30

0 0 2
                                    

-OH Viktoria ! Wleczesz się - krzykneła Sasi. Wybuchłam pa niczym śmiechem. Zmarszczyła brwi.
-No już tylko się uczesze- burknełam i wbiegłam do łazienki łapiąc odrazu szczotek. Sasi weszła za mną stanęła obok była kilka cm wyszła odemnie.

-Wyglądasz świetnie w rozpuszczonych włosach - Uśmiechneła się. - no daj te szczotke.

Podalam szczotke dziewczynie jak prosiła. Delikatnie zaczęła jeździć nią po moich włosach. Była delikatna. Rozczesala je dokładnie. Parę kosmków położyła mi na piersiach. Reszcze zostawiła w tyle.

-No i wyglądasz ślicznie - odparła śmiejac się. Ja wciąż patrzyłam na swoje odbicie. - gotowa możemy już iść? On czeka - Uśmiechneła się.

-Tak gotowa- zarzuciłam i skierowałam się do drzwi. Przed domek stało auto. Czarne BMW.

-Przecież ty nie masz prawa jazdy- odparłam zestresowana.

-No ja nie ale mój brat tak - za śmiałam się. Kamień spadł mi z serca. Wsiąść znia do auta było by horrorem. Od zawsze lubiła szybką jazdę.

Z auta wysiadł wysoki brunet miał na sobie biały T-Shirt i czarne spodnie. Otworzył nam drzwi. Przywitałam go uśmiechem.

-Do dokąd? - zapytał kierując wzrok na Sasi. Dziewczynka pomrugała oczami. I szepneła mu cos do ucha.

-EJ a ja wiedzieć nie mogę? Cały czas masz tajemnicę- mruneklam i Skrzyszowałam ręce na piersiach.

-oj spokojnie to niespodzianka- pogłaskała mnie po ramieniu poczułam się spokojniejsza.

Droga minęła nam w ciszy. Godzinę później byliśmy juz na miejscu. Wielka galeria za miastem. Dużo ludzi. Wysiadłam z auta tuż po Sasi.

-Viks- zwróciła się do mnie Dziewczyna jej oczy były pełne niepokoju. - wiesz że cie bardzo lubię i to co robię jest tylko i wyłącznie dla twojego dobra.

Pokiwałam na znak że ją rozumiem sama czułam nie pokój. Czyżby coś ukrywała.

Weszlysmy wielkimi drzwiami do galerii. Na środku stał nie kto inny jak Nick. Poczułam że to wszystko sprawka Sasi. Byłam wściekła wiedziała przecież że chce go omijać. Że uczucia są tak duże że aż bolesne.
Mimo ze widziałam go parę razy w domu. Mimo ze był u mnie w nocy. Nie chciałam znów narażać serca. Sasi odrazu do niego podbiegla i przywitała go uściskiem. Poczułam się dziwnie.

-No Viktorio to jest mój kuzyn- Uśmiechneła się pokazując ręką na posture Nicka. Co Nick jej kuzynem a ja jej wszystko o nim mówiłam a ona nie raczyla mi nic powiedzieć. Poczułam się oszukana. Mimo że byłam zła i załamana usmiechałam się. Brakowało mi bliskiego kontaktu z Nickiem. Mimo że jeszcze nie dawno u mnie spał.

-To gdzie idziemy dziewczyny? - zapytal rozbawiony Nick. Wzruszyłam ramionami. Sasi sie zamyslila.

-Wiem! - wykrzykneła a pod skoczyłam do góry. Nick wybuchnął śmiechem.

-Az tak śmiesznie to wyglądało? - uniosłam jedna brew.

-Tak- odpowiedzial wciąż sie śmiejac chłopak. Jego śmiech jest sliczny.

-No to słuchacie mnie? - zapytała oburzona Sasi.

Pokiwaliśmy oboje głową.

-No to idziemy do kina. Dzisiaj leci super horror. - klasneła aż w dłonie.

-Horror?- zapytałam niepewnie. Poczułam strach.

-Tak tak ! To dobry pomysł - wtrącił sie Nick. Westchenalam

My Story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz