Emma P.O.V
Po imprezie urodzinowej Krisa cały weekend spędziłam w domu oglądając seriale. No a co należy mi się weekend lenia raz na jakiś czas. Od osiemnastki chłopaka ani razu nie widziałam Nicka. Szczerze to się z tego cieszę. Nie wiem co mnie wtedy napadło, że go pocałowałam. Ale dziś niestety koniec dobrej passy. Niestety ale pora wrócić do szkoły, a pomimo, że nasza szkoła do małych nie należy to i tak na pewno go spotkam. A dlaczego? Bo gdzie Nick tam i Jack, a tam gdzie Jack tam i Bella, a ja razem z nią. Mówiąc krótko nieuniknione spotkanie jest coraz bliżej. Podniosłam się z łóżka i żółwim tempem ogarniałam się do szkoły, żeby odwlec jak najdalej to nieuniknione spotkanie. Dzisiaj pierwszą lekcją jaką mam jest geografia. Ah, nawet nie wiecie jak ja nie znoszę tego przedmiotu, a jeszcze bardziej nauczycielki, która mnie uczy owego przedmiotu. Nie mówię, że jestem kiepem, ale ciężko jest mi się z niego czegokolwiek nauczyć. Razem z Bellą poszłyśmy do klasy i usiadłyśmy w swojej ławce. Po chwili do klasy weszła ta „skarbnica wiedzy", czyli nasza nauczycielka, która bez pomocy wszechwiedzącego podręcznika nic nie umie zrobić.
- Dzień dobry – przywitaliśmy się z nią.
- Dzień dobry. Mam nadzieję, że pamiętacie o sprawdzianie, który mamy w tym tygodniu? – spytała
Co kurwa od kiedy my mamy sprawdzian z gegry w tym tygodniu???
- Przepraszam ale pani nie zapowiadała nam żadnego sprawdzianu na ten tydzień – powiedziała moja przyjaciółka lekko zła
- Nie możliwe. Na pewno wam mówiłam. Zresztą nie ważne teraz wam mówię i radze się wam nauczyć.
No oczywiście jaśnie pani i jej pomysły. Prychnęłam na to pod nosem. Na nasze szczęście zadzwonił nasz książę na białym koniu, czyli dzwonek na przerwę ratując nas przed tą czarownicą od gegry. Dzień do długiej przerwy zleciał nam szybko co mnie cieszyło. Poszłyśmy z dziewczynami na stołówkę usiąść do naszego stolika, a po chwili przysiadł się do nas Jack z Nickiem.
- Cześć dziewczyny – przywitali się a Jack pocałował Belle w policzek i posadził ją sobie na kolanach. Nick natomiast usiadł koło mnie.
- Hej
- Co tam u was?
- Hymm pomyślmy a więc tak. Wybacz kochanie ale nie dam rady się z tobą spotykać po szkole przez najbliższe kilka dni – powiedziała Bella do swojego chłopaka
- Co? Dlaczego?
- Bo ta franca od geografii raczyła nas dopiero poinformować, że w tym tygodniu mamy sprawdzian. A my – tu wskazałam na Belle i siebie – orłami z geografii nie jesteśmy.
- Aha. Takie buty. No nic. Nie łam się maleńka pomogę ci z tą geografią, bo co jak co ale z gegry to jestem dobry. – powiedział Jack
- Tak bo ty masz lekcje z profesorkiem a my ze „skarbnicą wiedzy" – zironizowałam
- Dzięki skarbie – powiedziała Bella nie zwracając uwagi na moją wcześniejszą wypowiedź.
- Jak chcesz Emma to ja ci pomogę z geografią. Wiesz jestem z niej dobry. Może nawet lepszy niż Jack.
- No nie wiem.
- Oj no nie daj się prosić jak ktoś chce ci pomóc.
- No dobra. Dzięki to zaczynamy dzisiaj. U mnie. O 18.00. – powiedziałam udając poważną, na co wszyscy zaczęli się śmiać.
- Ok. Patrzcie no na nią jeszcze nawet nie jesteśmy razem a ona już mną chce rządzić. – dałam mu kuksańca w ramię, a Nick skrzywił się z bólu, bo niby go to bolało. Ta jasne. Reszta dnia minęła mi szybko. Wróciłam do domu, zjadłam obiad, ogarnęłam się i czekałam aż Nick przyjedzie.
Nick P.O.V
Dzisiaj po raz pierwszy w życiu będę w domu Emmy. Jak tylko wróciłem zacząłem się ogarniać i szykować do niej. Założyłem niebieskie jeansy z dziurami i czarną koszulkę, która opinała moją klatę. Po 17.00 wyjechałem z domu żeby się nie spóźnić. Tak wiem co myślicie, ale nie nie jestem lizusem. Zazwyczaj na spotkanie z laską przychodzę spóźniony. Wiecie jak to jest zazwyczaj coś mi wypadło, albo pojawiła się inna koleżanka, która umiliła mi czas. Ale tym razem za cholerę się nie spóźnię. Jest równo 18.00 kiedy pukam do domu dziewczyny. Otwiera mi jakaś młoda dziewczyna podobna do Emmy, to pewnie jej młodsza siostra.
- Hej jest Emma?
- Tak wejdź. – wpuściła mnie do środka – Emma masz gościa! Lepiej się pośpiesz jak możesz pozwolić, żeby takie ciacho na ciebie czekało!
Na słowa dziewczynki chciało mi się śmiać. Już lubię tą małą. Na moje oko jest w wieku mojej siostry.
- Tak w ogóle jestem Nick – przedstawiłem się
-Nikol. Ile masz lat?
- 18 a ty?
-12.
Nagle do pomieszczenia wpadła Emma.
- Nikol ty mała małpo!
- No co przecież prawdę powiedziałam – powiedziała Nikol wzruszając ramionami
- Ahh. Chodź za mną.
Nic już nie mówiąc kiwnąłem głową do młodszej siostry dziewczyny i poszedłem za nią do jej pokoju.
- Dobra to od czego zaczynamy?
- Najlepiej od początku.
- Ok. Czyli co terasz macie?
- Atmosferę.
- Znasz budowę i skład atmosfery?
- Nie i już ci mówiłam, że jestem oporna w przyjmowaniu informacji związanych z geografii. Jedyne w czym jestem dobra z tego przedmiotu to tematy, które są związane w jakiś sposób z wędkarstwem.
- Ok. Czyli czeka nas ciężki orzech do zgryzienia. –westchnąłem i zacząłem przeglądać jej książkę od gegry.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej witam po dużej przerwie. Mam nadzieje, że rozdział się wam spodoba. Nie wiem czy w tym tygodniu pojawi się jeszcze jeden, ponieważ mam egzaminy zawodowe i nie wiem jak to u mnie będzie z pisaniem. Ale następny rozdział postaram się dodać szybciej niż ten :)
CZYTASZ
Ja kontra szkolny bad boy: grę uważam za rozpoczętą.
RomanceOna - Emma ma 16 lat, ma przyjaciółkę, która zawsze ją wspiera, miła, cicha, zwyczajna, dobrze się uczy, właśnie idzie do 1 klasy technikum On - Nick ma 18 lat, szkolny Bad boy i za razem play boy, obiekt westchnień wszystkich dziewczyn, dziew...