Lukas's point of view
Oparłem się plecami o ścianę, przy której stało łóżko Bojsena. Stwierdził, że da mi chwilę czasu na poukładanie sobie tego, a późnej po mnie przyjdzie, bo ma dla mnie niespodziankę.
Nie mam pojęcia co tym razem wymyślił, ale muszę przyznać, że bardzo mnie to ciekawi. Jego niespodzianki zazwyczaj nie były wspaniałe, miewały w zwyczaju być czasem nawet jeszcze gorsze. Oczywiście nie chodzi tu o to, co było niespodzianką, chociaż czasami to też, ale o to, że ta niespodzianka była niebezpieczna, głupia, idiotyczna i mógłbym wymieniać tak godzinami, ale jednak mam tylko chwilkę czasu, zanim Jad po mnie wróci.
Wyjąłem z kieszeni iPhone'a i włączyłem go w momencie, kiedy otworzyły się drzwi. Omotałem szybko wzrokiem wyświetlacz, na którym widniało powiadomienie o wiadomości od Mike'a. Niestety przez Jadena nie miałem okazji nawet zobaczyć co mój chłopak do mnie napisał.
- Zostaw ten telefon i chodź, to bardzo ważne. - pociągnął mnie za rękę, przez co prawie zleciałem z łóżka na podłogę. W ostatniej chwili złapałem się oparcia i podniosłem się o własnych siłach. Bojsen był bardzo podekscytowany, uśmiechał się niemal od ucha do ucha. W jego oczach można było zauważyć błysk radości, co jeszcze bardziej mnie zaciekawiło.
Jeszcze jednym elementem całej jego postawy, który tak samo mocno rzucał się w oczy, było to, że trzęsły mu się ręce.Blondyn wybiegł drzwiami na korytarz i zbiegł po schodach na dół do salonu, po drodze wołając kilka razy moje imię.
Szybko zszedłem za nim, żeby nie musiał zbyt długo czekać. Wpadłem do pokoju jak poparzony, zresztą Bojsen także. Na sofie siedziała dziewczyna, nie byle jaka.
Niesamowita tajlandzka uroda sprawiała, że dziewczyna była urocza, ale jej ciemne włosy z kolorowymi pasemkami dodawały jej nieco zadziorności. Do tego wszystkiego jest jeszcze uśmiech na jej twarzy, kiedy zobaczyła Jadena. Wspaniałe uczucie, widzieć błysk w oczach i jej, i jego. Ich uśmiechy, które powiększają się z każdą sekundą patrzenia na ukochaną osobę. Bo oni musieli być w sobie zakochani, naprawdę.- Jestem Joseline, a ty? - odezwała się pięknym, aksamitnym głosem. Nie do końca wiedziałem co dzieje się wokół mnie, nie wiedziałem nawet czy ów Joseline mówi do mnie. Byłem zbytnio zaaferowany tym wszystkim. Zakochaniem tych dwojga wiszącym w powietrzu, które tak prosto, a jednak cholernie trudno, można było wyczuć.
Byłem podekscytowany. Tak bardzo, że to aż niemożliwe do opisania. Byłem podekscytowany zakochaniem mojego przyjaciela. Rany, to brzmi tak dziwnie, niecodziennie. Chciało mi się śmiać z samego siebie.- Jestem Lukas. - wyjąkałem ledwo, wyciągając w jej kierunku rękę. Josie ujęła ją, uśmiechając się promiennie.
- Nie widziałam cię tutaj wcześniej, skąd jesteś? - zapytała, puszczając moją rękę i jednocześnie siadając z powrotem na sofie. Czy to ten moment, w którym zacznie wypytywać mnie o każdy fragment mojego życia?
a/n: hej, wydaje mi się, że dawno mnie tu nie było, wybaczcie. co myślicie o Josie?
![](https://img.wattpad.com/cover/72275395-288-k898284.jpg)
CZYTASZ
just a sex, bro; mukas
Fanfiction''To tylko seks, bro. Nie martw się.'' Gdyby to było tak łatwo powiedzieć. Najpierw będzie seks, potem zakochanie, a na końcu miłość, zapewne bez wzajemności, zakończona złamanym sercem. Ale czy na pewno? Lekkie fanfiction z wykorzystaniem w główny...