Test leżał na stole, bałyśmy się wyniku. Po chwili Megan wstała spojrzała na niego a potem na mnie.M: Lena...
Ja: Tak? - mówiłam przerażona
M: Jesteś w ciąży.
Ja: Nie ku*wa to nie może być prawda! - krzyczałam wściekła
i załamana.
M: Uspokój się, teraz najważniejsze jest to żeby skontaktować się z tym chłopakiem z imprezy.
Ja: Dobra postaram się. - mówiłam płacząc.Do Leondre:
Jestem w ciąży :'(Po chwili dostałam odpowiedź.
Od Leondre:
Jak to przecież się zabezpieczyłem.Do Leondre:
Ja wiem, ale pamiętasz wszedł tam ten chłopak, jak on się nazywa?Od Leondre:
Pamiętam, on ma na imię David, gdzie mieszka itp. musisz pytać Maike'a.Do Leondre:
Dziękuję :* :'(Od Leondre:
Nie ma za co misiek, trzymaj się ;)Do Leondre:
Postaram się.Założyłam kurtkę, i poszłam do Mike. Byłam już przed domem, zadzwoniłam dzwonkiem a Mike otworzył mi drzwi.
Mike: Hejka, w chodź.
Ja: Mike jest taka sprawa.
Mike: No jaka?
Ja: Bo ty wiesz co stało się na twoich urodzinach a okazało się, że jestem w ciąży. Musisz dać mi numer telefonu do Davida.
Mike: Nie ma problemu już daje
532 790 542 (nr. wymyślony) a Charls wie?
Ja: Nie, nie wie i boję się mu to powiedzieć w ogóle boję się go.
Mike: Wiem dlaczego, ale on się zmieni. Musi się zmienić.
Ja: Jeszcze dziś mu powiem o ciąży
a teraz muszę już iść. Papa
Mike: No do zobaczenia.Wyszłam z domu i uznałam, że muszę iść do Charliego z nim porozmawiać. Stałam już przed domem. Bałam się wejść do środka no, ale musiałam. Gdy weszłam zobaczyłam Charliego siedzącego na kanapie w salonie ruszyłam w jego stronę i usiadłam obok niego.
Ja: Cześć. Gdzie jest Brooke i twoja mama?
Ch: Hej, Brooke jest u koleżanki,
mama również. Megan... bo ja chciałem cię przeprosić, nie wiem co we mnie wstąpiło. Kocham cię...
Ja: Charlie po prostu musisz przestać brać, rozumiesz.
Ch: Rozumiem, wyrzuciłem wszystkie dragi jakie miałem już nie będę brał dla ciebie a przede wszystkim dla siebie.
Ja: To dobrze, że wreszcie to zrozumiałeś bardzo się ciesze, ale ja przyszłam bo muszę ci o czymś powiedzieć.
Ch: Słucham.
Ja: No bo ja jestem w ciąży, nie z Leo tylko z tym chłopakiem. Musiałam ci to powiedzieć. Wiesz jak bardzo cię kocham.
Ch: Nie no ku*wa dlaczego to wszystko właśnie nam się przytrafia
a rozmawiałaś z tym chłopakiem?
Ja: Jeszcze nie, jutro do niego zadzwonię bo teraz jest już za późno na takie rozmowy.
Ch: Ja cię kocham już wybaczyłem ci zdradę, z dragami skończyłem, ale dziecko to już za dużo. Wiesz przecież, że przez to nie będziemy razem. - zasmucił się.
Ja: Wiem i cholernie mi z tym źle też cię kocham, ale nie możemy być razem. Przepraszam.Nie czekałam na odpowiedź
i wybiegłam z domu cała zapłakana bo wiedziałam, że już nie będę mogła być z Charliem a tak bardzo go kocham. Wróciłam do Megan opowiedziałam jej o spotkaniu i poszłam się myć. Byłam wykończona tym dniem więc szybko usnęłam a już jutro do szkoły.*Rano*
Obudziłam się, wykonałam poranną rutynę i ubrałam się w getry i bluzę a do tego conversy. Zeszłym na dół zjeść śniadanie, które wcześniej przygotowała mama Megan. Zjadłyśmy razem i wyszłyśmy razem do szkoły.
CZYTASZ
My life is your life |Ch.L|
FanfictionLena 17 letnia dziewczyna której życie się wali. Rodzice cały czas się kłócą a starszy brat Nikodem nie radzi sobie z problemami pije i ćpa. Czy dzień w którym pojedzie ze swoją przyjaciółką Łucją na young stars festval odmieni jej życie na zawsze...