Draco i Hermiona usiedli przy jednym stole podczas obiadu. Ślizgon nałożył sobie dwa skrzydełka kurczaka, trochę ziemniaków i nalał soku dyniowego. Dziewczyna wzięła kilka klopsików i dwa ziemniaki. Oboje jedli praktycznie w ciszy, do póki Gryfonka nie podjęła się rozmowy.
- Um... Draco.. - Odparła przegryzając kawałek mięsa. - Co powiesz na odrobienie zaległości co do naszej relacji?
- Co masz na myśli? - Blondnyn spojrzał na nią i uniósł delikatnie jedną brew.
- No wiesz... chodziło mi jakiś spacer. Pogadalibyśmy trochę... Hm? - Uśmiechnęła się delikatnie, brodząc widelcem w ziemniakach.
- Granger, czy ty zapraszasz mnie na randkę? - Zaśmiał się cicho.
- Co? Nie, głupku! - Mruknęła. - Pytam po prostu czy nie chcesz może wybrać się ze mną..
- Na randkę. Oj, daj spokój, wiem co Ci chodzi po głowie. - Śmiał się.
- Jesteś kretynem, Malfoy. - Wywróciła oczami lekko zawstydzona brunetka.
- Może i jestem, ale wiesz co? Niech będzie, zgadzam się, ale niech to nie będzie spacer. Też wspólne spędzanie czasu ale w inny sposób... - Puścił jej oczko i upił łyk soku z kielicha.
- A konkretniej to jaki, jeśli można wiedzieć? - Prychnęła udając niewzruszoną.
- Pofarbujesz mi włosy.
- Pofar... czekaj, co zrobię? - Otworzyła szerzej oczy.
- Masz problem ze słuchem, Granger? P-o-f-a-r-b-u-j-e-s-z m-i w-ł-o-s-y. - Przeliterował jej jak dla osoby co najmniej głupiej.
- Zrozumiałam, ale dziwi mnie dlaczego mam to robić? Sam nie umiesz czy jak? - Zaśmiała się.
- Zrobisz to, okej? - Zignorował jej pytanie.
- Niech będzie, ale... - Uniosła delikatnie kącik swoich ust.
- Znowu jakieś 'ale'? O matko.. - Śmiał się.
- Ty mi pomalujesz paznokcie.
- Jasne. Mamy deal, Granger. - Draco zarechotał i wrócił do jedzenia.
*
- Dobra, to jako kolorek? - Spytała Hermiona nakładając rękawiczki na dłonie i biorąc pędzelek do farby.
- A jaki kolor mają moje włosy? - Ślizgon odpowiedział pytaniem na pytanie siadając na krzesełku przed Gryfonką.
- No blond, ale...
- No to blond. - Mruknął. - Postaraj się, ufam Ci. - Zaśmiał się.
- Czyli jednak to prawda, że Malfoy'owie farbują włosy? - Próbowała powstrzymać śmiech.
- No, a co Ty myślałaś?
- No... szczerze to myślałam, że zaszalejesz, że przyszła Ci do głowy taka szalona myśl, żeby pomalować włosy nie wiem, na niebiesko, różowo... - Odparła.
- Zgłupiałaś? - Podburzył się blondnyn. - Z resztą... nie ważne, po prostu zacznij robić swoje. - Polecił.
- Dobrze, dobrze... - Śmiała się. Jednym zaklęciem zmieniła kolor farby na taki jak kolor włosów arystokraty. Nałożyła trochę mazi na pędzel i pomazała nim po skórze głowy chłopaka.
- O matko, zimne... - Mruknął, a przez jego ciało przeszedł dreszcz.
- Cicho tam na dole... - Zachichotała Gryfonka. Pozakładała na pomalowane pasma jego włosów od nasady, aż po końcówki folię aluminiową i kiedy skończyła z ostatnim fragmentem głowy odetchnęła z ulgą. - Okej, skończone... teraz tylko czekamy 20 minut i możemy zmywać. - Odrzekła z uśmiechem.
CZYTASZ
I CAN MAKE YOU MINE | DRAMIONE
FanfictionWszystko dzieje się po wojnie. Bitwa o Hogwart zmieniła każdego choć w najmniejszym stopniu i tego można być pewnym. Jednym odebrało to część człowieczeństwa, innym dało do myślenia, a jeszcze innym pomogło zmienić nastawienie do ludzi. Przed Wami h...