Emma P.O.V
Wstałam rano i poszłam zrobić sobie i maluchom śniadanie. Włączyłam po cichu muzykę z mojego telefonu i zaczęłam się ruszać w jej rytm szykując śniadanie. Nagle poczułam jak ktoś kładzie mi ręce na mojej tali, a ja momentalnie odskoczyłam od osoby za mną.
- Co ty robisz AS???
- Jak to co tańczę z tobą podczas robienia śniadania a co nie widać??? – zapytał z ironicznym uśmiechem.
- Właśnie nie. I przestań bo maluchy mogą zaraz zejść.
- Oj daj spokój wiem, że tego chcesz.
- W twoich snach.
- W moich snach posunęliśmy się dużo dalej. – powiedział z zadziornym uśmieszkiem umieszczając mnie między swoimi rękoma a blatem.
Po chwili do kuchni wbiegły wesołe maluchy i zaczęły nam się przyglądać. Korzystając z nieuwagi Nicka przeszłam pod jego ramieniem i podeszłam do dzieci. Postawiłam im śniadanie na stole i wszyscy zaczęliśmy jeść. Całe do południa bawiłam się z dzieciakami i o dziwo nawet Nick bawił się z nimi. Zostawiłam ich i poszłam do kuchni zrobić obiad, ponieważ było już po 12.00.
- Co byście chcieli zjeść na obiad? – spytałam
- Naleśniki!!!! – dzieciaki krzyknęły jednocześnie a ja się mimowolnie uśmiechnęłam
- Dobrze to zostańcie i pobawcie się z Nickiem a ja pójdę zrobić nam naleśniki – powiedziałam po czym spojrzałam na Nicka – zjesz z nami? – spytałam
- Skoro tak ładnie prosisz to z chęcią.
Nic już nie mówiłam tylko poszłam do kuchni robić naleśniki. Po 40 minutach były już gotowe. Wyciągnęłam z lodówki czekoladę i marmoladę po czym zawołałam wszystkich na obiad. Gdy sprzątałam po obiedzie, a Nick z maluchami oglądał telewizję wrócili ich rodzice.
- Emma kochanie dziękuje, że zajęłaś się naszymi dziećmi – powiedziała pani Rose
- Nie ma za co.
- Mam nadzieję, że były grzeczne.
- Tak. Kochane aniołki.
- Mam nadzieję że Nick ci nie dokuczał.
- Ejjjjjj!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – usłyszałyśmy oburzenie Nicka i zaczęłyśmy się śmiać.
- Nie a nawet mi pomógł - uśmiechnęłam się do niej
- Coooo ????????– zdziwienie kobiety mnie rozbawiło
- Co w tym takiego dziwnego, że zajmuje się moim rodzeństwem co?? – zapytał oburzony Nick.
- No niby nic ale nigdy nam nie pomagasz a tu taka miła zmiana. – powiedziała jego mama
- Dobrze to ja już pójdę do domu. – powiedziałam
- Dobrze - powiedziała pani Rose po czym mi zapłaciła czego nie chciałam przyjąć ale mnie do tego zmusiła.
Wróciłam do domu i położyłam się spać bo byłam bardzo zmęczona.
CZYTASZ
Ja kontra szkolny bad boy: grę uważam za rozpoczętą.
RomanceOna - Emma ma 16 lat, ma przyjaciółkę, która zawsze ją wspiera, miła, cicha, zwyczajna, dobrze się uczy, właśnie idzie do 1 klasy technikum On - Nick ma 18 lat, szkolny Bad boy i za razem play boy, obiekt westchnień wszystkich dziewczyn, dziew...