Nick usiadł na krześle ja za ten czas wyciągnęłam z górnej szafki apteczke.
-Co powiesz Cat?- spytałam przemywając wodą utlenioną jego wargę. Miał takie śliczne usta.
-Że dostałem wpierdol- za śmiał się uniosłam jedną brew. - no co?
-Nic. Dziękuje za uratowania mojego tyłka ten człowiek był gotowy mnie przelecieć. - Uśmiechnełam się lekko widząc jak Nick krzywi się za każdym razem gdy dotykam jego ust.
-nie ma za co. Co za drań mogłem go tam udusić.
-Po co? Narobił byś sobie problemów. - Nick uśmiechnął się i chwycił moją dłoń kiedy chciałam dotknąć jego wargi.
-Nikt nie będzie dotykał ciebie bez mojego pozwolenia. - zmarszczyłam czoło co jak co ale on ma dziewczynę i nie musi nikomu pozwalać by mnie dotykał. Odłożyłam apteczke i usiadłam na przeciw chłopaka. Jego oczy były smutniejsze. Wyglądał jak pokrzywdzone dziecko.-Powiesz mi jak on się u ciebie znalazł?
-sama nie wiem. Poprostu w szkole poszłam przeprosić go za nos. Chciał się spotkać zgodziłam sie była mu to winna ale osłabłam. Potem jakimś cudem znalazł się w moim pokoju. - odpowiedziałam mu to z małą dokładnością.
-gdyby nie zaczynał nie musiała byś łamać mu nosa. Nie potrzebnie go przepraszałaś.
-Wybacz mi ale widocznie nie potrafię byc na tyle brutalna jak ty- syknełam. Nikt nie będzie mówił mi co mam robić.
-Wiesz co gdybyś go zostawiła nie musiał bym cie dzisiaj ratować - odpysknał.
-Nie musiałes- z krzyzowalam dłonie na piersi.
-To by cię zgwałcił- krzyknął
-Trudno! - warknełam - Wgl po co przylazłeś? Cukru nie mam !Nick prychneł poczym wstał z miejsca i podszedł bliżej mnie. Wstalam również by moc chodź trochę wyglądać że się go nie boje.
-Wiesz co? Rozumiem że nie masz chłopaka ale żeby być tak zgorzchniała? - odparł patrząc mi prosto w oczy. Poczułam że łzy napływają mi do oczu. Jego słowa zabolały.
-Wyjdz ! - wskazałam na drzwi. - no co stoisz ! Wynocha !
Nick wyszedl z kuchni i usłyszałam za nim trzasniecie drzwiami.
Usia