0.7

368 36 7
                                    

sprawdź, czy przeczytałaś poprzedni

Calum wszedł do pokoju Michaela i Luke'a. Skrzyżował ramiona, a rozdrażnienie pojawiło się na jego twarzy. Ashton był tuż za nim.

Nadal się kłócili.

- Ashton jesteś idiotą - sapnął Calum, kładąc się obok Luke'a.

- Oh, pieprz się - mruknął Irwin.

Luke wywrócił oczami.

- Nadal chodzi o tatuaż? - westchnął, na co oboje skinęli głową.

- Gdybyś nie był tak nieodpowiedzialny, nie zrobiłbyś tego, a także nie byłoby tej kłótni - odpowiedział mu Ashton.

Calum spojrzał na niego.

- Ugh, brzmisz jak mój ojciec - mruknął.

Ashton potrząsnął głową, szybko odwracając się w stronę wyjścia. Zatrzasnął drzwi do pokoju.

- Oh, oh - jęknął Calum. - Myślę, że mam kłopoty - westchnął.

- Jeśli to oznacza, że będziesz mieć perwersyjny seks później, proszę, zachowaj to dla siebie - odpowiedział mu Hemmings.

Calum wzruszył ramionami i odsunął się.

- Ugh, powinienem pójść i porozmawiać z nim - zdecydował.

Krzyknął cześć na pożegnanie i wyszedł.

Michael wyszedł akurat z łazienki z wilgotnymi włosami i ręcznikiem wokół bioder.

- To był Calum? - zapytał, wycierając włosy ręcznikiem.

- Taa, nadal kłócą się o jego tatuaż - Luke ogłosił.

Michael przewrócił oczami.

- Ashton jest zły tylko dlatego, bo myśli, że Calum zrobił to, aby go zdenerwować.

Blondyn wzruszył ramionami, machając nogami nad krawędzią łóżka. Był zwrócony w stronę Michaela.

- Hej, Luke? - zapytał Mike, potrząsając swoimi wilgotnymi kosmykami włosów.

- Mm? - zanucił Luke.

- Kim był ten facet, z którym wyszedłeś wczoraj? - zapytał, podchodząc do walizki i wyciągając z niej czystą bieliznę.

Luke pokręcił głową.

- Nikt taki, nie przejmuj się tym - odpowiedział szybko.

- Zamierzam się tym przejmować, ponieważ byłeś poza hotelem całą noc! - powiedział z lekko podniesionym tonem głosu, nie chciał się kłócić. Luke westchnął cicho. Wiedział, że Michael mu nie odpuści. Był też pewien, że zielonooki będzie zdenerwowany, gdy dowie się, kto to był.

- W porządku, ale musisz obiecać, że nie będziesz się na mnie gniewać, jak się dowiesz - zaczął niepewnie.

Michael przytaknął ruchem głowy.

- Preston Montoya... - niebieskooki powiedział szybko, wiedząc, że Michael go zaraz znienawidzi.

- Brat Angeli? Żartujesz ze mnie, Luke!? On jest pieprzonym psychopatą! - wrzasnął.

- Nie wiedziałem, kim był. On po prostu pojawił się w autobusie płakał i błagał, abym z nim porozmawiał. Myślałem, że był tylko fanem...

- Więc dlaczego zostałeś tam przez całą noc? - westchnął. Odłożył ręcznik i włożył szybko bokserki.

Hemmo westchnął.

- Byliśmy na kawie - jego oczy się zaszkliły. - Rozmawialiśmy na temat Angeli. Jego życie jest naprawdę beznadziejne, odkąd zmarła - wyjaśnił.

Michael podszedł do Luke'a i pocałował go.

- Nie ufam mu, trzymaj się od niego z daleka, proszę - wyszeptał.

Luke niechętnie skinął głową.

- Dziękuję ci - Mike uśmiechnął się, nieświadomy skrzyżowanych palców Luke'a. - Kocham cię - uśmiechnął się, składając pocałunki na jego szyi.

*

Luke położył się obok śpiącego Michaela, próbując zasnąć. Była dwudziesta trzecia, a jutro musieli wstać o szóstej rano.

Jakkolwiek bardzo próbował nie potrafił zasnąć.

Na zewnątrz padało, ale hotelowy pokój był ciepły. Trzymał się myślami o Prestonie Montoy'i, i tego, co powiedział ostatniej nocy.

To było po tym, gdy Luke poszedł do domu, około trzeciej nad ranem (byli daleko od hotelu, więc zatrzymał się na frytki), Preston powiedział osiem słów, które wywołały u niego mieszane uczucia.

"Miej oczy szeroko otwarte, ludzie kłamią, Luke".

Luke nie wiedział dokładnie, co takiego miał na myśli, ale przerażało go to do granic możliwości.

Michael mógł być w niebezpieczeństwie i jasne jest, że nie podobało mu się to.

***

Serdeczne podziękowania dla Darii za pomoc w tłumaczeniu!

skymichael

healing | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz