Noc z Blair minęła na oglądaniu filmu "The Duff", śmianiu się, piciu i przede wszystkim jedzeniu popcornu, czego nie bardzo chciałam robić. Rano obudziłam się, kiedy dziewczyna jeszcze spała. Poszłam do kuchni, żeby zrobić nam śniadanie, a tam zobaczyłam moich rodziców, rozmawiających przy barku.
- Wyspałaś się, królewno? - zapytał tata, chowając gazetę pod ręką i uśmiechnął się.
- Nie śpiąc do czwartej nad ranem i obudzić się o dziewiątej... to nie wyspałam się - otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam z niej nutelle, a z szafki wyjęłam cztery kromki chleba. Posmarowałam je czekoladą i położyłam na talerz.
- A wy co tak rozmyślacie? - zapytałam, kładąc na chwilę talerz obok nich.
- Podwyższyli nam rachunki, nie mamy z czego ich spłacać... - powiedziała mama i schowała twarz w dłonie.
- Będzie dobrze. Jakoś sobie poradzimy, kochanie - opowiedział jej tata i pogłaskał ją po policzku. Ta uśmiechnęła się i spojrzała w na mnie.
- Idź obudź Blair. - Powiedziała i zabrała tacie gazetę. Wzięłam talerz i poszłam z nim na górę. Dziewczyna jeszcze spała, więc miałam okazję, żeby ją obudzić.
Postanowiłam zrobić coś śmiesznego, a zarazem głupiego. Położyłam się obok niej na łóżku i zaczęłam naśladować męski głos (chodziło mi o głos Louisa).
- Myszko, obudź się. Musimy wstawać, jest późno - powiedziałam, a dziewczyna tylko uśmiechnęła się, szybko otworzyła oczy i walnęła mnie ręką w twarz.
- Ej! To bolało! - krzyknęłam, masując ślad, który pozostawiła po sobie Blair.
- Następnym razem tego nie rób. Umiem rozpoznać głoś Louisa - odpowiedziała i usiadła po turecku na miejscu, na którym spała.
- Ha! Czyli nadal ci na nim zależy.
- Nie.
- Przyniosłam nam śniadanie - powiedziała i podałam jej tacę, na której wcześniej postawiłam obydwa talerze. - Ale nie udawaj.
- O co chodzi? - spytała, biorąc gryza kanapki.
- Przecież wiem, że chcesz z nim być, ale po prostu się boisz.
- Czego mam się bać? Nie mam zamiaru więcej się z nim spotykać.
- Ale on jest w naszej paczce.
- To w takim razie mnie już tam nie będzie.
- Blair...
- Maya. Przestań.
Dokończyłyśmy w ciszy nasz posiłek i zeszłyśmy na dół, żeby odłożyć do zmywarki brudne naczynia. Blair przywitała się z moimi rodzicami i została na dole, a ja poszłam wziąć szybki prysznic i ubrać się w coś lepszego niż piżama.
-------------------------------------------------------------------------------
- Ktoś do ciebie nie może przestać pisać i chyba wiesz kto to jest! - krzyknęła Blair z pokoju, kiedy brałam prysznic. Wyszłam z łazienki, żeby zobaczyć wiadomości. Oczywiście od Nialla.
Niall: możesz się teraz spotkać? :)
Niall: kurwa, stoję pod twoimi drzwiami od domu
Niall: otwórz mi bo jest zimno i zaczyna padać :(
Wyjrzałam przez okno. Małe krople deszczu, spadały na ulicę.
- On tu przyszedł - powiedziałam i schowałam telefon do tylnej kieszeni moich spodni. Byłam ubrana w niebieski crop top, białą bejsbolówkę i krótkie czarne spodenki.
CZYTASZ
Don't forget about me || N.H.
FanfictionNowe miasto, nowa szkoła, drużyna piłkarska i cheerliderki. Imprezy, alkohol i narkotyki. To coś, co kręci Nialla Horana, kapitana drużyny piłkarskiej. To jest też coś, co kręci jego dziewczynę Bethany - kapitankę drużyny cheerliderek. Kompletne prz...