Maya POV:
Następnego ranka obudziłam się z bólem głowy. Poszłam do łazienki i zaczęłam szukać tabletki, ale nic nie znalazłam. Spojrzałam na zegarek obok prysznica. Wskazywał godzinę 9:50, więc nie opłacało się iść do szkoły. Wróciłam do łóżka, położyłam się i zakryłam kołdrą całe swoje ciało.
Po półgodzinnej drzemce, usłyszałam jak ktoś dobija się wręcz do mojego telefonu. No dobra, może moja drzemka nie trwała trzydziestu minut, ale dwie godziny. Miałam z tysiąc wiadomości na WhatsAppie od Blair, co się ze mną dzieje i czy w ogóle żyję.
Blair: O M G! musisz obczaić nową gazetkę... nauczyciele zdecydowanie nie powinni tego widzieć. przyniosę ci jeden artykuł do domu, ok? x
Blair: Maya, odezwij się!!
Blair: halo! Niall o ciebie pytał... nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc powiedziałam, że jesteś chora.
Blair: dziewczyno, martwię się!! daj jakiś znak, proszę :( x
A wśród wiadomości od Blai, znalazła się jedna od Horana.
Niall: nagle dzisiaj, postanowiłaś nie przychodzić do szkoły? radzę ci już w ogóle do niej nie przychodzić, suka :)
O co wszystkim chodzi? Gazetka, której nie powinni widzieć nauczyciele? Wkurzony Niall? Cholera, może chodzi o to, że nazwałam go pojebanym? Nie, to nie może o to chodzić...
Postanowiłam więc zadzwonić do Blair i wypytać o szczegóły.
- Jestem pod twoimi drzwiami. Od jakiejś godziny, więc proszę... - nie skończyła i rozłączyła się. Założyłam na siebie czarny sweter, kapcie i zbiegłam na dół po schodach.
Dom był opustoszały jak szkoła w weekendy (tak myślę). Otworzyłam drzwi przyjaciółce i zaprowadziłam ją do mojego pokoju. Podała mi artykuł i obydwie usiadłyśmy na brzegu łóżka. Przełożyłam parę kartek i wgłąb treści, ujrzałam zdjęcie swojej twarzy. Co kurwa?
- O co w tym chodzi? - zapytałam, patrząc na dziewczynę siedzącą obok.
- Przeczytaj - odpowiedziała. - Albo lepiej ja przeczytam.
Podałam jej gazetę i oparłam się o ramę łóżka.
- Yghym. Oto Maya Ellis, znacie ją prawda? Chodzi do collegu na pierwszy rok, ale niestety gustuje w starszych. Niall Horan - kapitan szkolnej drużyny piłkarskiej, jest chłopakiem, któremu podoba się każda, ale też każdej podoba się on. Jednak, drogie dziewczyny, strzeżcie się. Jeśli macie swojego chłopaka, brońcie się przed Mayą. Chyba nie chcecie stracić swojej miłości dla jakiegoś wymiotka? Niall Horan ma dziewczynę - ostatni tekst napisany jest wielkimi literami. Myślę, że to Katie. Suka z niej totalna.
- Niall napisał mi sms-a, że jestem suką. Może myśli, że to ja napisałam ten artykuł? Albo, że mi się podoba, a ja to ukrywam? Przecież on ma dziewczynę, nie chcę się nim interesować, ale chcę, żeby było między nami wszystko okej...
- Nie zadręczaj się, słońce. Cała ta sprawa się wyjaśni.
- Przecież w szkole mam przejebane! Nikt nie będzie się chciał ze mną zadawać, ani nawet rozmawiać.
- Masz mnie i Louisa.
- Moja reputacja spadła do zera, chociaż i tak była mizerna. Nie będę chodzić do tej szkoły, znajdę sobie inny, równie dobry college.
- Pomożemy ci, Maya! Spokojnie.
Zakryłam rękoma twarz, a łza spłynęła mi mimowolnie po policzku. Blair wstała z łóżka i wyciągnęła chusteczkę z kartonowego pudełka. Podała mi ją, a ja mimowolnie wytarłam nią policzki i wydmuchałam nos. Dlaczego ktoś chciał zrobić mi aż taką przykrość i napisać tą treść, dodatkowo udostępniając ją publicznie...
- Blair, przecież nie mogę udawać, że nic się nie stało. To nie jest takie proste, nigdy nie miałaś takiej sytuacji!
- Owszem, miałam. Dwa lata temu miałam krótką przygodę z chłopakiem w damskiej toalecie. Zrobiliśmy to na szybko i się rozeszliśmy. Następnego dnia w szkole, wszyscy, dosłownie wszyscy, naśmiewali się ze mnie i z Brade'a, a później zobaczyłam to zdjęcie. Dziewczyny mnie znienawidziły, to było największe ciacho w szkole, a ja byłam zwykłą uczennicą. Teraz dużo się zmieniło. Ufam tylko tobie i Louisowi, a reszta może pomarzyć o tym, żebym im zaufała. To bardzo trudne May, ale przetrwasz to. Ludzie o tym zapomną, nie przejmuj się tym zbyt bardzo, nie pokazuj, że zależy ci na reputacji bo to pieprzone gówno.
- Dziękuję, że to dla mnie robisz. Jesteś wielka, naprawdę. Nie wiem co teraz bym bez ciebie zrobiła. Gdyby nie ty i ta opowieść to w życiu bym się tak nie przestała nagle przejmować, ale teraz mi przechodzi.
- Właśnie. A teraz ubierz się i idziemy na kawę, dobrze ci zrobi. A pod oczy przyłóż owiniętą w ręcznik papierowy kostkę lodu - powiedziała Blai, a ja wstałam powolnie z łóżka. Założyłam kapcie i powędrowałam do łazienki, a dziewczyna poszła za mną. Popatrzyłam się niechętnie w lustro i przeczesałam ręką swoje włosy. Obydwie westchnęłyśmy i momentalnie zaczęłyśmy się z tego śmiać. Blair podała mi szczoteczkę i pastę do zębów, a ja szybko wyszczotkowałam zęby i przeczesałam włosy tym razem szczotką, która leżała zawsze obok kranu. Poszłam z powrotem do pokoju i wyjęłam z szafy ubrania, które miałam zamiar założyć, ale pogoda nie pozwala mi na to. Wyciągnęłam z górnej szafki płaszcz, a do tego białą bluzkę i spodnie mom fit. Założyłam buty z pumy, które nie były jednymi z moich ulubionych, ale postanowiłam, że każde będę nosić.
http://www.polyvore.com/molly_omalia/set?id=209355761
Obydwie wyszłyśmy z domu i poszłyśmy w stronę kawiarni, w której dawali najlepszą kawę.- Nadal o tym myślisz? - zapytała dziewczyna, kiedy usiadłyśmy przy stoliku i zdjęłyśmy kurtki.
- Właściwie to teraz mi o tym przypomniałaś - odpowiedziałam i powiesiłam płaszcz z tyłu krzesła.
- Bo tak właściwie to widzę Nialla z Katie... - odpowiedziała i popatrzyła się w ich stronę. Odwróciłam się i zobaczyłam GO całującego się z NIĄ.
- Nawet nie chcę na to patrzeć. Całować się z Niallem to chyba najgorsza rzecz na świecie - powiedziałam i odwróciłam się w stronę dziewczyny. Odsunęłam swoje krzesło i usiadłam. Po paru minutach podszedł kelner, który spytał czy może coś podać.
- Poprosimy dwie kawy na tą porę roku - powiedziała Blair z uśmiechem, a kelner odwzajemnił jej uśmiech i zapisał wszystko w notesie.
- Coś jeszcze?
- Nie, dziękujemy.
Mężczyzna odszedł, a ja głośno westchnęłam. Na tyle głośno, żeby mogli usłyszeć to ludzie wokół mnie i tak też było. Wszyscy skierowali wzrok w moją stronę, a ja tylko się zarumieniłam. Nienawidziłam, kiedy byłam jedyną osobą, która jest w centrum zainteresowania. Czułam się skrępowana i najchętniej w tamtym momencie bym stamtąd wyszła.
Nagle koło nas pojawili się Niall i Katie, którzy dostawili sobie krzesła i usiedli przy naszym stoliku.
- Możesz mi powiedzieć co ty do cholery robisz? - zapytał mnie chłopak i zrobił groźną minę.
- To nie ja napisałam ten artykuł, nie możesz tego zrozumieć? Umawiasz się z moim ojcem na jakiegoś zasranego golfa to dlaczego nie możesz mi w końcu uwierzyć?! - krzyknęłam i wzięłam w rękę swoją kurtkę. Zasunęłam krzesło i wybiegłam z kawiarni.
Tak, wreszcie napisałam rozdział.. jakoś nie mogłam się zebrać i nie miałam weny. Nagle jesień i wszystkie inspiracje bum, wpadły do głowy ;D Zostawcie komentarz i gwiazdkę ☻♥
CZYTASZ
Don't forget about me || N.H.
FanficNowe miasto, nowa szkoła, drużyna piłkarska i cheerliderki. Imprezy, alkohol i narkotyki. To coś, co kręci Nialla Horana, kapitana drużyny piłkarskiej. To jest też coś, co kręci jego dziewczynę Bethany - kapitankę drużyny cheerliderek. Kompletne prz...