił się z Leo a z Chloe zerwał
i nie utrzymuje z nią kontaktów do teraz no a z Leo wszystko sobie wyjaśnili zresztą Leondre nie bardzo pamiętał co się wtedy działo.
Ja: Okey a ty wiedziałaś, że to jak Leo mówił, że się nie pieprzył to było kłamstwo, i że jego pierwszy pocałunek był z Łucją?
M: Tak wiedziałam bo w końcu się
z nim przyjaźnie a co z tobą, Leo
i Charliem?
Ja: Jeśli chodzi o Leo to pogadaliśmy sobie i uznaliśmy, że zapomnimy
o wszystkim i dalej będziemy się przyjaźnić a z Charliem to nie wiem
i jeszcze jak byłam po rzeczy to.. usłyszałam huk z jego pokoju więc weszłam i zobaczyłam go, wiedziałam, że brał i jeszcze krzyczał na mnie, że mam z wyjść. Byłam tak przestraszona, że wybiegłam.
M: Nie wierzę, przecież mówił, że przestanie. Muszę z nim pogadać
a co z Łucją?
Ja: A co ma być, to ona nie chciała przyjaźni więc ją zakończyłyśmy
i nie utrzymujemy kontaktu. Źle się czuję.. - nie zdążyłam dalej nic powiedzieć i szybko pobiegłam do łazienki wymiotować.Po kilku minutach z niej wyszłam
a Megan czekała zmartwiona.M: Co ci jest?
Ja: Nie wiem, pewnie zjadłam coś nie świeżego i tyle.
M: Coś nie świeżego powiadasz
a może to... no wiesz ciąża.
Ja: Ale to nie możliwe przecież Leo się zabezpieczył. O ku*wa przecież byłam tak nachlana, że pomyliłam jakiegoś chłopaka z nim i zrobiliśmy to.
M: Spokojnie. - uśmiechnęła się, poszła do szufladki i przyniosła z niej test ciążowy.
Ja: Boję się.
M: Idź go zrób bo to ważne.
Ja: No dobra.Poszłam do łazienki, wykonałam test
i czekałam z Megan z niecierpliwością na wynik.xxxxxxxxxxxxxxxx
Przepraszamy za błędy :*
![](https://img.wattpad.com/cover/69648085-288-k886692.jpg)
CZYTASZ
My life is your life |Ch.L|
FanfictionLena 17 letnia dziewczyna której życie się wali. Rodzice cały czas się kłócą a starszy brat Nikodem nie radzi sobie z problemami pije i ćpa. Czy dzień w którym pojedzie ze swoją przyjaciółką Łucją na young stars festval odmieni jej życie na zawsze...