O ósmej obudził mnie sms od Shena.
Dzisiaj o osiemnastej przyjedziemy po Ciebie i oglądniesz sobie tor
To już będzie ostatni wyścig. Na pewno ostatni. Cholera! Co ja robię przecież jestem.. Czy ten jebany dzwonek musi dzwonić wtedy gdy ja uświadamiam sobie jaka jestem głupia?!
-Tak?
-Hej Clark i mogłabyś patrzyć kto do ciebie przychodzi a nie otwierać tak z dupy?
-Blu!- Żuciłam się chłopakowi na szyję- Mogłeś powiedzieć że przylatujesz!
-Po ciul dobra muszę zobaczyć ten twój domek- Chłopak wszedł do domu i zaczął go oglądać
-Okej to ja tu będę spać
-A do kiedy zostajesz?
-Nie wiem zobaczy się
-Czuj się jak u siebie
-Clark serio mi to mówisz?- Blu już leżał na kanapie z piwem w ręce. Skąd on miał piwo? A no tak Niall.
-Dobra a teraz tak na poważnie Blu po co przyjechałeś?
-Słyszałem że był u ciebie Shean więc będę się ścigać no bo Ty nie możesz
-Nie Blu nie ma szans ja jadę
-Jesteś w ciąży więc nie ma szans Skąd on wie że jestem w ciąży? Mniejsza z tym on nie może pojechać. Nie jeśli gdzieś obok toru będzie Shen i jego ludzie
-Proszę cię Blu nie jedź - Łzy napłynęły mi do oczu
-Clark kochanie pojadę i nie przekonasz mnie do zmiany zdania i dobrze o tym wiesz
-Blu ale serio ja jeżdżę lepiej więc
-Clark do cholery jesteś w ciąży! Więc nie będziesz jeździć na żadnym motorze a tym bardziej ścigać się dla Shena- Dobra jestem w ciąży ale przecież...dobra nie wiem co ale on nie może jechać! Shen na pewno będzie coś kombinować. Może nie przed wyścigiem albo w trakcie żeby Blu wygrał ale jak on przegra to..
-Clark nie myśl o tym
-O czym?
-O tym że mogę przegrać i Shena mi coś zrobi
-Skąd wiesz że
-Znam Cię cholernie długo i wiem o tobie cholernie dużo czasami nawet nie chciałbym wiedzieć tego co wiem
-Na przykład?
-Okres dostałaś w dzień swoich czternastych urodzin. Nie lubisz tamponów i jak masz okres zawsze pijesz fantę
-Okej starczy wierzę ci- Chłopak się uśmiechnął i poszedł po coś do jedzenia. Fajnie że Blu się na krępuje czy coś i robi co chce w moim domu. Czułabym się niezręcznie jakby siedział i prosił o kawę albo ciastko a tak to mam wyjebane.
-Myśleliście nad imieniem
-Dla dziewczynki Summer a dla chłopczyka Charlie.
-Ładnie
-Wiem
-Ale ładniej dla chłopczyka było by Blu
-Może Samuel?- Zaczęłam się śmiać bo wiedziałam że chłopak nie lubi swojego imienia
-Idiotka- Blu rzucił mnie poduszką i udawał obrażonego.
Rzucanie się poduszkami przerwał nam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Przed wejściem stał jakiś typek
-Czekamy w aucie dziesięć minut Shen czeka i dzisiaj jedziesz -Wskazał na Blu a potem poszedł do auta.
Przebrałam się w czarne skórzane spodnie i bordową luźną bluzkę.
Bluz założył czarne spodnie i niebieską bluzkę. Od kiedy pamiętam zawsze ścigał się w niebieskich bluzkach
-Nie musisz tego robić
-Muszę- Wsiedliśmy na swoje motory i pojechaliśmy za autem Shena. Cały czas zastanawiałam się nad tym jak Shena dostaje w ryj od któregoś z chłopaków...a no tak nie dostanie w ryj bo nie jesteśmy na "naszym" terenie tylko w Hiszpanii. Szkoda.
-Ale robię ci plecy- Powiedziałam gdy zeszliśmy z motorów. Potem poszłam od razu pod Shena żeby Blu nie mógł się ze mną kłócić.
