12

13 1 0
                                    

-Na pewno chcesz żeby został, dasz sobie radę.
-Olivia tak, nie martw się poradzę sobie, wszystko będzie dobrze- Przytuliłam się z przyjaciółką i pobiegła do auta. Pomachałam jeszcze chłopakom i pojechali na lotnisko.
Zostałam sama z Niallem. Niby nie pierwszy raz jestem z nim sama ale pierwszy raz czuje się tak dziwnie.
-Niall, chcesz coś do jedzenia?
-A co proponujesz?
-Naleśniki?
- Jak nie spalisz kuchni to bardzo chętnie- Uśmiechnęłam się sama do siebie i zaczęłam robić ciasto. Puściłam muzykę na fula i zaczęłam tańczyć i śpiewać. No w moim przypadku bardziej wyć niż śpiewać ale okej.
- Z czym chcesz?
- Zaskocz mnie- Znowu uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Masz- Podałam chłopakowi talerzyk z naleśnikami i zaczelęliśmy jeść.

-Clark moge cię o coś zapytać?

-No

-Czemu Ty właściwie wyjechałaś tutaj do Hiszpanii?

-Nie wiem, no jak mnie zostawiłeś no znaczy jak się pokłóciliśmy to chciałam zacząć od nowa, no wiesz bez ciebie i no...

-Ale się napatoczyłem.

-Ale jakoś tego nie żałuję.

-No ja też- Zaczęliśmy się całować ale do niczego więcej nie doszło no bo Niall jest w gipsie więc nie mielibyśmy jak się kochać
-Clark?
-No?
-Jesteś śliczna.
-Wiem- Moja jebana skromność..
-I do tego skromna.
-Kochanie, skromność to moje drugie imię
-Myślałem że Catnis.
-Szmaciarz - Chłopak mnie pocałował. Potem siedzieliśmy i oglądaliśmy film. Do czternastej wszystko było okej, ale potem przyszedł do nas jakiś gościu. Okazało się, że to sąsiad i chciał się poznać. Spoko człowiek, nazywa się Fleen. Ma 25 lat i mieszka tu od urodzenia. Znaczy w Hiszpanii mieszka od urodzenia bo do domu obok przeprowadził się jakiś miesiąc temu.
- A tobie Niall co się stało? - Fleen popatrzył na Nialla. A ten zaczął się śmiać
-Niall chciał zostać superbohaterem.
-Co?
-Jechałem autem i jedno auto chciało wjechać w inne to ja wjechałem w nie pierwszy.
-Niall jesteś..
-Idiotą, mówię mu to codziennie- Zaczęliśmy się śmiać.
Fleen poszedł koło siedemnastej, a ja z Niallem zamówiliśmy pizze i poszłam zadzwonić do Olivii, bo dzwoniła do mnie chyba z dziesięć razy.
-Clark, stało się coś strasznego!
-Co?
-Niedługo wakacje a my nie mamy planów!- Boże jak ta idiotka mnie przestraszyła, myślałam że serio się coś stało.
-Ja pieprze idiotko!
-No to jest straszne!
-To przyjedźcie do mnie i tyle.
-Clark do ciebie to ja mogę przyjechać na weekend, a chodziło mi o coś takiego wiesz no..
-Wiem. Tak jak byłyśmy małe i rodzice wysłali nas nad morze.
-Tak, a potem nie chciałyśmy wracać.
-No, to było mega.
-Dobra to my tu z chłopakami pomyślimy, a ty zajmij się Niallem.
-Jeb się.
-Miałam powiedzieć pamiętajcie o zabezpieczeniu, ale Niall jest w gipsie, więc raczej nie było by jak.
-Wszystko się da - Zaczęłyśmy się śmiać.
-Dobra to pamiętajcie o zabezpieczeniach, kocham pa- Dziewczyna się rozłączyła, a ja z uśmiechem zeszłam na dół.
-Clark?
-Tak?
-Jak ściągną mi gips to..
-Niall zboczeńcu!
-Chodziło mi o to, czy jak ściągną mi gips to pojedziemy gdzieś na wakacje, bo niedługo się zaczynają, ale jak wolisz sex to ja się zgadzam.
-Boże Niall, jesteś głupi.
-Ale i tak mnie kochasz- Chłopak chciał mnie pocałować, ale wstałam z kanapy a że on jest chwilowym kaleką to nie miał jak mnie gonić.
-Dobra, teraz masz przewagę.
-Wiem.
-Ale jak mi to ściągną to..
-To i tak będę miała przewagę.
-Chciałabyś- Zaczęłam się śmiać i poszłam do łazienki wziąć prysznic.

******
Miesiąc później

-Ale co to jest?
-No otwórz- Chłopak dał mi kopertę, a ja ją trzymałam i po chwili otworzyłam.

-Niall, ale ja nie mogę, to jest za drogie.
-Oj Clark, wiesz że i tak cię tam wezmę.
-Jesteś okropny.
-Wiem.
-Czemu sześć?
-Ja, ty, Olivia, Liam, Louis i Harry widać nie byłaś za dobra z majzy.
-No tak. I z majzy byłam dobra.
-Bo ci uwierzę.
-Dziękuję.
-Nie ma za co- Zaczęliśmy się całować. Na szczęście Niall nie ma już gipsu. Nie wiem czemu miał go tak krótko ale dla mnie lepiej. Poszliśmy do sypialnii. A potem sami sobie dopowiedzcie..

-Clark?
-Tak?
- To za dwa tygodnie jedziemy
-Tak
-Witajcie Hawaje!- Chłopak krzyknął tak głośno, że aż się przestraszyłam, a potem zaczęłam się śmiać.
-A oni wiedzą?
-O czym? A no tak. Nie, nie wiedzą, jutro musimy im to powiedzieć.
-Dzisiaj.
-Dobra, nie łap mnie za słówka.
-Śpij już
-Dobrze księżniczko
-Czemu księżniczko?
-A czemu nie?- Uśmiechnęłam się, wtuliłam w tors chłopaka i poszłam spać. Mam nadzieję że te wakacje będą udane .

------------------------------------------------------
A wy macie już plany na wakacje?
Jak tak to piszcie co będziecie porabiać ;D

Do następnego ;*

Story Of My Life; New BeginningOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz