Pomimo całej przespanej podróży do Nowego Jorku, jestem bardzo zmęczona. Kiedy zabieram bagaże od razu zauważam Harry'ego.
-Cześć.- mówię słabym głosem.
-Hej Vivienne.- odpowiada i przyciąga mnie do siebie.- Daj walizkę.- dodaje, kiedy mnie puszcza.
-Dziękuję Ci za to wszystko.
-Nie masz za co. Chcesz coś zjeść na mieście czy w domu?- pyta mnie, gdy wsiadamy do auta.
-Jeżeli to nie problem wolałabym w domu.- odpowiadam.
Harry się zgadza i już po chwili jesteśmy w drodze do jego domu. Z czasem moje powieki się zamykają.
-Vivienne.- słyszę i czuję delikatny dotyk na ręce.- Obudź się.
-Przepraszam, chyba byłam zmęczona.- mówię i chwytam rękę Harry'ego.
-Nic nie szkodzi.- mówi.
Zabieramy moje bagaże i idziemy do domu. Harry zanosi moją walizkę do pokoju, a ja czekam na niego na dole. Kiedy siedzę w jego salonie, spoglądam na palec, gdzie błyszczy obrączka. Zaraz w mojej głowie odświeżają się obrazy Liama z tą blondynką. To znów wywołuje łzy.
-Vivienne, nie płacz.- podchodzi do mnie Harry i siada obok.
Przyciąga mnie do siebie, a ja pozwalam mu się objąć. Moczę swoimi łzami jego koszulkę, a on głaska mnie po plecach. Liama nie stać by było na taki gest.
-Już lepiej?- pyta.
-Tak, dziękuję.- mówię.- Muszę zdjąć obrączkę.- dodaję i ściągam ją.
-Chodź, zrobimy obiad i porozmawiamy.
Harry praktycznie już ugotował cały obiad, dlatego dość szybko siadamy przy stole. Muszę przyznać, że Styles ma zdolności kucharskie.
-Jak się czujesz?- pyta mnie Harry, kiedy zbiera talerze.
-Sama nie wiem.- mruczę.- Przepraszam, że zwalam się do ciebie z moimi problemami.
-Kiedy ja miałem takie problemy, siedziałem przez prawie 3 miesiące u Louisa.- uśmiecha się.- Chcesz pogadać o tym?
-Tak.- mówię i znów opowiadam to samo.
Tym razem już to nie wywołuje moich łez.
-Nie wiem, co się stało. Od zawsze było dobrze.- kończę tym.
-Kochasz go?- pyta mnie.
-Myślę, że chyba tak.
-Myślisz czy wiesz?
-Trudne pytania zadajesz.- mówię i uśmiecham się pierwszy raz od tego zdarzenia.- Od zawsze kochałam tylko jego, ale teraz nie jestem pewna czy to była miłość, czy po prostu tak miało być.
-Co chcesz teraz z tym zrobić?
-Myślę o rozwodzie. Nie umiem wybaczyć zdrady, a Liam nawet nie prosił o wybaczenie.
-Skończmy się dołować.- proponuje Harry.- Czego się napijesz?- pyta podchodząc do wielkiego barku.
-Może jakiś drink.- odpowiadam.
Wypijamy z Harrym kilka drinków, a później oboje zapominamy o problemach.
-Jesteś za dobra dla Liama.- mówi, kiedy kończymy się śmiać.
-Być może.- odpowiadam i patrzę w jego szmaragdowe oczy.- Możemy iść spać?
-Tak, oczywiście. Trafisz?- pyta kpiarsko.
-Oczywiście.
Idę się szybko umyć, a później idę do mojego tymczasowego pokoju. Zasypiam prawie od razu, lecz wcześniej myślę o Harrym. Jest naprawdę fajny. Cały czas porównuję go do Liama. Niestety, ale mój mąż wypada przy nim słabo. Payne nigdy nie był taki jak Harry. Zawsze liczył się najbardziej on. Dopiero teraz zaczynam zauważać, że moje życie nie było takie jakie bym chciała i o jakim marzyłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/80316027-288-k131562.jpg)
CZYTASZ
Perfect Life (Liam Payne/ Harry Styles)
FanfictionVivienne Fireheart-Payne jest młodą panią architekt, której firma odnosi wielkie sukcesy nie tylko w Londynie, ale także w USA. Wszyscy postrzegają ją za profesjonalistkę. Na pozór wydawać by się mogło, że życie architektki jest idealne, zwłaszcza z...