2.5

344 49 15
                                    

Michael mógł usłyszeć muzykę dochodzącą z imprezy na dole. Miał spocone ręce, a kolana wydawały się zrobione z waty, podczas gdy ręce były niesamowicie ciężkie. Nie chciał niczego zepsuć ani zrobić niczego głupiego i zawstydzić Luke'a.

Chciał być perfekcyjny, ponieważ Luke zasługiwał na kogoś perfekcyjnego.

- Mike, boisz się? - zapytała cicho Taylor. Michael przytaknął bez zastanowienia. - Nie musisz. Lukey też się boi. - Posłała mu mały uśmiech.

Ashton otworzył drzwi, za którymi odbywało się przyjęcie. Było tam mnóstwo muzyków i członków zespołów, a także wszyscy członkowie ich rodzin.

Luke stał razem ze swoimi braćmi, śmiejąc się z ich fatalnego tańca. Michael uśmiechnął się, zapominając o nerwach, gdy tylko zobaczył miłość swojego życia.

Podszedł, zamykając najmłodszego Hemmingsa w ciasnym uścisku. - Wyglądasz niesamowicie - wyszeptał, przesuwając ustami po jego uchu. - Ty też, zawsze wyglądasz nieziemsko w garniturze - odpowiedział blondyn z uśmiechem, całując Mike'a.

- Hej, Michael - zawołał Ben, brzmiąc na lekko pijanego. - Skrzywdź mojego młodszego brata, a cię zabiję - ostrzegł.

Mikey prychnął. - Nigdy bym mu tego nie zrobił.

Luke uśmiechnął się, ponownie całując Mike'a, jednak ten pocałunek był dłuższy, a Michael obawiał się, że jeśli teraz go nie przerwie, nie zdobędzie się na to już nigdy.

- Nie mogę się doczekać, aż zdejmę z ciebie ten garnitur - wyszeptał Luke, uśmiechając się przebiegle. Mike mrugnął do niego, łapiąc jego dłoń i ciągnąc go do baru. - Gratulacje! - rzucił z uśmiechem jeden z braci Madden. Wszyscy oni włożyli jednakowe stroje, a Michael i tak był już trochę pijany. Jednak chłopak wyglądał jak Joel. - Dzięki, chłopie - odpowiedział, uśmiechając się.

Zamówił drinki dla Luke'a i siebie, upewniając się, że jego ramię wciąż oplatało ochronnie talię blondyna.

- Kocham cię - powiedział Hemmings z uśmiechem, całując szyję Michaela. - Też cię kocham, ale, ugh, zachowaj jakąś odległość albo nie będę w stanie utrzymać rąk z dala od ciebie - wyszeptał Michael, wywołując śmiech Luke'a.

Lukey zaciągnął Mike'a do miejsca, gdzie siedziała jego rodzina i zajął miejsce na krześle obok mamy Michaela. - Cześć, Karen. - Uśmiechnął się.

- Witaj, Luke. Widzieliście Taylor? - zapytała, a Mikey wskazał miejsce, gdzie siedziała Tay i rozmawiała z gośćmi.

Kare przytaknęła z uśmiechem.

***

Znajdowali się tam od dwóch godzin, a Luke był już pijany. Spędził miniony czas na upijaniu się z Calumem, podczas gdy Michael rozmawiał z ludźmi.

- Cztery szoty - zamówił Hemmings, bełkocząc pojedyncze słowa. Barman pokręcił głową. - Nie, wydaje mi się, że masz już dość.

Calum jęknął, próbując przewrócić oczami, lecz zamiast tego spadając ze stołka. - Cal, jak się czujesz? - zapytał Ashton, pomagając swojemu chłopakowi wstać z podłogi. - Jestem zajebisty. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu i pocałował Asha.

- Oraz pijany. Chodź, przeniesiemy się do łóżka, żebyś mógł to odespać. - Ashton westchnął, przekładając rękę Caluma przez swoje ramiona tak, aby chłopak mógł się podeprzeć.

