W końcu po tych godzinach dolatujemy na miejsce. Na lotnisku jest trochę tłoczno.
-Idziemy na jakąś kawę?- pyta po odebraniu bagażu.
-Możemy.- odpowiadam.
Zauważyłam, że Harry jest bardzo wesołym człowiekiem, praktycznie cały czas się uśmiecha. Kiedy to robi w jego policzkach pojawiają się dwa słodkie dołeczki. Po zamówieniu naszych kaw, przypominam sobie, że miałam dać znać Liamowi. Decyduję się zadzwonić do niego.
-Zadzwonię tylko do Liama.- mówię i odchodzę kawałek od stolika.
-Halo?
-Cześć, dolecieliśmy.- mówię od razu.
-Dobrze, co teraz robicie?
-Jedziemy na spotkanie.- wiem, ze kłamię, ale muszę.
-Ok, zadzwoń jak będziesz mieć czas. Pa.- rozłącza się za nim zdążam coś powiedzieć.
Kiedy zakańczam naszą rozowę, widzę, że nasze zamówienia stoją już na stole.
-Nie chciałbym się wtrącać, ale dlaczego okłamujesz swojego męża?
-Wiesz, on jest bardzo zazdrosny i niezbyt przypadłeś mu do gustu.- śmiejemy się oboje i jeszcze rozmawiamy zanim decydujemy się opuścić ostatecznie gmach lotniska. Na parkingu czeka na nas auto Harry'ego – nowe audi r8. Nim zdążam podejść, Harry otwiera drzwi.
-Dziękuję.- mówię i wsiadam, a on zamyka za mną drzwi i szybko zjawia się na fotelu kierowcy.
-Jeżeli dla Ciebie to nie problem to będziemy spać u mnie w domu. Stwierdziłem, że tuanie się po hotelach jest bezsensu, kiedy ja mam w domu 4 nieużywane sypialnie.- tłumaczy mi się, jak gdyby zrobił coś złego.
-Jak dla mnie idealnie. Nie przepadam za spaniem w hotelach.- uśmiecham się.
Nasza droga z lotniska nie3 trwa bardzo długo. Kiedy dostrzegam dom Harry'ego, a raczej jak dla mnie willę, zatyka mnie. Nie widziałam tak pięknego domu.
-Kto go projektował?- pytam, kiedy wchodzę do środka budynku.
-W sumie urządziłem go ja z mamą i Gem.- odpowiada i wzrusza ramionami.- Daj walizkę.- mówi i zabiera z mojej ręki rączkę mojego bagażu i subtelnie muska moją skórę.
-Nie musisz.- odpowiadam i chcę mu ją zabrać, lecz mi nie pozwala.
-Ale chcę.- mówi i idzie ze mną.- To będzie twoja sypialnia. Tam jest łazienka.- mówi i odstawia moją walizkę.- Jak będziesz czegoś potrzebować jestem na dole.- uśmiecha się i schodzi na dół.
Harry przygotowuje nam kolację, którą wspólnie jemy, a później ustalamy plan na jutro.
-Zaczniemy o 9. Pojedziemy pierwsze do tego domu, o którym ci mówiłem, a później do tych apartamentowców.
-Dobrze, więc będę tak gotowa.
-Jutro też chciałbym, żebyś poznała mojego przyjaciela, a zarazem prawnika, ale nie takiego jak twój.
-Mam nadzieję, bo po ostatni balu prawników mam dość.- oboje się śmiejemy.
Później idę się wykąpać, a później idę do siebie. Sprawdzam maila i odpisuję oraz zatwierdzam kilka projektów. W pewnym momencie ktoś puka do moich drzwi.
-Proszę.
-Dobranoc, Vivienne.- nie wiem, dlaczego, ale moje imię z jego ust brzmi tak ładnie. Nikt tego tak nie wymawiał.
-Dobranoc, Harry.- odpowiadam z wielkim uśmiechem skierowanym w jego stronę.
CZYTASZ
Perfect Life (Liam Payne/ Harry Styles)
Fiksi PenggemarVivienne Fireheart-Payne jest młodą panią architekt, której firma odnosi wielkie sukcesy nie tylko w Londynie, ale także w USA. Wszyscy postrzegają ją za profesjonalistkę. Na pozór wydawać by się mogło, że życie architektki jest idealne, zwłaszcza z...