1.9

320 52 30
                                    

przeskakujemy już do powrotu Luke'a

- Tęskniłem za tobą tak cholernie mocno - szeroko uśmiechnął się Luke, całując Michaela. Pocałunek był długi i pełen pasji.

Mike zaśmiał się, przebiegając dłońmi przez włosy blondyna.

- Też za tobą tęskniłem, kochanie - wymruczał, składając miękkie pocałunki na linii szczęki Luke'a.

- Wszyscy wychodzimy dzisiaj do miasta na kolację, nasze rodziny też się zjawią. Powinniście prawdopodobnie pójść i się przygotować - ogłosił Ashton. Luke uśmiechnął się szeroko, wstając i przytakując.

Całe ich rodziny przybyły na tydzień, aby ich odwiedzić, bo zostały im już tylko trzy tygodnie do końca trasy. Wszyscy przylecieli z Luke'm i teraz byli w swoich pokojach w hotelu.

- W porządku, kiedy wychodzimy? - zapytał blondyn.

- Za godzinę, dlatego się pośpiesz. Calum chciał jeszcze kupić jakieś kwiaty swojej mamie przed kolacją - wyjaśnił Ash.

Mama Caluma nadal była na niego zła za zrobienie tatuaży. Chyba całkowicie straciłaby nad sobą panowanie, gdyby dowiedziała się o tym konkretnym na jego tyłku.

Luke pobiegł szybko na górę.

- Jestem tak cholernie zdenerwowany - przyznał Michael, uderzając palcami w kolano i przygryzając wargę tak mocno, że w każdej chwili mogła zacząć krwawić.

- Uspokój się. Wszyscy wiemy, jaka będzie odpowiedź - powiedział z uśmiechem Calum.

To tylko wprawiło Mike'a w jeszcze większy stres.

- Może powinniśmy odwołać kolację? - zastanawiał się na głos Ashton, marszcząc brwi i przygryzając wnętrze swoich ust.

- No dalej, mój ojciec nie nienawidzi cię tak mocno - westchnął Cal.

- Próbował potrącić mnie samochodem - przypomniał mu starszy chłopak, wywołując śmiech Michaela.

- To był wypadek... - odpowiedział rozbawiony Calum, nie wierząc samemu sobie.

Siedzieli prze chwilę w ciszy, czekając na Luke'a, ale było to komfortowe milczenie. Nie czuli się przy sobie nawzajem niezręcznie, od kiedy Calum zdecydował się zdjąć spodnie przy Taylor. Na szczęście Mikey zdążył zakryć jej oczy, zanim cokolwiek zobaczyła.
Cal twierdził, że nie zdawał sobie sprawy z jej obecności w pokoju, ale Mike i tak prawie go pobił. Ashton musiał zamknąć swojego chłopaka w łazience, aby mieć pewność, że Michael nie zrobi mu krzywdy.

- Jestem gotowy - zawołał Luke, zbiegając na dół. Mikey uśmiechnął się. Patrząc na sposób, w jaki ci chłopcy zerkali nie siebie, można było powiedzieć, jak bardzo się kochali.

Ashton szturchnął Caluma łokciem, oboje uśmiechali się, gdy wszyscy wsiadali do samochodu. Jechali na spotkanie ze swoimi rodzinami w restauracji.

*

- Tak, pani Hood - westchnął Ashton, kiedy matka Caluma rozwodziła się nad tym, jakim „dobrym chłopcem" był jej syn. Pfft.

Luke splótł swoje palce w tymi należącymi do Michaela, posyłając swojemu chłopakowi ciepły uśmiech.

- Kocham cię - wymruczał, sprawiając, że Mikey uśmiechnął się jeszcze szerzej.

- Ja ciebie też - odpowiedział.

- Więc poznałeś już kogoś, Calum? - zapytał pan Hood. Chłopak westchnął, wiedząc, że jego ojciec zrobił to tylko po to, aby wkurzyć Ashtona.

- A pokazywał już panu tatuaż na tyłku? - wtrącił się starszy chłopak, otrzymując szturchnięcie od ciemnowłosego.

- Nie zaczynaj, księżniczko - wyszeptał Ash.

Pan Hood zmarszczył brwi. - Jak nazwałeś mojego syna? - zapytał. Ciemny blondyn uśmiechnął się cwaniacko.

- Nazwałem go księżniczką. Chce pan wiedzieć, jak on nazywa mnie?

- Ashton - ostrzegł Calum, posyłając swojemu chłopakowi znaczące spojrzenia.
Michael śmiał się, kręcąc głową i biorąc łyk swojego napoju.

Mógł poczuć kwadratowe pudełeczko w swojej kieszeni, odciskające mu się na udzie, co tylko dodawało mu nerwów.

- Jak on cię nazywa? - Harry, młodszy brat Ashtona, zmarszczył brwi w zdezorientowaniu.

- Nijak, Harry - szybko odpowiedział Ash, wywołując u Luke'a napad śmiechu tak wielki, że aż picie wyleciało mu nosem.

Bracia blondyna zaczęli śmieć się z reakcji najmłodszego Hemmingsa. Twarz Bena przybrała kolor czerwony, a Jack zaczął płakać. Andrew również się śmiał, przez co zakrztusił się swoją wodą, której większość pociekła mu po brodzie.

Liz aż zasłoniła sobie ręką twarz w geście kompletnego poddania się.

- Muszę zadać ważne pytanie - ogłosił Michael, kiedy tylko reszta przestała się śmiać, choć Ashton i Calum nadal posyłali mu pokrzepiające uśmiechy.

Wstał, zanim uklęknął na jedno kolano przed Luke'm, który wpatrywał się w niego w kompletnym szoku, dokładnie tak jak cała reszta zebranych przy stole z wyjątkiem Asha i Cala - wiedzieli, że Mike planował ten moment od bardzo dawna.

- Luke'u Robercie Hemmingsie, byłeś tu dla mnie podczas najgorszych chwil w moim życiu i pomogłeś mi przez nie przejść. Jesteś najlepszym facetem jakiego znam i nie wiem, dlaczego to akurat ja mogłem poznać kogoś tak niesamowitego jak ty, ale jestem bardzo szczęśliwy, że to właśnie mnie spotkała ta szansa - zaczął Mikey, uśmiechając się. - Byłeś tu dla mnie, a ja chcę być tu dla ciebie w przyszłości. Na zawsze.

Luke czuł, jak jego serce zostaje rozszarpane na kawałki.

- Kocham cię bardziej niż kogokolwiek innego i chcę spędzić z tobą resztę mojego życia. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie? - zapytał Michael. W tle dało się słyszeć pisk Liz.

- Oczywiście, że tak - odpowiedział z uśmiechem Luke, przyciągając do siebie Mike'a i zamykając go w szczelnym uścisku. Michael też się uśmiechał, całując policzek blondyna i wkładając pierścionek na jego palec.

- Widzisz? On nigdy nie zrobiłby czegoś takiego dla ciebie - zadrwiła mama Caluma, patrząc z wyższością na Ashtona.

- Hej, ostrzegam panią, pani Hood.

Luke zaśmiał się, będąc tuż przy ustach Michaela. Odwrócił głowę, by spojrzeć na Cala, który praktycznie błagał swoją mamę, żeby się zamknęła.

- Kiedy nauczyłeś się poruszać bez wózka? - zapytał blondyn, kładąc dłonie na udach swojego narzeczonego.

- Kiedy cię tu nie było. Chciałem cię zaskoczyć - wyjaśnił Mike z uśmiechem.

- Jestem zdecydowanie zaskoczony - zaśmiał się. Mikey pocałował go, nie dbając nawet o to, że byli w miejscu publicznym.

- To dobrze - odpowiedział z uśmiechem

*
Boże LIZ SAME SAME

podziękowania dla Kleopatry za przetłumaczenie,

skymichael

healing | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz