ROZDZIAŁ 4

44.8K 1.6K 570
                                    


Emma P.O.V

Kidy dotarłyśmy na imprezę było już po 20.00 więc zapłaciłyśmy wstęp i poszłyśmy na parkiet. Gdy zaczęłyśmy tańczyć podszedł do nas jakiś chłopak okazało się, że to jest Krystian. Chodziłyśmy z nim do podstawówki i gimnazjum ale nasze drogi się rozeszły bo poszliśmy do zupełnie innych techników, mimo to dalej się kumplujemy bo mieszkamy w tej samej wiosce. A tak poza tym jest też obiektem westchnień naszej Belli, która podkochuję się w nim od 3 klasy gimnazjum. Z tego co mi wiadomo to jemu też podoba się Bella ale żaden ciołek nie zrobi pierwszego kroku. Więc postanowiłam im pomóc. A tak poza tym to Krystian jest blondynem o niebieskich oczach i ma jakieś 187 cm. 




Po chwili do naszej trójki dołączyły jeszcze Riki z Ashley.

- Krystian co tak stoisz bież Belle i na parkiet. – w tym momencie Riki popchnęła dziewczynę w ramiona Krystiana, a Ashley tylko cicho zachichotała.

No to sprawa załatwiona gołąbeczki razem a ja z dziewczynami wirujemy na parkiecie. Nagle czuję czyjeś ręce na sobie i chce się odwrócić aby mu porządnie przywalić, ale zdążył zablokować cios a to co zobaczyłam omal zwaliło mnie z nóg. Tym, który mnie obejmował był........................... był Nick, dokładnie ten sam we własnej osobie ale czego on ode mnie chce.

Nick P.O.V

Nasze „partnerki" zniknęły w toaletach z pewnymi panami więc wiedzieliśmy co teraz nastąpi. Zaczęliśmy tańczyć z jakimiś dziewczynami. Po chwili Jack przygruchał sobie jakąś cycatą blondynkę i się z nią „bawił" chociaż doskonale wiemy jak to się skończy. W tym czasie ja dostrzegłem w tłumie brunetkę z wczoraj. Tak to była Emma tańczyła ze swoimi przyjaciółkami. Podszedłem do niej od tyłu i objąłem ją w pasie. Momentalnie się odwróciła i chciała mi ostro przywalić, ale zdążyłem zablokować cios. Jej mina na mój widok była bezbłędna. Jej koleżanki widząc to odeszły od nas kawałek dalej i zaczęły tańczyć. Dziewczyna gromiła mnie spojrzeniem na co ja się tylko uśmiechnąłem.

- Hej jestem Nick, ale to pewnie już wiesz.

- Hej – warknęła - i co z tego?

- Zawsze jesteś taka miła dla nowych znajomych?

- Nie tylko dla takich dupków jak ty którzy podchodzą bóg wie skąd i zaczepiają mnie od tyłu – powiedziała z ironicznym uśmiechem

Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu znowu widzę ją w podobnej sytuacji jak wtedy mały karakan taki jak ona znowu startuję do „olbrzyma" chociaż mam 1,90 m to przy niej czułem się jak olbrzym. No ale co tam.

- Zatańczymy – zapytałem posyłając jej uśmiech

- Nie mam ochoty – syknęła. Rany jaka ona jest urocza kiedy się tak denerwuje.

- Boisz się?

- Ja się niczego nie bo je, a już w szczególności ciebie.

- No to udowodnij .

Zatańczyła ze mną kilka kawałków. Boże jak ta dziewczyna się rusza. Chętnie bym ją przeleciał, ale ona nie należy do tych co wskoczą mi do łóżka od razu po tym jak powiem jej kilka komplementów i się uśmiechnę. Z nią będzie o wiele ciężej i to mi się podoba. Przez to, że się tak zachowuje mam jeszcze większą ochotę ją posiąść. Nagle podeszła do nas jakaś dziewczyna i spytała czy z nią zatańczę, szczerze nie miałem na to najmniejszej ochoty, ale moja towarzyszka uśmiechnęła się tylko i powiedziała : proszę bardzo jest twój , po czym odeszła i już jej nie spotkałem tego wieczoru. Ale ja sobie tak łatwo nie odpuszczę o nie nie niech nawet na to nie liczy.


Ja kontra szkolny bad boy: grę uważam za rozpoczętą.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz