Następnego dnia w szkole Postanowiłam odrazu znaleźć Johna i go przeprosić za złamanie nosa. Czułam się z tym podle. Weszłam w głąb szkoły John siedział na ławce obok szafek. Miał na sobie zieloną koszulkę i czarne dresy. Na nosie miał plaster. Poczułam jak serce mi wali. One szalało.
-Em John możemy porozmawiać? - zapytałam odrywając go do kumpli. Bez wachania wstał i podszedł.
-Czego chcesz - syknął.
-przeprosić za nos. Jestem wstanie ci to jakoś wynagrodzić? - uśmiechnął się cwaniacko. A ja poczułam się nie komfortowo.
-U mówisz się ze mną - puścił zalotnie oczko. - dzisiaj po szkole.
-Zgadzam się. - wcale nie miałam ochoty się znim spotkać ale byłam mu to winna. Gorzej być nie może.
Zadzwonił dzwonek weszłam do klasy od historii. Cat siedziała z Nickiem dlatego zajełam miejsce obok Edwarda. Dziś wyglądał na pozór skromnie ale seksownie. Czarna koszula i do tego rurki. Białe buty z nike i zrobił sobie kolczyla w brwi.
-Ładny kolczyk - powiedziałam cicho za nim przyszła nauczycielka.
-Dzięki mała, świetnie dzisiaj wyglądasz. - Uśmiechnełam się.
-Dziękuje - moje policzki zaczęły się czerwienić. Do klasy weszła na uczycielka. Przejechała palcem po tablicy zrobiło mi się duszno. Edward nie spokojnie na mnie spojrzał. I podniósł rękę. Wysoka blondynka po 30 uniosła brew.
-Co jest? Jakiś problem? Czy do odpowiedzi chcesz iść? - zapytała Edward zmarszczył czoło.
-Nie, ale moja koleżanka z ławki źle się czuje- spojrzałam na niego nie wierząc że to powiedział. Nauczycielka podeszła bliżej nie obeszło się bez spojrzeń klasy.
-Zaprować ją do pielęgniarki - rozkazała wracając do biurka. Edward stanął pierwszy by pomoc mi wstać. To było złym pomysłem za kręciło mi się w głowę i runełam na ziemie tracąc świadomość gdzie jestem.
Obudziłam się w domu w swoim ciepłym łóżku. Jeszcze chwile patrzyłam na sufit gdy w drzwiach stanęła moja rodzicielka. Jej wzrok był smutny.
-Kochanie jak się czujesz?- zapytała siadając obok z kubkiem czekolady.
Wzruszyłam ramionami. Sama nie wiedziałam jak się czuje wsumie psychicznie i fizycznie było do kitu.
-Powiedz mi coś jadłaś przed szkołą?
-Nie- od kilku dni nie jestem do tego zdatna.
-Eh musisz jeść spójrz marniejesz w oczach. - prychnełam nie wyglądałam źle.
-Mamo jest ok. Poprostu to pewnie przemęczenie.
Mama pokiwała głową i opuściła mój twierdząc że powinnam odpoczywać.
Uchyliły się po chwili znów drzwi mojego pokoju. W nich stanął John. Byłam ździwiona jego wizyta.. Byłam pewna ze chce tylko porozmawiać. Ale ten na wejsciu zaczął się rozbierać.
- co ty robisz ! - krzyknełam
-CII chodź malutka - przybliżył się i zaczęło namietnie całować przygniatając mnie do łóżka i blokować mi jaki kolwiek ruch.
Do pokoju wszedł Nick odrazy zrzucił ze mnie Johna. Chłopak uderzył Nicka w twarz zauważyłam krew. Nick przygniutł go do ściany. Chciała krzyczeć ale bałam się zrobić jaki kolwiek ruch. Nick szepnal mu cos do ucha i rozluznił uścisk. John jak poparzony wybiegł z pokoju.
-Co ty ?- zaczęłam się jakac.
-Nie ważne - machnal ręką.
-Chodź opatrze ci ranę - odparłam i zeszłam znim do kuchni