ROZDZIAŁ 32

25.3K 1K 49
                                    

Emma P.O.V

Pięćdziesiątka wujka coraz bliżej a ja nadal nie ma z kim iść. Bella z Lukasem mnie wciąż namawiają żebym zaprosiła Nicka, bo w końcu on na osiemnastkę Krisa też mnie zaprosił. W sumie to nie jest zły pomysł. Jak będzie Nick to i Jack będzie się lepiej czuł. Jedyne co mnie martwi to to żeby Angele niczego nie wywinęła, bo chyba ją wtedy rozniosę. No ale nic, rozmyślania na potem a teraz pora do budy. Rozmawiałam z Bellą o tym czy znalazła już jakąś sukienkę na tą zabawę, ale jak się okazuje utknęła w martwym punkcie tak samo jak i ja. Postanowiłyśmy wybrać się razem na zakupy. Moja mama jak i Nikol mają już sukienki. Tata niestety nie wie czy da rade wrócić ale powiedział, że się postara. W jego przypadku jeśli chodzi o ubrania na takie okazje to nie ma problemu ponieważ ma ich całą szafę. Nasze pogaduszki przerwał dzwonek na lekcje. Więc podniosłyśmy swoje ociężałe tyłki i poszłyśmy do klasy na naszą „ukochaną" geografie.

Nick P.O.V

Stałem właśnie na dziedzińcu i czekałem aż Jack ruszy te swoją ociężałą dupę i przyjdzie. Jako że mieliśmy na dziesiątą mogliśmy dłużej pospać, a ten i tak ma ruchy jakby go ktoś wyjebał z łóżka o 3.00 nad ranem. Usiedliśmy na schodach bo do przerwy zostało jeszcze pięć minut. Na korytarzu niby pustki a i tak znajdą się jakieś dziewczyny które bezczelnie nas obczajają nawet się z tym nie kryjąc powoli zaczyna mnie to denerwować. A mówią, że faceci to niewyżyte seksualnie świnie. Zadzwonił dzwonek, a po chwili podeszły do nas dziewczyny. Bella pocałowała swojego chłopaka w policzek na przywitanie, a Jack jak to Jack przyciągnął ją do siebie i posadził na swoich kolanach. W takich chwilach jak ta, naprawdę mu zazdrościłem.

- Nick możemy chwile porozmawiać? – moje przemyślenia przerwał melodyjny głos Em

- Jasne

Odeszliśmy na bok, żeby nikt nie słyszał o czym rozmawiamy.

- Pewnie wiesz, że organizujemy pięćdziesiątkę mojego wujka.

- Tak wiem, a co?

- I w związku z tym mam pytanie. Czy nie poszedłbyś na nią ze mną?

Uśmiechnąłem się na te słowa. Tak chciałem tam być a tu proszę Emma sama mnie na nią zaprosiła. W mojej głowie od razu zapaliła się żarówka. Przecież mogę to wykorzystać na swój sposób.

- Pewnie ale pod jednym warunkiem.

- Co? Jakim znowu warunkiem!? Jak nie chcesz ze mną iść to po prostu to powiedz a nie stawiasz mi ty jakieś warunki!

Podszedłem do niej bliżej i oparłem ręce o ścianę po obu stronach jej głowy i przybliżyłem twarz do jej.

- Posłuchaj pójdę z tobą na tą imprezę z przyjemnością, a ty w zamian zgodzisz się pójść ze mną na randkę.

Widziałem jak się zastanawia, a jej policzki stają się różowe. Muszę przyznać, że w takim wydaniu też wyglądała słodko.

- Zgoda.

Powiedziała po chwili a ja się uśmiechnąłem i złożyłem delikatny pocałunek na jej czole, po czym się od niej odsunąłem i odszedłem.

- No to jesteśmy umówieni. – dodałem do niej przez ramie, uśmiechając się przy tym łobuzersko.

Przerwa się skończyła i poszliśmy na lekcje. Jak zawsze opowiedziałem wszystko kumplowi a ten zaczął mi gratulować pierwszej randki z jak on to mówi „moim obiektem westchnień". Już nie mogę się po prostu doczekać tej pięćdziesiątki jak i naszej randki.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Życzę miłego czytania ☺ mam nadzieję że się podobało ♥

Ja kontra szkolny bad boy: grę uważam za rozpoczętą.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz