5 miesięcy później.
Przeprowadziłam się na drugi koniec Miasta by móc być bliżej taty. Wiedziałam że mamie to to trochę nie na rękę ale starała się funkcjonowac na rękę. Jest już po rozwodzie i spotyka się z Michaelem.
Wróciłam późno do domu było już 13 minut po 1. Weszłam do swojego pokoju i ledwo trzymajac się na nogach rzuciłam się na łóżko.
Wyjełam telefon z kieszeni odczytałam wiadomość
Od Edward:
Siema mała fajnie było ;*
Do Edward:
Hehe no wiem ;* mi tez sie podobało.
Pierwszy raz od 5 miesiecy znów poczułam smak pocałunków. To jednak nie dorównuje Nickowi. Brakowało mi go jednak przez wakacje nie widzę go na mieście.
Nie długo dumałam jak znów zaczęło kręci mi się w głowie.
***
Rano obudził mnie znajomy śmiech. Zeszłam na dół. Mama siedziała i zagadywała Nicka. Moje oczy zrobiły się większe. Poczułam jak serce przyspieszyło. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do kuchni. Spojrzenie Nicka wylądowało na nnie i na moim kolczuku na wardze którego zrobił mi dwa dni temu Edward. Przeszłam spokojnie obok udawając że go nie widzę.-Hej o której wróciłaś? - zapytała Nagle. Prze kręciłam oczami.
-Mamo jestem już pełnoletnia i wróciłam dość późno - odparłam wciąż starajac się zachowywać normalnie. Jego zapach było czuć na kilometr.
-Byłaś z Edwardem?- zapytał o dziwo Nick poczułam że sztywnieje. Zmarszczyłam czoło.
-Tak byłam a czy to jakaś zbrodnia?- zapytałam
-Nie - odparł krótko
-To ja może pójdę do sklepu a wy sobie pogadajcie. - wtrąciła się mama. Pewnie poczuła to napięcie miedzy nami.
5 minut później było słychać trzask drzwiami. Zostałam znów ssam na sam z Nickiem. Jak kiedyś. Tylko że kiedyś darzylam go szacunkiem dziś mimo że go kocham wydrapała bym mu te oczka.
-Edward to nie znajomy dla ciebie - odezwał się przerywając cisze.
Za śmiałam się i nalałam sobie do szklanki soku. Oparłam się o blad stołu. Czułam że mam przewage. Czułam tą jego zazdrość.
-Wiesz Edward i ja jesteśmy razem- skłamałam chciałam zobaczyć to w jego oczach.
-Słucham?- zachował zimną krew i mówił spokojnym głosem.
-Tak jesteśmy razem, a ty nie masz prawa mówić mi kto jest dla mnie odpowiedni. Sam przecież chodzisz z Cat. Tą chodzącą kurwa - Uśmiechnełam się. Nick nie zareagował. Wział bluze z krzesła i zmierzył do drzwi.
0:1 dla pani Mitch za śmiałam się bardziej.
Kiedy zostałam całkiem sama. Wziełam prysznic i ubrałam na siebie czarne leginsy i białą bokserke. Do tego bejsbolówke.
Zjadłam szybkie śniadanie i umyłam zęby. Włosy spiełam w kucyka. I wyszłam do parku. Pogoda była przyjemna nie padało nie wiało ale za gorąco też nie było.