33%

613 54 5
                                    

Po maratonie, który skrócił się do 3 filmów a nie 6 wyszłam z Freddy'm na spacer. Chciałam chwilę spędzić czas w samotności. Na łonie natury, dlatego wybrałam sie nad strumyczek nieopodal mojego domu. Odczepiłam smycz od obroży i usiadłam na miękkiej trawie.
Moje uczulenie nie przeszkadzało mi w tej chwili, po prostu cieszyłam sie świeżym powietrzem.
W tle słyszałam jak pies lata pomiędzy krzaczkami biegając za jakimś owadem.
Ułożyłam się wygodnie na dywaniku i otworzyłam oczy chcąc ujrzeć cokolwiek.
Jasne promienie słońca zaczęły drażnić moje oczy, więc zmuszona przymknęłam je.
Zaczęłam przemyślać kilka rzeczy na raz.
W moich myślach tańczył wesoły Remigiusz. Siedział teraz koło mnie i czule dotykał moich ud. Chciał sprawić, abym poczuła się dobrze, żebym była szczęśliwa. Nachylił się nade mną i pocałował w czoło jak zawsze. Zjechał niżej, gdzie napotkał moje usta i cmoknął je delikatnie uśmiechając się. Szepnął do mojego ucha, jak bardzo mnie kocha i nie zostawi mnie już nigdy.
Uśmiechnęłam się
Poczułam jego dużą dłoń na mojej. Kciukiem zaczął jeździć w górę i w dół. Jego długie palce zaczęły łaskotać moją delikatną skórę. Poczułam przyjemną gęsią skórkę na całym ciele. Chłopak wyprostował się, a potem zniknął z mojego pola widzenia. Dopiero po czasie poczułam jak dotyka mojego brzucha. DUŻEGO BRZUCHA

Otworzyłam oczy.
Spojrzałam na swój brzuch.
Płaski.
Spojrzałam na psa.
Nadal biega.
Spojrzałam na telefon.
Godzina 16.
Leżałam tu 20 minut, czas wracać. Zawołałam Freddy'iego i przypięłam go idąc w stronę niewielkiego lasu oddzielającego łąkę ze strumyczkiem od obszaru zabudowanego, na którym mieszkam.
Usłyszałam znajomy chichot za sobą. Odwróciłam się i dojrzałam uśmiechniętego blondyna, który stał z bronią oparty o jedno z drzew.

-Nie zastrzelisz mnie i nie zgwałcisz, prawda?

-Postaram sie, bo kusisz niesamowicie- przygryzł wargę

-Krystian..

-No dobra, dobra. Wiem, że jesteś z Remkiem ale to nie zmieni tego co czuję. Bardzo mi przykro, że tak to się wszystko potoczyło. Co nie zmienia faktu, że chce dla ciebie jak najlepiej.

-Przepraszam -podeszłam bliżej i położyłam dłoń na jego policzku. Cmoknęłam go w policzek i odsunęłam się, chcąc iść dalej

-Dostałem pozwolenie na polowanie. Chciałem pojechać na cmentarz, do taty. Pojedziesz ze mną?

-O-okej. O której?

-Podjadę pod twój dom.

-No dobra.

**

Usłyszałam klakson samochodu Krystiana. Wyjrzałam za okno, aby sie upewnić. Chłopak wysiadł z samochodu i oparł się o maskę zapalając papierosa. Od kiedy pali?

Zeszłam na dół i powiedziałam szybko Karolowi, że wychodzę i nie wiem kiedy wrócę.

-Z Krystianem?

-Owszem, z Krystianem, a to jakiś problem?

-Co na to Remek?

-Daj mi spokój -trzasnęłam drzwiami i wyszłam na taras. Zawołałam Freddy'iego do środka i podeszłam do bramy.

-Od kiedy palisz? -rzuciłam zamykając za sobą furtkę.

-Od momentu kiedy dowiedziałem się, że jesteś szczęśliwa z kim innym.

-A...- tylko to zdołałam wypowiedzieć.

-No...wsiadaj, zaraz wejdę.

Posłusznie wsiadłam do samochodu i zapięłam pas, wsłuchując się w piosenkę lecącą w radiu. Mój telefon zabrzęczył kiedy do środka wszedł Krystian. Odblokowałam ekran a moim oczom, ukazał sie SMS od Remka.

Od:Remik
Hej piękna :*
Jak samopoczucie?

Zagryzłam dolną wargę i spojrzałam na przyjaciela. Chłopak patrzył przed siebie. Włączył silnik i pojechaliśmy na miasto. Chwila korków i nieprzyjemne rozmowy z Warszawiakami.

-Na którym cmentarzu leży twój tata?

-Nie wiem jak sie nazywa, ale zaraz będziemy. Kilka metrów. Kilka świateł.

**

Szliśmy w ciszy między różnymi grobami. Przyglądałam sie wszystkim nazwiskom, próbując znaleźć jakieś znane. Moje nazwisko nie jest Polskie, więc nawet nie próbowałam go szukać .

-Szukasz swojego nazwiska?

-No, niezupełnie. Raczej go nie znajdę.

-Racja...to tutaj-stanął przed nagrobkiem w kształcie książki.

-Dlaczego książka?

-Interesował się literaturą. Czytał mnóstwo książek, uznałem, że to będzie...dobre.

-Ładne, na pewno by mu sie spodobało -dotknęłam jego ramienia.

Kiedy czytacie o Krystianie, jak go widzicie w swojej wyobraźni? Kto by pasował jako on? xoxo

Return Gamer//Wierzgoń(book III)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz