13. To nie świat jest okrutny, tylko ludzie, którzy na nim są.

521 20 2
                                    

Obydwie usiadłyśmy na moim łóżku i wyjęłam wszystkie ubrania, które mogłyby zrobić wrażenie na chłopakach. W sumie, dlaczego by się nie zabawić inaczej niż zawsze? Młodość jest jedna, jestem pewna, że nie zrobię nic głupiego i nawet jak będę pijana, będę mieć nad sobą kontrolę. A jeśli nie, poproszę Blair, żeby mnie pilnowała. Dlaczego ja tak wszystko przeżywam?

Rozłożyłam ciuchy na łóżku i zajęły całą jego przestrzeń, więc stałyśmy nad nimi i rozglądałyśmy się w co możemy się ubrać na ten wieczór.

- Co powiesz na tą? - zapytała Blair i pokazała mi krótką, czarną sukienkę.

- Chyba jednak postawię na sweter i spódnicę - odpowiedziałam i ściągnęłam z wieszaka szary sweter i czarną spódnicę. - Mam drugą, jak chcesz mogę ci pożyczyć.

Szatynka pokiwała głową, a ja podałam jej czarny materiał. Z tyłu szafy leżał czarny sweter, który również jej pożyczyłam. Dziewczyna zawiązała sobie swoją koszulę w pasie i obróciła się do mnie przodem, a ja tylko pokazałam jej kciuka w górę i uśmiechnęłam się. Wyglądała świetnie, a ja wyglądałam bardzo podobnie, ale już nie czułam, że wyglądam tak samo ładnie jak ona. Podeszłam do lustra i spojrzałam na siebie, a Blair objęła mnie od tyłu. Uśmiechnęła się do mojego odbicia ze smutkiem na twarzy. 

- Wiem, że myślisz, że wyglądasz źle. Uwierz mi, że tak nie jest. Jesteś piękna i tak samo wyglądasz. Zazdroszczę ci tego,  że każde ubranie leży na tobie idealnie, a na mnie wszystko wygląda jak worek.

- Nieprawda... To ja jestem do dupy. Nawet żaden chłopak mnie nie chce - odpowiedziałam i schowałam twarz w dłonie.

- Nie widzisz jak Niall na ciebie patrzy? Bo ja widzę i wyobrażam was sobie razem. Wyglądalibyście razem słodko - przytuliła mnie i odciągnęła od lustra.

- Nie będziemy razem, nawet gdyby miał nastąpić koniec świata. Nigdy, rozumiesz? - łza spłynęła mi po policzku, a Blair otarła ją swoim kciukiem. Złapała moją głowę i podniosła do góry.

- Przejdziemy przez to razem. Nie pozwolę ci się poddać w żadnej sytuacji. A teraz idziemy zrobić sobie makijaż, zostało pół godziny do wyjścia.

--------------------------------------------------------------------

- Maya, masz gościa - powiedziała moja mama, kiedy wychodziłyśmy z pokoju. Zbiegłyśmy na dół, a w progu wejściowych drzwi stała Patty. Podbiegłam do niej i rzuciłam się jej w ramiona.

- Co ty tutaj robisz? - zapytałam i jeszcze bardziej ją do siebie przyciągnęłam.

- Miłe powitanie, haha. Przyjechałam tutaj, bo moi rodzice przyjechali do pracy i w sumie wprowadziliśmy się naprzeciwko. Teraz będziesz miała mnie na karku - zaśmiała się i odeszła ode mnie o krok. - Jestem Patty.

- Blair - szatynka się uśmiechnęła i uścisnęła Pat. 

Tak strasznie się cieszyłam, że będę mieć swoją najlepszą przyjaciółkę obok siebie, a może nawet i w tej samej klasie? Nareszcie będę mogła się komuś wygadać i nie będę musiała pisać wiadomości. Brakowało mi takiej osoby, której mogę powiedzieć dosłownie wszystko, a taką osobą była tylko Patty. Nasze lata przyjaźni nie poszły na marne, ponieważ rozumiemy się od zawsze i jesteśmy na swoje zawołanie. Cieszę się, że wreszcie mam taką osobę tutaj, obok mnie. 

Rozejrzałam się po pokoju i ujrzałam rodziców Patty, którzy pili wino wraz z moimi. Uśmiechnęłam się do siebie i zabrałam dziewczynę na górę, żeby przebrała się w jakieś inne ciuchy. 

- Wiem, że jesteś zmęczona po podróży, ale idziemy na imprezę. Niall nas zabiera - powiedziałam i podałam ubrania przyjaciółce (nareszcie mogę tak mówić). 

Don't forget about me || N.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz