2.6

271 42 0
                                    

- Jasne cholera, oboje macie wstawać, w tej chwili! - krzyknął Ashton, skacząc po Michaelu i Luke'u, którzy zwijali się na łóżku, cierpiąc na kaca morderce.

Michael jęknął, chowając głowę w nagie ramię Luke'a.

- Ashton, jesteśmy nadzy, wyłaź stąd - mruknął.

- Ubierzcie się i przyjdźcie do mojego i Caluma pokoju. Naprawdę będziecie chcieli to zobaczyć - powiedział Ashton, schodząc z łóżka i wychodząc z pokoju.

Luke delikatnie pocałował szyję Michaela, przyciągając go jeszcze bliżej.

- Myślisz, że mamy czas na szybki numerek? - wymamrotał Luke w miękką skórę Michaela.

- Jeśli zrobimy to pod prysznicem - Michael pokiwał głową, ponownie muskając usta Luke'a. Wstali z łóżka i poszli w stronę łazienki, całując się po drodze.

***

Kiedy Clifford i Hemmings w końcu przyszli do pokoju przyjaciół, Ashton trzymał Caluma na kolanach i razem przeglądali Twittera Caluma.

- Długo was nie było - zaśmiał się Ash, podając go Michaelowi. - Naciśnij play jak będziesz gotowy - poinstruował.

Mike usiadł, a Luke zajął miejsce obok i włączyli nagranie. Wideo przedstawiało jego i Hemmingsa w windzie zeszłej nocy. Dwie dziewczyny ich sfilmowały. Jak Michael mógł nie zauważyć, że to robiły?

- Czyli Luke po prostu wrzucił nas do internetu? - westchnął Mikey, to było bardziej stwierdzenie niż pytanie.

- Nie ma mowy, ja tego nie zrobiłem. Naprawdę - zmarszczył brwi, wypierał się.
Calum zachichotał

- Całowanie nie jest nawet najlepsze - wyszczerzył się.

Luke otworzył szerzej oczy, słysząc co powiedział do Michaela.

- Bzdura. Nie. To się nie dzieje naprawdę. Nie - schował głowę w ramieniu Michaela, chcąc ukryć swoją twarz.

- Dwie minuty. Musiałeś zaczekać dwie minuty. Ale nie, musiałeś to zrobić w windzie pełnej ludzi - burknął Mike. Luke walnął go w ramię.

- Odwal się! Obwiniaj Caluma za to, że mnie upił - jęknął Luke z twarzą czerwoną z zażenowania.

Calum spojrzał na Ashtona, a jego oczy się zwęziły.

- Ja już byłem obwiniany - wymamrotał. Ashton jedynie uśmiechnął się słodko i musnął jego policzek.

Czyiś telefon zaczął dzwonić. Michael wyciągnął telefon Luke'a z kieszeni, gdyż Luke był wciąż zbyt zawstydzony, by funkcjonować.

- Luke, to twoja mama - uświadomił go Michael. Hemmings jęknął w ramię Michaela.

- Ty odbierz. Powiedz, że jestem chory.

Michael odebrał, ale włączył rozmowę na głośnomówiący.

- Hej Liz! - Michael, Ashton i Calum powiedzieli naraz.

- Gdzie jest Luke? - spytała poważnie.

- Luke... umm... Luke bierze prysznic! - skłamał Michael. I poszło mu źle.

Ashton przyłożył dłoń do twarzy Caluma, by ten się nie zaśmiał.

- Kłamczuch. Daj Luke'a do telefonu. - Liz westchnęła

Michael wywrócił oczami, odsuwając głowę Luke'a od swojego ramienia.

- Cześć mamo - jęknął Luke.

- Lucyfer - mruknęła Liz, a Luke spiął się i krzyknął. - To okropne imię dla zwierzaka. Mam na myśli, czy ty zawsze nazywasz go tatusiem? Myślałam, że to rzecz Caluma.
Śmiech Caluma został stłumiony przez dłoń Ashtona.

- Och, cicho Joy! - zaśmiała się Liz.

- Moja mama tu jest? - spytał Calum, ledwie dało sięgo zrozumieć, dopóki Ashton nie zabrał ręki.

- Lucyfer, jestem na głośniku? - spytała Liz.

Luke prychnął.

- Pft, nie

- Calum, twoja mama nie jest zadowolona z ciebie... albo Ashtona. Widocznie Luke coś powiedział? Nie wiem, pogadamy później. Bądźcie bezpieczni, i z dala od wind! - zaśmiała się Liz.

Luke jęknął zawstydzony.

- Luke, jeśli teraz jesteś zażenowany... zaczekaj aż zobaczysz trendy na Twitterze.
Michael wywrócił oczami, delikatnie się uśmiechnął i pocałował czoło Luke'a.

***
idk dlaczego tak bardzo rozbawił mnie początek, ledwo co wstali i już numerek na dobry poranek😂
Podziękowania dla Nathalee za przetłumaczenie

skymichael

healing | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz