0.3

378 40 2
                                    

- Michael nie chce ze mną rozmawiać - westchnął Luke, siadając obok Caluma na sofie.

- Ze mną też. Zachowuje się dziwnie, przez cały dzień - Calum jęknął na koniec zdania.

Hemmings odwrócił głowę i spojrzał na bruneta, zdezorientowany.

- Co się dzieje? Myślałem, że już dochodzisz - zażartował.

- Zamknij się. Nie chcę o tym rozmawiać - jęknął, kładąc poduszkę na swoich kolanach.

Luke zmarszczył brwi.

- Oh, daj spokój. Powiedz mi.

Calum zagryzł wargę.

- Dobra, przysięgnij, że nie będziesz się śmiać? - zapytał. Blondyn skrzyżował ręce.

- W porządku, obiecuję.

- Ashton był na mnie tak zły na to, że wciąż jestem abstynentem od seksu, więc włożył mi tabletkę Viagry* do... - Hood nawet nie dokończył, bo Luke wybuchł śmiechem.

Luke śmiał się tak bardzo, że czuł jak zaczyna go boleć brzuch.

- Jak dawno to było? - zapytał, wycierając łzy z policzków.

- Około godzinę temu - odpowiedział.

- Ale my wchodzimy ma scenę za piętnaście minut.

Calum wyglądał jak zagubiony szczeniak, przez co Luke znowu się zaśmiał.

- Um, nie martw się. Możesz przecież zasłonić się basem - zaproponował.

- To nie tak, ze mnie to obchodzi. Faktycznie chciałbym pieprzyć Ashtona, ale założyliśmy się.

- Naprawdę nie wiem, dlaczego o to pytałem - mruknął, zdegustowany.

Calum wywrócił oczami.

- Hej, czy któryś z Was widział Michaela? Zaraz wchodzicie na scenę - powiedział Vinnie, jeden z dźwiękowców.

- Nie widziałem od godziny czy dwóch - odpowiedział smutno Luke.

Vinnie pokiwał tylko głową i wyszedł z pomieszczenia w poszukiwaniu Michaela. Zajęło mu to całe dziesięć minut. Był w męskiej toalecie, stał przed lustrem. Miał łzy w oczach.

- Um, Michael? Zaraz wchodzicie na scenę - Michael przytaknął tylko i ruszył za nim.

Calum, Ash i Luke patrzyli na niego z niepokojem.

Hemmings uśmiechnął się na jego widok i podszedł chcąc go pocałować, co zreszta robił przed każdym koncertem. Jednak Michael odwrócił głowę.

- Tutaj jest twoja gitara, a tu masz in-ears** - powiedział Raph, inny dźwiękowiec, podając mu sprzęt.

Ashton i Calum jak zwykle się kłócili.

- Jesteś powodem, dlaczego mam problemy z zaufaniem komukolwiek! - mruknął Calum, upewniając się, że bas zakrywa jego problem.

Ashton zachichotał.

- Jestem powodem, dlaczego słowo tatuś już nigdy nie będzie znaczyć dla ciebie tego samego.

Luke przewrócił oczami. Nie miał ochoty wysłuchiwać ich kłótni, miał juz wystarczajaco dużo na głowie.

- W porządku, Ashton wchodzisz! - krzyknął Vinnie. Irwin wszedł pierwszy na scenę. Krzyki natychmiast wypełniły halę koncertową.

Michael był następny, zdobywając jeszcze większy odzew fanów.

Potem Calum.

I wreszcie na scenę wszedł główny wokalista. Wystarczyło jego jedno spojrzenie do kamery, aby wrzask fanów był jeszcze głośniejszy.

***

Zaśpiewali już kilka piosenek, powiedzieli kilka żartów i prawie zbliżali się do końca.

- Dobra. Teraz jedna z naszych bonusowych piosenek. Zróbcie hałas Close As Strangers - krzyknął do mikrofonu Ashton, a dziewczyny odpowiedziały natychmiastowym krzykiem.

Luke skupił swój wzrok na Michaelu, który grał intro i zaczynał tę piosenkę.

Nie było mnie sześć tygodni
A teraz mówisz, że wszystko się zmieniło
I boję się, że mogę cię stracić
I każda noc, którą spędzamy samotnie
Zabija mnie w przekonaniu, że żyjesz na własną rękę
A ja chcę być z powrotem w domu obok...

Michael nagle przestał śpiewać. Spojrzał na chłopaków z zespołu, potem na fanów i pokręcił głową.

- Ja...ja przepraszam, ja... - i natychmiast wybiegł ze sceny.

- MIKE! - krzyknął Ashton, patrząc na niego z uwagą.

- Potrzebujemy małej przerwy, wróćmy za sekundę - powiedział Luke do mikrofonu i pobiegł za Michaelem.

Znalazł Michaela siedzącego na podłodze, z twarzą schowaną w dłoniach.

- Jestem tak żałosny! - szlochał Clifford.

Luke usiadł natychmiast obok niego.

- Nie jesteś żałosny, po prostu myślisz za dużo... - powiedział delikatnie.

- Nie, nie rozumiesz. Jestem żałosny. To dlatego Taylor lubi bardziej Ryana. To dlatego fani bardziej lubią ciebie niż mnie i...

Luke przerwał jego słowa pocałunkiem.

- Nie jesteś żałosny. Jesteś najwspanialszą i najcudowniejszą osobą jaką znam - powiedział.

Michael odsunął się od niego.

- Przestań mnie kurwa mać okłamywać - warknął, szybko wycierając oczy.

- Michael uspo...

- NIE! Mam dość bycia drugim najlepszym! Po prostu...zakończ ten koncert. Muszę się przewietrzyć! - wrzasnął.

Luke próbował protestować, ale Michael po prostu wyszedł. Słyszał krzyk ich menadżera.

- Cokolwiek powiesz, zawsze będę Cię kochać! - odkrzyknął Hemmings, był pewien, że Michael to usłyszał, ale nie odwrócił się tylko szedł przed siebie.

*Viagra - tabletki pozwalające uzyskać lub/i dłużej utrzymać erekcję.

**in-ears - są te słuchawki z odsłuchem, nie mam pojęcia jaki jest odpowiednik tego słowa w polskim.

***

Przyszedł mi pomysł na kolejne ff z Mukem i już sama nie wiem, czy zacząć je pisać, czy odpuścić. Mój mózg (jeśli wgl jest) robi sobie ze mnie jakieś żarty.

skymichael

healing | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz