Następnego ranka wszyscy spali w dormitorium Slytherinu. Na podłodze, na kanapie, na krzesłach, a nawet w łóżkach u samych Ślizgonów. Najwidoczniej większość przesadziła z kremowym piwem zmieszanym z ponczem.
Hermiona po powrocie z błoni, gdzie była z Draconem bezpiecznie dotarła do swojego pokoju wspólnego i tam poszła spać. Kiedy się obudziła spostrzegła Ginny siedzącą w jej pokoju.- Gin... co Ty tu robisz? - Spytała brunetka.
- Ja? Czekałam aż się obudzisz. Chciałam z Tobą porozmawiać o tym otruciu... to straszne... - Odparła.
- Aa... tak... trochę kiepsko, ale dobrze, że pani Pomfrey szybko zareagowała.
- Domyślasz się kto to mógł być? - Spytała rudowłosa z lekko uniesioną brwią.
- Um... nie, nie. Mało osób pamiętam z tych, które przychodziły i coś mi dawały.
- No tak, rozumiem. - Pokiwała głową. - A jak się czujesz? Widziałam, że wczoraj późno wróciłaś. Byłaś na tej imprezie u Ślizgonów? - Spytała szybko, widać było, że po prostu z grzeczności.
- Dobrze... um, tak, byłam, ale siedziałam raczej na świeżym powietrzu.. - Speszyła się, Miona.
- No okej, ja już pójdę. Muszę się jeszcze... dokończyć pakować na jutrzejszy powrót do domu. - Stwierdziła.
- Oczywiście, to cześć! - Uśmiechnęła się brunetka, ale młodsza Gryfonka nie odwzajemniła uśmiechu. Po chwili zniknęła za ścianą.
Miona podniosła się, poszła umyć, ubrać i powędrowała ze swoimi pomocnikami chodzenia na śniadanie. Kiedy weszła do środka Wielkiej Sali zastała tylko nielicznych ze Slytherinu (gdzie nie było ani Blaise'a, ani Draco, ani Pansy), Ravenclawu i Hufflepuffu. Wszyscy uczestniczyli we wczorajszej posiadówce. Natomiast uczniowie Gryffindoru byli prawie w komplecie. Hermiona usiadła obok Harry'ego.
- Hej, Harry. - Uśmiechnęła się.
- Hej, Miona. Co słychać? - Odwzajemnił uśmiech zagryzając sałatkę z kurczaka.
- Wszystko w porządku... a u Ciebie?
- Może być. Wczoraj całą noc zakuwałem do tych prób OWuTeM'ów z Transmutacji. McGonagall jest strasznie wymagająca. - Westchnął. - Byłaś wczoraj na imprezie u Ślizgonów, nie?
- No udało mi się pobyć chwilę...
- Chwilę? Daj spokój, pewnie siedziałaś tam do nocy z Zabinim i Malfoy'em.
- Niekoniecznie, Harry. Z Malfoy'em siedziałam, ale nie na imprezie. - Bliznowaty uniósł brwi i uśmiechnął się.
- Co Ty gadasz, Miona! Opowiadaj, no już. - Zaśmiał się.
- No to nie było nic szczególnego... poszliśmy na błonia, siedzieliśmy chwilę pod drzewem, gadaliśmy i... - Gryfonka spojrzała nie niego zawstydzona.
- Nie... nie mów, że Ty i on się... - Chłopak otworzył szerzej oczy.
- Całowaliśmy.
- Całowaliście. - Powiedzieli jednocześnie. - Wiedziałem... wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem... Hermiona, czemu to robisz?
- A dlaczego nie? Draco jest zabawny, miły, pomaga mi... zmienił się... - Wymieniała.
- Miona, Twoje przypuszczenia mogą być zgubne, zdajesz sobie sprawę.
- Nie sądzę. Wiem jaki on jest. Poznałam go już dość dobrze. Harry, on się mną opiekuje, pomaga mi! - Zarzekała się dziewczyna.
- Martwię się o Ciebie, Herm... - Westchnął zrezygnowany.
CZYTASZ
I CAN MAKE YOU MINE | DRAMIONE
FanfictionWszystko dzieje się po wojnie. Bitwa o Hogwart zmieniła każdego choć w najmniejszym stopniu i tego można być pewnym. Jednym odebrało to część człowieczeństwa, innym dało do myślenia, a jeszcze innym pomogło zmienić nastawienie do ludzi. Przed Wami h...