Calum potrząsnął głową. - Nie, chcę tu zostać i się bawić! - Zachichotał, starając się wykręcić z uścisku Asha.

- Cally, musisz pójść do łóżka. - Ashton zmarszczył brwi, na co Hood mruknął coś niezrozumiałego pod nosem, kręcąc głową szybko i nadal próbując się wyswobodzić.

Jego próby się nie powiodły.

- Calum. Łóżko. - Ashton zmrużył oczy i wzmocnił uścisk na talii chłopaka.

- Bo co mi zrobisz? Dasz mi klapsa? - drażnił się Cal, w końcu odsuwając się trochę od Asha.

Irwin złapał przedramię Caluma i szybko wyciągnął go z pomieszczenia. Cal zaczepiał się o stoliki, jednak uścisk Ashtona pozwolił mu utrzymać równowagę.

Luke zachichotał, potykając się w drodze do Michaela. - Calum i Ashton będą uprawiać seks! - ogłosił głośno, a oczy Mike'a rozszerzyły się, jednak Hemmings wydawał się obojętny na fakt, że stoją obok rodziców Caluma.

- Jesteś pijany? - Michael zmarszczył brwi, gdy Luke przytaknął. - Myślę, że powinienem zabrać go na górę, miło się z wami rozmawiało - powiedział niezręcznie, kiwając głową na pożegnanie do państwa Hoodów.

Złapał Luke'a za talię i wywlekł go z pokoju. - Właśnie wpakowałeś Caluma w ogromne kłopoty - powiedział Mike ze śmiechem, pomagając Luke'owi wejść do windy.

W środku już stała starsza para i dwie nastolatki, jednak Lukey wydawał się ich nie zauważać. Przycisnął swoje usta do tych należących do Michaela, przyciągając go bliżej.

- Zaczekaj dwie minuty - wyszeptał Mike, przerywając pocałunek. Luke mruknął z dezaprobatą, potrząsając głową. - Ale ja potrzebuję cię teraz.

Starsza para zmarszczyła oczy na Michaela, który mógł tylko posłać im przepraszający uśmiech.

Luke nagle zaczął grzebać przy pasku swojego narzeczonego, starając się go zdjąć. - Luke, przestań - powiedział cicho Mike, przygryzając usta, powstrzymując się przed pocałowaniem Luke'a.

- Potrzebuję cię teraz - jęknął blondyn, całując mocno szyję starszego chłopaka. - Tatusiu - wymamrotał z ustami przyciśniętymi do jego skóry.

Michael zagryzł mocniej wargę, wdzięczny, że drzwi windy otworzyły się z charakterystycznym dźwiękiem. Słyszał szepty dwóch dziewczyn, kiedy wyciągał Luke'a na korytarz.

- Co to, do cholery, było? - wyszeptał, ciągnąc go wzdłuż rzędu drzwi. - Kocham cię - odpowiedział Luke śpiewnym tonem.

Mike przewrócił oczami, dziękując za to, że doszli do ich pokoju hotelowego. Chciał po prostu położyć Luke'a spać. Zdawał sobie sprawę, że Hemmings będzie rano zawstydzony swoim zachowaniem i Michael będzie zmuszony przytulać go prawdopodobnie jakieś trzy lub cztery razy.

Otworzył drzwi, wpuszczając Luke'a do środka jako pierwszego. - Czas spać, kochanie - prychnął, prowadzą blondyna przez pomieszczenie wprost do sypialni.

Jakoś udało mu się pozbawić chłopaka ubrań, aby mógł spokojnie zasnąć - wiedział, że jego chłopak lubił wypoczywać w samej bieliźnie.

- Dobranoc, Lukey - rzucił z westchnieniem, przechodząc z sypialni do miejsca przed telewizorem. Otworzył jedno z piw znajdujących się w lodówce. A potem kolejne cztery.

***
oj ten Lukuś się nam nieźle wstawił😂,

Podziękowania dla Kleopatry za przetłumaczenie,

skymichael

healing | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz