19. Będę przy tobie.

371 21 0
                                    

Niall zaparkował samochód pod szkołą i wysiedliśmy ze środka. Wzięłam do ręki swój bagaż, ale szybko mi go zabrano, ponieważ Horan zaczął udawać gentelmena (co mu się udało swoją drogą). Nasza klasa zebrała się szybko pod wejściem do budynku i wychowawczyni poinformowała nas o nagłych zmianach planów. Mianowicie mieliśmy polecieć samolotem i zrezygnować z autokaru, a jako że większość osób się zgodziła, to postanowili bez głosu niektórych wdać plan w życie. Tak cholernie bałam się samolotów, wysokości i wszystkiego co z tym związane. Od małego mam lęk, który staram się przezwyciężyć, ale nigdy mi się nie udaje. To uczucie, gdybym miała zaraz spaść i już nigdy nie zobaczyć ukochanych mi osób. Wszyscy z walizkami weszliśmy do autobusu, który kierował się na lotnisko. Przez całą drogę byłam zestresowana i nie słuchałam nikogo wokół. Najchętniej wyjęłabym słuchawki z torby i odcięłabym się od tego męczącego mnie świata, i jego pochopnych decyzji.

- Maya? - ktoś szturchnął mnie w ramię i wyrwał z transu. Ku mojemu zdziwieniu był to Niall, który zajął miejsce obok mnie, a ja nawet tego nie zauważyłam. Skierowałam głowę w jego stronę i uśmiechnęłam się niechętnie. - Hej, mała. Co jest?

- Nic - odpowiedziałam i ponownie przekręciłam głowę w stronę szyby. Nie chciałam, żeby ktokolwiek wyczuł mój strach. Przecież to taki błahy powód. Moje unikanie wzroku innych nie trwało długo, ponieważ blondyn kucnął przede mną i złapał moją twarz w swoje duże dłonie. 

- Ja mam czas i wydaje mi się, że ty też. Chciałbym usłyszeć o twoich lękach. Chciałbym wiedzieć o tobie wszystko, więc dlaczego nie chcesz mi powiedzieć co cię tak przygnębia?

Niall Horan chce wiedzieć o mnie wszystko? Tego się nie spodziewałam.

- Niall, nic mi nie jest. Wszystko jest w jak największym porządku - uśmiechnęłam się, ale ten wywrócił oczami.

- Nie oszukuj samej siebie, okej? W takim razie powiesz mi w samolocie.

Moje oczy zrobiły się wielkie, a niebieskooki prychnął śmiechem. Każdy z autobusu skierował wzrok w naszą stronę, a ja czułam, że moje policzki były czerwone jak cegły.

- Yhym, w takim razie już nie musisz mi nic mówić. Będę przy tobie - pocałował mnie w policzek i usiadł z powrotem na swoim miejscu. Z jednej strony cieszyłam się, że ktoś będzie mnie wspierał w tej sytuacji, a z drugiej bałam się, że wszystkim to wygada, chociaż nie uważałam tego za sekret, to nie ma powodu do chwalenia się. 

  ♡♡♡  

Przeszliśmy odprawę i od godziny wpatrywaliśmy się w czasopisma, które były tak nudne jak lekcja w szkole. Co chwilę odwracałam wzrok i patrzyłam się na lotnisko, z którego co jakiś czas odlatywał w oddali jakiś samolot. Nagle odezwał się głośny i donośny głos, który poinformował nas o bliskim odlocie. Westchnęłam, a Niall objął mnie ramieniem. Skierowaliśmy się do wejścia. Kobieta, która wpuszczała pasażerów posłała mi ciepły uśmiech, a ja zrobiłam to samo. Czy tak bardzo widać, że boję się latać? Usiadłam obok okna, a blondyn zaraz koło mnie. Blair spojrzała na mnie pytająco, a ja wzruszyłam ramionami. Poproszono nas o zapięcie pasów, dlatego zapięłam go. Posłałam karcący wzrok Horanowi, kiedy ten nie zrobił tego, co miał zrobić. Sięgnęłam po materiał i przypięłam go do siedzenia. Uśmiechnęłam się, a chłopak walnął mnie lekko pięścią w ramię. Nie udałam, że mnie to zabolało, bo jednak poczułam ból, który przeszywał się po moim ciele. Złapałam się za ramię, które było całe czerwone, ale udawałam, że jestem twarda i nie zaczęłam płakać, chociaż czułam, że moje oczy są przeszklone. Odwróciłam się w stronę okna, jednak nie trwało to długo, dlatego że samolot zaczął się unosić, a mnie przeszedł dreszcz i wolałam uniknąć patrzenia się w dół.

- Miałbym fajne widoki, gdybyś nie zajęła tego miejsca - wywrócił oczami, a tym razem ja go uderzyłam ze zdwojoną siłą. - Auć. 

  ♡♡♡  

Połowa drogi minęła mi na spaniu, aż w końcu miałam potrzebę pójścia do toalety. Wyminęłam Nialla i skierowałam się do kabiny. Przejrzałam się w lustrze i przeczesałam palcami włosy, które sterczały w każdą możliwą stronę. Nienawidzę uczucia, kiedy wstaję i wyglądam jak totalne gówno. Poprawiłam również bluzę, która była na jednym ramieniu. Wyszłam z pomieszczenia. Przede mną stanął Niall, który przyparł mnie do ściany i zasłonił przejście zieloną zasłonką. Uniosłam brew do góry, a on przycisnął swoje wargi do moich. Oddałam pocałunek, chociaż niezbyt wiedziałam, czy chciałam się z nim całować. Kiedy przestał, odszedł jakby nigdy nic. Jakby to się nie działo i tylko szedł do toalety z szarmanckim uśmiechem. Westchnęłam i poszłam z powrotem na swoje miejsce, na którym o dziwo siedziała Blair. 

- Co tutaj robisz? - zapytałam i zajęłam miejsce Nialla.

- Chciałam się ciebie tylko spytać czy między tobą, a Niallem jest coś więcej niż tylko przyjaźń? - spytała, a ja poczułam mrowienie w żołądku. 

- Ja nawet nie wiem czy się przyjaźnimy. Nic nie wiem. 

- Po prostu widziałam jak się całujecie. 

- Teraz?

- Teraz też? - zrobiła wielkie oczy, a ja kiwnęłam niechętnie głową. - Po prostu nie chcę, żeby ci się coś stało. On niby nadal jest z Bethany. 

- Co? 

- Nieważne, nic nie słyszałaś. Nie było tematu. 

- Blair, powiedz mi wszystko co wiesz.

- Uh. Niall pieprzy się z Beth w każdy weekend. Z każdą jego dziewczyną było tak samo. Mówił, że kocha, ale miał drugą na boku. Maya, nie chcę żebyś cierpiała przez takiego dupka. Przecież to największe ciacho w szkole, tacy nigdy nie są fair w stosunku do siebie jak i innych. Chociaż z żadną inną dziewczyną Horan nie spędzałby tyle czasu co z tobą. Sama już nie wiem co myśleć, ale pilnuj się, okej?

- Dlaczego wszyscy zachowujecie się, jakby to był zły człowiek? On jest dobry, naprawdę. Traktuję go jako przyjaciela i chcę, żeby traktował mnie tak samo. Nic między nami nie ma i nie będzie, nie chcę się z nim w żaden sposób związywać. Jest dla mnie jak brat i nic więcej, rozumiesz? Nie musisz się o mnie martwić, wiem co robić. Mogę się całować z kim chcę i pieprzyć też się mogę z kim chcę. To moje życie. Jak mi się stanie krzywda, to to ja będę ofiarą. Nikt inny. I nie chcę, żebyś oceniała go po tym, że jest najpopularniejszą osobą w szkole i tak dalej. Wiem, że jego i Bethany nic nie łączy i będę się trzymać jego wersji. Nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Nawet ty - odpowiedziałam, a dziewczyna westchnęła i ruszyła na swój fotel. - Jeszcze coś. Nie chcę, żebyśmy się pokłóciły, Blair. Ale chciałam cię poinformować, że chyba się w nim zakochałam.

- Ale on chyba w tobie nie - odparła i spojrzała przed siebie. Odwróciłam głowę za fotel, przy którym stał Niall. Jego oczy były wytrzeszczone, a postawa prosta jak słup. Pobiegłam do toalety i zamknęłam się na zamek. Może i rzeczywiście powiedziałam coś źle, ale... Skąd on może wiedzieć, że to o nim? Łzy zaczęły spływać mi po policzkach. Byłam zła na samą siebie, że powiedziałam to tak głośno i że on akurat musiał to słyszeć. 

  ♡♡♡    

taki troszke inny rozdział, ale nooo 

Mikołajki wiec mam nadzieje, ze dostaliście super prezenty i w ogole ♥

Love, Gabi ♥

Don't forget about me || N.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz