0.6

361 39 1
                                    

Michael obudził się sam we własnym bunku. Wypuścił cichy jęk z ust, po czym otworzył oczy.

Łóżko, w którym powinien spać Calum było puste. Podejrzewał, ze znajdował się on aktualnie w ich wspólnym pomieszczeniu, w tour busie, które nazywali salonem.

Clifford westchnął, pocierając zaspane oczy, po czym ponownie schował twarz przykrywając ją poduszką.

- Jest w chuj jasno - mruknął. Jego wzrok skupił się na pierścionku obietnicy, który znajdował się teraz na stole.

O wiele lepiej wyglądał na ręce Luke'a. Mike zawsze chciał przyłapać Hemmingsa na przyglądaniu się mu i uśmiechaniu.

Clifford podniósł się do pozycji siedzącej i udał do łazienki. Odkręcił prysznic, ściągnął bokserki i wszedł pod strumien zimnej wody.

*

Kiedy w końcu stwierdził, ze wyglada przyzwoicie, aby moc opuścić pokój, poszedł do miasta by kupić coś, przed pójściem do ich tourbusowego salonu.

Nie zapukał, co prawdopodobnie było głupie, zważając na to, że był tam Calum i Ashton. Na szczęście nie robili nic z tych rzeczy. Zaś Hood wyglądał na przestraszonego krzykiem Irwina.

- Dlaczego na niego krzyczysz? - wrzasnął na niego Mike. Obaj spojrzeli na niego zirytowani.

Calum wyglądał jak zraniony szczeniak.

- Zrobił sobie tatuaż na tyłku! - krzyknął Ash. - Po tym jak powiedziałem, aby go nie robił - rzucił piorunujące spojrzenie brunetowi.

- Byłem pijany! - jęknął zirytowany. Michael wiedział, ze to był zły pomysł, aby Hood poszedł wczoraj pić z All Time Low.

- Kto pił? - zapytał znajomy głos. Clifford odwrócił się, by dostrzec Hemmingsa w tych samych ubraniach, co wczoraj.

Zarówno Ashton i Calum nie odezwali się przez moment. Napięcie wisiało w powietrzu.

- Ja! Chcecie zobaczyć mój tatuaż? - zapytał Calum, chcąc przerwać niezręczna ciszę.

- Przestań oferować innym pokazywanie swojego tyłka! - wrzasnął zirytowany Irwin.

Michael dłużej się nad tym nie zastanawiając chwycił Luke'a za lockiem i pociągnął do pokoju, który dzieli razem.

- Co ty do chuja robisz?! Zostaw mnie! - krzyknął Hemmings, próbując wyswobodzić się z ucisku Clifforda.

- Nie zostawię. Nie możemy wciąż na siebie krzyczeć. Musimy o czymś porozmawiać - westchnął, zamykając za sobą drzwi. Michael patrzył na Luke'a smutnym wzrokiem. Czekał, aż ten coś powie.

Wysoki blondyn westchnął, zagryzając dolną wargę.

- Pociąłeś się znowu - powiedział cicho.

Michael patrzał w podłogę, ale po chwili pokiwał powoli głową.

- Ile razy? - zapytał ponownie Luke.

Michael trwał w ciszy.

- Ile razy Michael? - zadał ponownie to pytanie Hemmings, nie mogąc się zdecydować, czy jest smutny, czy zły.

healing | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz