#16

214 22 4
                                    

Mike's point of view

Czułem się tak wspaniale, błogo. Dotyk jego ust na moich sprawiał, że po karku przechodziły mnie dreszcze. Serce biło mi niesamowicie szybko, trzęsły mi się ręce, ale mimo wszystko trzymałem je obejmujące go w pasie. On też drżał. Mogłem to wyczuć praktycznie wszystkim. Słyszałem jak głośno przełyka ślinę, przerywając pocałunek i próbując nabrać powietrza. Jego niebieskie oczy wpatrywały się w moje z pięknym blaskiem, mogłem w nich odczytać wszystkie jego uczucia, również takie, które czułem i ja.

Czułem miłość odgarniającą mnie od stóp aż po głowę, pozbawiającą mnie racjonalnego myślenia. Czułem, że mogę powiedzieć, że kocham każdą część jego ciała. Kocham jego oczy, które są niebieskie jak niebo latem, albo jak fale na morzu. Kocham jego usta, piękne, takie malinowe, idealnie pasujące do moich. Kocham jego włosy, które tak często farbuje. Kocham to jak wymawia moje imię i to kiedy się denerwuje. Kocham jego wygląd w moich bluzach i koszulkach, kocham go w ubraniach i kocham go nago. Kocham go kiedy pada deszcz i kiedy świeci słońce. Kocham to jak sprawia, że moje serce bije dwa razy szybciej. Kocham jego idealność i kocham jego wady. Kocham w nim wszytko, od stóp po głowę i chociażby nasza relacja miała się opierać wyłącznie na seksie, ja w głębi mojego serca będę go kochać jak dotąd nikogo innego.

- Mogę ci coś powiedzieć? - szepnął, łapiąc mnie za ręce i patrząc z nadzieją w oczach prosto w moje.
Przez to wszystko zabrało mi głos. Skinąłem tylko głową.

- Kocham cię, Mike.

Stałem jak sparaliżowany. Tak bardzo chciałem to usłyszeć, odpowiedzieć mu tym samym, a potem pocałować inaczej niż zawsze. Z pasją, miłością z wszystkimi uczuciami buzującymi we mnie.

Jednak on, odwrócił się i uciekł. Wcześniej szepcąc, że przeprasza. Widziałem, że płacze, tym razem z mojego powodu. Chciałem coś zrobić, chciałem to naprawić, chciałem, żeby nigdy nie płakał.
Jednak jestem bezsilny i głupi. Po prostu patrzyłem z boku, jak on wylewa z siebie kolejne litry łez, trzymając się tego, że wszystko jest w porządku, że nic się nie wydarzyło.

a/n: Kocham ten rozdział jak żaden inny w tym fanfiction, jest taki... inny, lepszy, no nie wiem. A wam się podoba? + Podoba wam się nowa okładka? 

#JSBff 

Lexie xx 

just a sex, bro; mukas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz