Przez kilka następnych dni Hermiona uczyła się tak jak przed podejściem do OWuTeM'ów, ale przykładała się trochę mniej do niektórych przedmiotów. Na lekcjach mało rozmawiała z Ronem, a raczej więcej z Harry'm, w dormitorium z Ginny, a poza lekcjami z Draconem i Blaise'm. Co jakiś czas wychodziła na spacery ze Ślizgonami, albo z samym Draco, ale chłopak potrafił czasami doprowadzić brunetkę do szału, a ta wtedy stawała się nieobliczalna. Krzyczała na niego i obrażała się, ale wyuczony arystokrata wiedział jak ma przepraszać swoją przyjaciółkę. Nie zawsze robił to szczerze, ale wiedział, że dziewczyna raczej nigdy się o tym nie dowie, tak jak i o zakładzie, o którym nawet sam Malfoy zapomniał.
*
Hermiona udała się do biblioteki, by odrobić swoje prace domowe. Nauczyciele jeszcze je zadawali, po to, aby podszkolić uczniów. Biblioteka jest pomieszczeniem znajdującym się na piątym piętrze. Jest ogromną salą z wieloma rzędami regałów i półek, na których znajdują się dziesiątki tysięcy książek i ksiąg. Po prawej stronie znajduje się biurko zawalone woluminami, w głębi zaś stoi kilkanaście stolików i krzeseł, tworząc przytulną czytelnię. Czasem uczniowie Hogwartu wybierają to miejsce na sekretne rozmowy. Nad porządkiem czuwa pani bibliotekarka, Irma Pince. Cała biblioteka wydzielona została na poszczególne działy tematyczne, np. Dział Niewidzialności, z których najlepiej pilnowanym jest Dział Ksiąg Zakazanych. Jest czynna do godziny ósmej wieczorem. Gryfonka usiadła w cichym kątku pomieszczenia, wyciągnęła z torby pióro, podręcznik, pergamin, z półek wzięła kilka książek i ze stolika atrament. W trakcie pisania usłyszała szepty, które wcale nie były takie ciche. Były to Cho Chang i Marietta Edgecombe.
- Nie wierzę, że ta małpa chodzi z takim przystojniakiem! - Piszczała kędzierzawa.
- Daj spokój, Mariett... To tylko chłopak, z resztą jemu zawsze podobała się Granger, nic z tym nie zrobisz. - Uspokajała ją szatynka.
- Ah, no tak... Super Mądra i Cudowna Hermiona Granger... Zawsze ma tego kogo chce.. - Mruczała.
- Przecież ona była z nim tylko przez kilka miesięcy... rozstali się... takie były plotki.
- Cho, no coś Ty. Ona pewnie nadal się w nim kocha... chociaż ostatnio często siedzi z tym Ślizgonem, Malfoyem.. też przystojny. Owinęła go sobie w okół palca.
W Hermionie gotowała się złość. Nie wiedziała czy zaraz nie puszczą jej nerwy i nie rzuci Avady, na tą kretynkę, Edgecombe. Jak ona może tak o niej mówić, nawet jej nie zna! Co za idiotka! Z resztą, o kim one mówią... o tym chłopaku.
- Myślę, że Penelopa kocha Rona, a on kocha ją... często teraz spędzają razem czas... - Kontynuowała Chang.
- No coś Ty! Clearwater nie jest warta takiego super ciacha jak Ronek.. On jest wyjątkowy i zasługuje na kogoś tak samo wyjątkowego, czyli na mnie! - Rechotała, a Cho odpowiedziała tym samym.
Hermionę zatkało. Nie sądziła, że Ron jest w związku z Penelopą Clearwater. Harry nic jej nie mówił, a Ron na pewno mu o tym powiedział... A może oni celowo nie powiadomili Gryfonki? Może chodzi o to, żeby w końcu dostrzegła kogo straciła, i że ktoś taki jak on jest w stanie zapewnić poczucie bezpieczeństwa i miłość kobiecie? W każdym razie on nie zapewnił jej tego, kiedy byli razem. Nie interesował się odczuciami Hermiony, ani tym bardziej ich związkiem, a kiedy przyszło co do czego, to oboje stwierdzili, że nie ma sensu dłużej ciągnąć czegoś tak bezsensownie dennego.
CZYTASZ
I CAN MAKE YOU MINE | DRAMIONE
FanfictionWszystko dzieje się po wojnie. Bitwa o Hogwart zmieniła każdego choć w najmniejszym stopniu i tego można być pewnym. Jednym odebrało to część człowieczeństwa, innym dało do myślenia, a jeszcze innym pomogło zmienić nastawienie do ludzi. Przed Wami h...