Po niecałych dwudziestu minutach, wraz z Taylor i Blair zdenerwowałyśmy się i same postanowiłyśmy sprawdzić co się dzieje z Niallem, Louisem i Alison. Weszłyśmy z powrotem do hotelu i wjechałyśmy na nasze piętro. Zaczęłyśmy mocno walić w drzwi chłopaków, a otworzył nam je Louis owinięty w pasie ręcznikiem.
- Ładnie wyglądacie, dziewczynki - mrugnął do Blair, a ja przepchnęłam go i wszystkie weszłyśmy do środka pokoju. Niall leżał w najlepsze na łóżku w samych dresach i przeglądał swój telefon. Alison nigdzie nie było.
- Gdzie jest Alison? W ogóle z tego co wiem to się umawialiśmy na wieczór - powiedziałam spokojnie, a Niall podniósł głowę i walnął się z otwartej dłoni w czoło.
- Kurwa, zapomniałem. Alison tutaj nie było - rzucił i podniósł się z materaca. Wszedł do łazienki, a wyszedł z mokrymi włosami i ubrany w czarne, wąskie rurki i biały t-shirt. Na nogach miał już swoje czarne vansy. - Możemy iść.
- Teraz trzeba znaleźć Ali - powiedziałam i odsunęłam się od chłopaka. Założyłam ręce na klatce piersiowej i ugryzłam policzek od środka.
- Pewnie poszła do Olivii - powiedział Louis, a ja postanowiłam to sprawdzić.
♡♡♡
Szukanie Alison przedłużyło nam się, więc szybko zgłodnieliśmy.
- Chodźmy coś zjeść, proszę was - powiedziałam błagalnym tonem i złożyłam ręce. Wszyscy się ze mną zgodzili, więc poszliśmy do najbliższej restauracji, która okazała się być Nando's. Niall jako jedyny był tak szczęśliwy, że nawet nie zauważył, kiedy zajęliśmy swoje miejsca. Zamówiliśmy jedzenie i w napiętej atmosferze czekaliśmy na zamówienie.
- Co jeśli ona się nie znajdzie? - spytała Tay, a ja pogładziłam jej plecy.
- Na pewno jest gdzieś w hotelu. Pewnie się przed nami ukrywa i dobrze się bawi - zaśmiałam się, a blondynka przygryzła wargę.
- Nigdy nie było jej do śmiechu w takich sytuacjach. Pomimo tego, że nie jesteśmy przyjaciółkami, to jednak znam ją od dziecka i wiem jaka jest.
- Ale nie wiesz co myśli - mrugnęłam do niej, a dziewczyna spojrzała na serwetki przed sobą, żeby tyko przerwać kontakt wzrokowy. Niall znowu się we mnie wpatrywał, dlatego podniosłam brew, a chłopak machnął do mnie ręką i poszedł do toalety.
- Jakoś słabo się czuję, zaraz przyjdę - wstałam od stołu i powędrowałam za chłopakiem. Nasze twarze spotkały się, kiedy wchodziłam do pomieszczenia. Blondyn złapał mnie w talii i posadził na blacie z umywalką.
- Gdyby nie to, że nie ma tu zamka, brałbym cię tu i teraz - powiedział i wpił się w moje usta. - Wyglądasz tak cholernie seksownie, nie wiem dlaczego mi to robisz.
Niall wziął mnie za rękę i zaprowadził do kabiny. Posadził mnie tym razem na toalecie i zaczął mocno całować, jednocześnie wkładając rękę pod moją sukienkę. Poczułam go w sobie i zarzuciłam ręce na jego szyję. Schylił się i zaczął językiem masować moje czułe miejsce, a ja byłam w niebie. Starałam się powstrzymywać od jęków, ale to było trudniejsze niż myślałam. Zaczęłam krzyczeć imię Horana i wplątałam ręce w jego blond włosy. Chłopak po 'skończonej robocie' jeszcze raz wpił się w moje usta i poprawił włosy. Rozejrzał się czy nikogo nie ma i obydwoje wyszliśmy z małej kabiny. Uśmiechnęłam się do niego i umyłam ręce, jak gdyby nigdy nic. Nagle usłyszałam spuszczanie wody i po mojej lewej stronie pojawiła się rudowłosa dziewczyna.
- To ty tak jęczałaś? - zapytała i podwinęła swoje rękawy.
- Nie. Myślałam, że tylko ja to słyszę - zaśmiałam się, a dziewczyna pokręciła głową.
CZYTASZ
Don't forget about me || N.H.
FanficNowe miasto, nowa szkoła, drużyna piłkarska i cheerliderki. Imprezy, alkohol i narkotyki. To coś, co kręci Nialla Horana, kapitana drużyny piłkarskiej. To jest też coś, co kręci jego dziewczynę Bethany - kapitankę drużyny cheerliderek. Kompletne prz...