13%

855 56 8
                                    

Remigiusz

Powróciłem do Gdańska po dwóch dniach leżenia w szpitalu. Zatrzymali mnie tam na jakieś głupie dodatkowe badania. Moja siostra odwiozła mnie do domu.
Nadal myślałem o tym co się działo w Warszawie.

-Brat, nagramy coś razem? -Wiktoria weszła do mojego pokoju i lekko się uśmiechnęła.

-Wiesz siostra.. nie mam humoru dzisiaj -spojrzałem na trzy monitory stojące na czarnym biurku.

-A jutro?

-Zobaczę..

-To wszystko przez Victorię, prawda? -zakłopotana usiadła koło mnie na łóżku i położyła swoją rękę na moim ramieniu lekko nią pocierając.

-Tak, to przez nią. Chociaż.. to nie jest jej wina. Wiesz...moje uczucia nie zniknęły, nigdy, przez te wszystkie lata. Nadal ją kocham i mam wielką nadzieję, że ona mnie także -opuściłem głowę i obserwowałem swoje stopy.

-Ona na pewno jest tego warta?-zmarszczyła brwi.

-Jest. Żebyś wiedziała jak bardzo..

-Zostawię cię teraz samego, porozmawiamy potem, ok?

-Dobrze..

**

Wiktoria

Mój brat jeszcze nigdy się tak bardzo nie załamał. Widać, że bardzo mu na niej zależy. Chciałabym mu jakoś pomóc. Może z nią porozmawiam? Tylko.. gdzie ona mieszka?
Podobno z Kaiko. Nie mam z nim za dobrego kontaktu. Remek mówił mi o nim same złe rzeczy. Mówił też, że to przez niego nie są już razem z Victorią.

Chciałam jakoś mu umilić dzień powrotu ze szpitala razem nagrywając, jednak to nic nie pomogło. On na prawdę ją kocha.
Załamana poszłam do pokoju gościnnego zostawiając go samego. Nie wiem jak mogę mu pomóc, jemu chyba nic nie pomoże.

Jutro wracam do Wodzisławia Śląskiego, do mojego chłopaka. Do naszego nowego mieszkania. Bardzo chcę rozpocząć z nim nowe życie.
Wchodząc do pokoju, który jeszcze tydzień temu był pokojem dla mojej nienarodzonej bratanicy zauważyłam Bonę. Nie wiem jakim cudem ona się tu znalazła, ruchem ręki pokazałam, że ma wyjść. Zamknęłam drzwi i usiadłam przy laptopie. Włączyłam program do nagrywania, uruchomiłam kamerę i gre. Czas na gameplay.

**

Po jakimś czasie skończyłam nagrywać i skupiłam się na montowaniu.
Do mojego pokoju wszedł Remek

-Hej siostra-wyglądał trochę lepiej.

-Co chcesz?

-Wiesz..emm.. nadal nie wiesz dlaczego byłem w Warszawie- wziął głęboki oddech.
-Byłem tam z powodu twoich urodzin. Chciałem Ci sprawić najlepszy prezent, ale nie wyszło mi, bo spotkałem Victorię i no...

-Mhm. A co chciałeś mi kupić czego nie ma u nas, tylko musiałeś jechać do Warszawy?

-Po pierwsze chciałem kupić nam wycieczke do Włoch. A po drugie bilety na samolot z Warszawy.

-Oh..jesteś kochany-podeszłam do niego i go przytuliłam.
-Dziękuję, może.. pojedziemy tam wspólnie następnym razem? I na przykład do innego biura podróży?

-Tak, tak będzie lepiej -odwzajemnił uścisk.
-Dziękuję, że jesteś przy mnie w tak trudnych chwilach.

-Nie ma za co.

**

Remigiusz

Postanowiłem napisać kilka listów. Listów do Victorii.
Listy anonimowe. Wiem gdzie ona mieszka. Wystarczy, żebym włożył je niepostrzeżenie do jej skrzynki a nastepnie powrócił na spokojnie do Gdańska.
Nie wiem ile mam czasu. Kiedy pojadę z Wiktorią do Warszawy. Wybrać te samo biuro? Bardzo chcę znowu ją zobaczyć, ale nie wiem czy dam rade.

Zabrałem sie do pisania pierwszego listu. Postaram się nie ujawnić kim jestem, kto do niej pisze. Jak najmniej ujawniać, że to ja.

Chwyciłem pierwszą kartkę. Nad każdym zdaniem myślałem dwa razy. Moje cudowne myśli przelałem na papier.

Cześć Victoria!
Piszę do ciebie te listy, bo.. podobasz mi się jak nikt inny.
Owszem miałem kiedyś dziewczynę, byłem z nią długo, ale odkąd Cię poznałem, nie czuję do niej tego co do ciebie. Praktycznie wszystko już minęło, nie czuję już do niej nic a nic.
Tak jakby.. jakbym zakochał sie w tobie po uszy, od pierwszego wejrzenia. Wierzysz w taką miłość?
Bo ja zacząłem. Może kiedyś powiem Ci, kim jestem, ale nie licz na to zbyt wcześnie.
XYZ.

Rozdział pisany tylko z perspektywy rodzeństwa. Jak się podoba??

Return Gamer//Wierzgoń(book III)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz