Nick P.O.V
Rano obudziłem się bardzo wyspany, czując przyjemny ciężar na swojej klatce piersiowej. Spojrzałem na nią i zobaczyłem Emme, która słodko sobie spała. Podczas snu wygląda jeszcze bardziej uroczo. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał 8.00 rano. Młodzi wstaną koło 10.00 więc mamy jeszcze dwie godziny dla siebie. Delikatnie odgarnąłem włosy z twarzy dziewczyny, na co cicho zamruczała, jak taki kotek. Na sam widok na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Chciałbym móc się tak budzić przy niej częściej. Mógłbym też pokazać tym wszystkim facetom, którzy patrzą się na nią jak wygłodniałe wilki, że ona należy do mnie i lepiej niech trzymają się od niej daleka. Niestety póki co nie mogę tego zrobić, ponieważ Emma nie jest JESZCZE moją dziewczyną, ale to się zmieni. Przejechałem delikatnie palcem po policzku na co ta po raz kolejny zamruczała, jednak po chwili się obudziła próbując zabić mnie wzrokiem.
- Co ty robisz?
- Nic po prostu odgarnąłem ci włosy z twarzy, a ty zamruczałaś jak kotek i wtuliłaś się we mnie bardziej.
- Cholerne przyzwyczajenie!
- To ty tak z kimś sypiasz?! – spytałem zły i zdziwiony
- Tak – odpowiedziała jak gdyby nigdy nic
- Z kim?! – mój dobry nastrój zaczął znikać. Jaki chuj śmiał z nią sypiać!
- Daj spokój nie muszę ci się tłumaczyć! Ale skoro musisz już wiedzieć i uspokoi to twoje ego to sypiam z Lukasem.
- Czyli ty sypiasz z własnym kuzynem? Może jeszcze uprawiacie sex co? Przecież to kazirodztwo!
- Nie! My po prostu śpimy w jednym łóżku, robimy tak od małego! A dla twojej informacji nadal jestem dziewicą. – na te słowa lekko się zaczerwieniła. Muszę przyznać, że naprawdę mi ulżyło.
- Przepraszam, ja po prostu nie wiem co we mnie wstąpiło – było mi naprawdę głupio, że ją o coś takiego oskarżyłem
- Ja wiem, zachowujesz się jak idiota. Mam nadzieję, że Jack taki nie jest, bo jak tak to ja współczuje tej Belli.
Emma wstała z łóżka i poszła do pokoju, w którym zostawiłem jej rzeczy. Czułem się jak idiota. Zrujnowałem taki piękny poranek. Na swoją obronę mam tylko to, że jestem o nią cholernie zazdrosny. No nic, wstałem i poszedłem się ogarnąć, po czym zszedłem do kuchni, w której napotkałem Emme szykującą śniadanie.
Emma P.O.V
Jezu nie rozumiem o co mu chodzi. Raz jest uroczy i słodki a chwile potem robi się z niego totalny palant. Po tym jak wyszłam z jego pokoju ubrałam się i poszłam robić śniadanie. Nie wiedziałam co zrobić więc postanowiłam, że zrobię jajecznice z cebulą i kiełbasą. Wyjęłam potrzebne składniki i włączyłam muzykę z telefonu. Zaczęłam robić śniadanie kołysząc się w rytm muzyki. Po chwili poczułam czyjeś ręce na swojej tali. Nie musiałam się długo zastanawiać kto to, ponieważ z wszystkich obecnych w tym domu tylko Nick ma tak duże ręce, no bo przecież nie Rysiu.
- Przepraszam – wyszeptał mi do ucha przybliżając się do mnie – proszę nie gniewaj się na mnie.
- Nie wiem. Zastanowię się.
- Proszę zrobię co zechcesz!
- Yyyyymmmm. No dobra, ale musisz dzisiaj spędzić cały dzień ze swoim rodzeństwem i być dla nich miły.
- Serio i tylko tyle? – zapytał zdziwiony
- A kiedy spędziłeś ostatnio z nimi cały dzień co?
- No w sumie masz rację.
- Nakryj do stołu, a ja idę po maluchy.
Wszyscy razem zjedliśmy śniadanie, a potem włączyliśmy bajkę. Ryś z Amelką bardzo chcieli obejrzeć bociany więc tak się stało. Film oglądaliśmy w skupieniu i w ciszy.
- Nick
- Co jest młody?
- Ja też chcę siostrę ninja, albo nie lepiej brata Ninja! Zrób mi go! Albo zamów u bocianów proooszęęę! – zaczęliśmy się śmiać
- Wiesz młody jeśli ja ci go zrobię to będziesz jego wujkiem a nie bratem, a bociany już nie przyjmują zamówień na dzieci ninja.
Rysiu na chwilę posmutniał. Jednak po chwili na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.
- Ok. mogę być jego wujkiem, ale Emma ma być jego mamą a ty – pokazał palcem na Nicka – masz być jego tatą.
Oczy chyba wyszły mi z orbit na słowa chłopca, a Nick się tylko uśmiechnął.
- Jak się Emma zgodzi to pewnie!
- Nawet o tym nie myśl Nick!
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Dobry humor dopisywał dzisiaj wszystkim. Nick poszedł bawić się samochodami z Rysiem, a ja uczyłam układu Amelkę do piosenki „Nobody" Wonder Girl. Dzień minął nam naprawdę szybko. Gdy wrócili rodzice Nicka pożegnałam się ze wszystkimi. Chciałam iść na autobus, ale Nick uparł się, że mnie odwiezie. Gdy byliśmy już u mnie pod domem chciałam wysiąść, ale chłopak pociągnął mnie za rękę tak, że z powrotem wylądowałam na siedzeniu. Nick zamknął za mną drzwi, po czy zaczął się do mnie niebezpiecznie zbliżać. Chłopak złączył nasze usta w pocałunku, a ja siedziałam jak taki kołek. Po chwili jednak zaczęłam oddawać pocałunki, a serce zaczęło mi szybciej bić. Odsunęliśmy się od siebie, gdy zabrakło nam powietrza. Po czym pożegnałam się z nim i wysiadłam z jego samochodu.
Nick P.O.V
Gdy Emma chciała wysiąść pociągnąłem ją do środka i zamknąłem drzwi. Następnie zbliżyłem się do niej i pocałowałem ją w te piękne malinowe usta. Na początku nie oddawała pocałunków, jednak po chwili oddała je, jeszcze bardziej je pogłębiając. Oddaliliśmy się od siebie ciężko oddychając, po czym dziewczyna pożegnała się i wyszła z mojego samochodu. Gdy zniknęła mi z pola widzenia ruszyłem z powrotem do domu ciesząc się jak małe dziecko.
CZYTASZ
Ja kontra szkolny bad boy: grę uważam za rozpoczętą.
RomanceOna - Emma ma 16 lat, ma przyjaciółkę, która zawsze ją wspiera, miła, cicha, zwyczajna, dobrze się uczy, właśnie idzie do 1 klasy technikum On - Nick ma 18 lat, szkolny Bad boy i za razem play boy, obiekt westchnień wszystkich dziewczyn, dziew...