1.8

297 47 0
                                    

Calum uderzył Michaela w prawą nogę, sprawiając, że chłopak zasyczał z frustracji. Był zły nie dlatego, że go to zabolało, po prostu tego nie poczuł.

Nadal miał czucie tylko w lewej nodze.

- Przestań go bić, przecież jeździ na wózku! - westchnął Ashton, uderzając Caluma w ramię. Brunet sapnął z oburzeniem, chwytając się za rękę.

- Ale on mi kazał - zaskarżył się.

Starszy chłopak zmrużył oczy.

- Więc jeśli Michael kazałby ci skoczyć z mostu, ty...

- Prawdopodobnie - przerwał mu Calum, wywołując śmiech Mike'a. Ash przewrócił oczami i usiadł z powrotem na krześle.

Luke wszedł do pokoju, niosąc swoją walizkę. Musiał za chwilę jechać na lotnisko...

- Jesteś pewien, że poradzisz sobie, kiedy mnie nie będzie? - zapytał, ujmując twarz Michaela w dłonie. Chłopak uśmiechnął się i przytaknął.

- Dam sobie radę. Teraz po prostu idź, baw się dobrze, a ja będę tutaj czekał, aż wrócisz.
Luke skinął głową i delikatnie pocałował Mike'a.

- Trzymaj się, kochanie - wyszeptał, na co chłopak przytaknął.

- Ty też. Zadzwoń do mnie, kiedy wylądujesz - powiedział z uśmiechem.

Blondyn pokiwał głową, po czym pocałował czoło Mikey'a i wyszedł z pomieszczenia, by udać się na lotnisko.

Mike odwrócił głowę, aby widzieć Caluma i Ashtona, miał poważny wyraz twarzy.

- Wy dwaj musicie mi pomóc - powiedział cicho Clifford.

Ashton zmarszczył brwi.

- Tak, oczywiście... z czym?

Cal również wyglądał na zmieszanego.

- Chcę znów móc chodzić do czasu powrotu Luke'a. Proszę, po prostu naprawdę chcę go zaskoczyć - wyjaśnił. Brzmiał trochę jak mały chłopiec...

Obaj przytaknęli z uśmiechem.

- Tak, pomożemy - zgodził się Ash.

***

serdeczne podziękowania @kleopatra12321

skymichael

healing | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz