Był piątek. Hermiona miała lekcje ze Ślizgonami i liczyła, że wtedy udobrucha Zabini'ego, aby nie wygadał dziewczynom, że skłamała co do jutrzejszego spotkania z nim.
Gryfonka pomaszerowała do wieży astronomicznej na lekcję z profesor Trelawney. Weszła do prawie pełnej klasy i usiadła na swoim stałym miejscu koło Dracona i Blaise'a.
- Hej Granger. - Przywitał się cwaniacko Malfoy.
- Hej, chłopaki. - Hermiona wyciągnęła swój podręcznik i spojrzała na blondyna.
- Wiesz, słyszałem od Twoich przyjaciółek, że podobno idziesz jutro na randkę z Diabłem? - Zaśmiał się, a dziewczyna spłoniła się lekko.
- Co? Ale jak to, ja... - Patrzyła na Niego.
- Nie, Granger, ja rozumiem. Czujesz do Niego coś... coś takiego i... - Mówił aktorsko wciąż patrząc na zarumienioną Gryfonkę.
- Nie, Draco... ja nic do niego nie czuję, nie bądź głupi... Skłamałam tylko po to, bo nie chcę dzielić się z nimi moimi uczuciami. - Wypaliła.
- Co? Mionka, jak to... ja... myślałem, że ty... że ja... myślałem, że nam wyjdzie! - Szlochał Zabini.
- Granger, ładnie tak łamać serca na prawo i ledwo?! - Arysokrata zmarszczył brwi i objął rozżalonego przyjaciela, a powiedział to na tyle głośno, że w sali nawet nauczycielka na nich spojrzała.
- Chłopaki, przecież wiecie, że ja i Blaise tylko się przyjaźnimy. Myślałam, że on czuje to samo. - Broniła się Miona, ale oni się nie odezwali. Jedynie Draco pokręcił głową nadal pocieszając przyjaciela.
Przez resztę lekcji Ślizgoni udawali, że nie chcą słuchać tłumaczeń zasmuconej brunetki i kiedy wszyscy po skończonej lekcji, opuścili klasę Ci wybuchli wielkim śmiechem. Hermiona myślała, że zgłupiała, ale najwyraźniej oni naprawdę robili to wszystko na pokaz.
- Herm, Ty naprawdę myślałaś, że ja liczę na coś więcej?! Daj spokój. - Śmiał się Zabini.
- To była tylko nauczka. - Zaśmiał się Draco.
- Wy... ja... jaka nauczka? - Spojrzała na nich z przerażeniem w oczach.
- Wczoraj jak byłaś na błoniach przyczepiłem Ci pluskwę do swetra. Ona ma działanie przez 5 godzin, a Draco dostał podsłuch. - Zaczął czarnoskóry. - Oboje słuchaliśmy tego o czym Ty i Twoje kumpelki rozmawiacie na tym babskim wieczorze. Podsłuchaliśmy, że skłamałaś, że Ci się podobam. Chcieliśmy dać Ci nauczkę, ponieważ nie ładnie tak kłamać...
- Czy wy zrobiliście tą całą scenkę, tylko po to, żebym ja dostała lekcję o kłamaniu?! - Zdenerwowała się Gryfonka.
- W pewnym sensie... - Odparli lekko zdziwieni jej reakcji.
- Ja wam dam... wy małe karaluchy! Zamienię was w kielichy i będę z was piła, aż będziecie cali w rdzy! - Krzyknęła rozzłoszczona zaciskając dłoń na różdżce, którą właśnie wyciągnęła z kieszeni. Wycelowała w nich, a z jej twarzy nadal nie schodziła złość, która się w niej gotowała.
- Granger, spokojnie, my tylko... - Odsuwał się Draco.
- Zamknij się, Malfoy... - Warknęła. - Podsłuchiwaliście naszych wczorajszych rozmów i jeszcze macie czelność dawać mi n a u c z k ę?! Niedoczekanie! - Prychnęła. - Vera Ver... - Zaczęła wymawiać zaklęcie.
- Nie rób nam nic, Draco był o Ciebie zazdrosny i po prostu chciał się odegrać, ale nie wyszło. - Blaise wystrzelił z siebie jak z karabinu, a brunetka spojrzała na Niego i zabrała rękę.
CZYTASZ
I CAN MAKE YOU MINE | DRAMIONE
FanfictionWszystko dzieje się po wojnie. Bitwa o Hogwart zmieniła każdego choć w najmniejszym stopniu i tego można być pewnym. Jednym odebrało to część człowieczeństwa, innym dało do myślenia, a jeszcze innym pomogło zmienić nastawienie do ludzi. Przed Wami h...