Za dwie godziny wyścig. Mniej więcej ogarneliśmy tor więc nic nie powinno nas zaskoczyć. Chociaż Blu mówi że zawsze coś może się zdarzyć.
-Ja robie plecy tobie czy Ty mi?- Robienie pleców polegało na tym że na przykład jak Blu jedzie pierwszy to ja jadę za nim i nie dopuszczam do niego nikogo.
-Ja tobie
-Na pewno?
-Tak bo tu nie grają za czysto
-Jesteś okropny
-Ale i tak mnie kochasz- Uśmiechnął się jak idiota a potem założył kask.
Postanowiłam zadzwonić do Olivii. Muszę jej powiedzieć
-Hejścigamsięzadwiegodzinyniekrzycz- Powiedziałam na wdechu więc nie byłam pewna czy Olivia mnie zrozumiała ale miałam nadzieję że tak
-Jesteś pojebana! Do cholery jesteś w ciąży! Ogarnij dupe w końcu Clark! Teraz nie dbasz tylko o siebie ale też o dziecko do cholery!- Czyli zrozumiała
-Nie krzycz ścigam się przez Shena wiesz tego
-Tak wiem o kogo ci chodzi Ale do kurwy Clark
-Ale jest ze mną Blu i nic mi się nie stanie a dziecku tym bardziej okej może jestem głupia ale to moje dziecko i nie naraziłabym go na nic
-Właśnie narażasz
-Blu będzie mi robił plecy i będzie dobrze
-Jesteś pojebana ale do cholery masz to wygrać ale uważaj. Pozdrów Blu i zadzwoń jak skończysz wyścig i jestem na ciebie zła!- Potem dziewczyna się rozłączyła. Uśmiechnęłam się do Blu i wsiadłam na motor. Założyłam kask i rękawice.Czekaliśmy na start. Nie chcę tego robić. Jedziemy!
Okej ja na razie prowadzę Blu jedzie zaraz za mną. Co chwile podjeżdża do nas ktoś na fioletowo czarnym motorze. Okej pierwszy zakręt drugi wysepka i cholera! Blu mi gdzieś zniknął ale wszyscy są w bezpiecznej odległości jedziemy dalej kolejny zakręt. Gdzie do cholery jest Blu! Jedź Clark jedź jedź Clark Blu na pewno nic nie jest- Tak wmawiaj sobie idiotko! Dobra jadę nie myśl o nim Clark, zamyślisz się przegrasz i Shen dalej będzie cię męczył więc wygraj to!
Dojechałam na metę. Ludzie klaskali i krzyczeli, a ja..szukałam Blu
-Shena widziałeś Blu?
-No tam gdzieś był wypadek więc pewnie - Nie czekałam aż skończy, pobiegłam do miejsca które wskazał. Stało tam dużo ludzi. Na ziemi leżały trzy motory z czego jeden należał do Blu.
-Blu!- Odepchnęłam jakiegoś chłopaka który sprawdzał czy Blu oddycha
-Blu! Kurwa Blu!- Zaczełam płakać i pociągłam chłopaka za rękę
-Ej on już
-Zamknij ryj!- Siedziałam przy chłopaku i płakałam. Potem przyjechałam policja i karetka. Lekarze podbiegli do Blu i zaczęli go ratować. Potem powiedzieli że on..nie żyje.Kurwa!
Jestem jebaną pizdą!
Cholera!
To moja wina!
Mogłam ja zginąć!
Dla czego akurat Blu?!
Czemu nie ja!
Potem ktoś próbował mnie odciągnąć ale ja przytuliłam się do chłopaka i nie chciałam go puścić.
-Clark jedziemy- Jakiś człowiek od Shena wziął mnie na ręcę i zaniósł do auta. Siedziałam i płakałam. Wiedziałam że musimy jechać bo inaczej zgarnełaby nas policja ale Blu...on tam został...zostawiłam go. Dość że zginął przeze mnie to jeszcze go tam zostawiłam!
On nigdy by mnie nie zostawił, a ja?

CZYTASZ
Story Of My Life; New Beginning
RandomDróga część opowiadania Story Of My Life. Opowiada o dalszych losach Clark i Nialla. Para pragnie zmian jednak te zmiany nie dla wszystkich mogą skończyć się dobrze. Pojawienie się kogoś nowego może diametralnie zmienić życie i zachowanie szczegól...