-Do kąd mnie zabierasz? - przerwałam cisze panującą już od 15 minut.
-Niespodzianka- odpowiedział zmarszczyłam czoło.
-nie lubię niespodzianek wiec?
-to polubisz. - dobijała mnie ta jego pewność w głosie. Nie odezwałam się już więcej przez całą droge. Patrząc w szybe słuchałam muzyki która leciała w radiu. Auto zatrzymało się przy jednym z małych domków na brzegu jeziora. Wysiadłam z auta rozglądajac się po miejscu. Było dużo zieleni takiej która odrazu mnie uspokoiła.
-Podoba się ? - spytał mnie Nick stojąc tuż obok.
-Kto tu mieszka?- Nick zmierzył mnie wzrokiem poczym wskazał mi że mam iść do środka.
-Nikt - otworzył drzwi. W środku faktycznie było pusto. Rzadnej rzeczy tylko jeden materac na środku pokoju. - to znaczy mój ojciec tu mieszkał.
-To czemu już tu nie mieszka? - Nick nerwowo przeczesał włosy ręką.
- zmarł na zawał- jego głos uległ załamaniu ale za nic nie uronił rzadnej łzy. Poczułam się głupio.
-Przepraszam nie wiedziałam.
-Miałaś prawo nie wiedzieć. - uśmiechnął się - to co idziemy się kąpać - zmienił temat.
- ale co? - zapytałam zdziwiona nie zdarzyłam dobrze poczekać na odpowiedz Nicka jak wziął mnie na recew i wybiegł na zewnątrz.
-Nick Nie ja nie ! - krzyknełam i nie dokończając zdania wylądowałam w wodzie. Wynuszyłam głowe machając nerwow rękami. - nie umiem pływać! - krzyknelam i znów zanurzyłam się w wodzie. Nick szybko wskoczył pod wodę szukajac mnie. Wypłynełam na powierzchnie gdy on był pod wodą postanowiłam dać mu nauczke. Gdy on się wynurzył znów zanurkowałam.
-Vika ! Nie strasz ! - krzyknał i znów w poszukiwaniu mnie zanurkował gdy wynurzył się z wody skoczyłam mu na plecy.
-Mnie się nie wrzuca do wody ! - krzyknełam Nick wyszedł na brzeg i zrzucił mnie z pleców. Leżałam na ziemi Nick opadł nademną opierając się rękami przy mojej głowie. Widziałam w jego czekoladowych teczówkach złość.
-Zawału bym dostał ! - warknął a ja przegryzłam warge wyglądał tak słodko kiedy się złościł. - nie rób tak więcej - opanował ton. Zerwałam się tym razem spychając go na plecy i usiadłam na nim okrakiem. Był ździwiony moim ruchem.
-To ty więcej nie wrzucaj mnie do wody- pogroziłam mu palcem Nick cwaniacko się uśmiechnął. I znow to zrobił oderwał się i łapiąc mnie na ręce wrzucił mnie do wody. Tym razem zdąrzyłam zrzucić swoje buty.
-Palnt ! - krzyknełam śmiejąc się-Kłamca ! - zaśmiałam się bardziej. Przez chwile zapomniałam o problemach.
***
Nick po wyjsciu z wody nakrył mnie ręcznikiem który miał w bagażniku. Sam zdjał przemoczoną koszulke i stanął na przeciw mnie. Miał niesamowicie wyrzeźbiony brzuch. Poczyłam że się rumienie. Od wróciłam wzrok na biegnocą rudą wiewiorke. Nick głośno się za śmiał.-Co się smiejesz? - zapytałam unoszac jedna brew.
-Masz ładny czarny stanik- wyszczerzył uśmiech faktycznie prześwitywał mi stanik przez przemokniętą koszulke. Poczułam że znów sie czerwienie bardziej.