ROZDZIAŁ 39

248 9 1
                                    

W niedzielę rano budzę się sama w swoim pokoju, mimo że zasypiałam z Harry'm. Patrząc na zegarek stwierdzam, że oni na pewno już wstali. Zanim jednak wychodzę z łóżka myślę o tym, czy dobrze zrobiłam godząc się na mieszkanie z Harry'm. Przecież ja nawet nie wiem, jak to będzie wyglądać skoro on większość czasu spędza w Nowym Jorku. Zastanawiam się nad tym dość długo aż w końcu postanawiam wstać. Idę do łazienki się ogarnąć, a później ubieram dżinsy i koszulę. Na moim telefonie widnieje bardzo dużo życzeń urodzinowych. Odpisuję wszystkim po kolei, a potem schodzę do jadalni, gdzie żywo toczy się dyskusja.

-Cześć.- mówię.

-Siadaj śniadanie czeka. – mówi Blanca.

-Wyspana?- pyta mnie Harry całując mój policzek.

-Tak.- odpowiadam.

-Wiesz, nie obraź się, ale z Liamem nie wyglądałaś nawet w połowie tak dobrze jak z Harry'm.- mówi Zafir.

-Teraz tak mówisz.- odpowiada mu Blanca.- Jak się ze mną zakładałeś to tak nie myślałeś.- dodaje oburzona.

-O co się założyliście?- pytam nic już nie rozumiejąc.

-Kiedy tylko dowiedziałam się o Harry'm, wiedziałem, że z nim będziesz, dlatego też poleciałaś do Stanów.

-Powiedziałaś, że jesteście chorzy tylko po to, żebym ja poleciała z nim?- pytam niedowierzając.

-Dokładnie.- odpowiada.

-Masz szczęście, że jesteś moją przyjaciółką, bo inaczej to chyba ten pomysł odbijby się na twojej pracy.- mówię.

-Też cię kocham.- wstaje i mnie przytula.

-W sumie to dziękuję.- wtrąca Harry.- Gdyby nie to, to byśmy się tak dobrze nie poznali z Vivienne.

Rozmawiamy tak jeszcze chwilę, a potem ja postanawiam porwać Harry'ego na spacer.

-Co się dzieje?- pyta mnie Harry.- Widzę, że coś cię gryzie.

-Po prostu tak się zastanawiam nad tym wszystkim.

-Vivienne, czujesz coś do mnie?- pyta i stoimy na środku.

-Tak, Harry. Inaczej bym się wczoraj nie zgadzała na związek.

-Jesteś dla mnie naprawdę ważna.- mówi i pochyla się lekko, już go mam pocałować, kiedy się obraca.- Chodź.- ciągnie mnie za sobą w stronę domu.

-Dlaczego tak szybko idziemy?- mówię lekko zła.

-Liam tam był. Raczej nas nie widział, ale gdybyś mnie pocałowała miałby dowód do sądu.

-Oh, myślałam, że nie chcesz mnie pocałować.- spuszczam głowę.

-Zawsze chcę.- odpowiada podnosząc mój podbródek i całuje mnie.

Kiedy wracamy do domu Blanca z Zafirem gotują razem w kuchni.

-Jesteśmy!

-Zostajecie na obiad?- pyta Blanca.

-Nie.- odpowiada za nas Harry.

-Ok.

Idziemy na górę i siadamy u mnie na łóżku.

-Kiedy chcesz się przeprowadzić?- pyta.

-A nie myślisz, że Liam to wykorzysta w sądzie jak się dowie.

-Nie dowie się.- odpowiada mi Harry.- W środę wylecimy na Florydę, a potem wrócimy w następnym tygodniu, więc do rozprawy zostaną jeszcze dwa tygodnie.

-No właśnie.

-Liam nie wie, gdzie ja mieszkam, więc zawsze można powiedzieć, że to twój dom, który kupiłaś.

-Dobry z ciebie kombinator.- mówię i lekko go całuję.

-Pakujemy cię.- mówi i wstaje.

-Nie trzeba mnie pakować, bo ja się nie rozpakowałam.

-To jeszcze lepiej.- mówi uradowany.- Mogę to znosić do twojego samochodu?

-Tak, w mojej torebce są kluczyki.

Kiedy Harry wynosi pierwszą walizkę, ja idę do Blanki. Jest sama w kuchni, co mnie bardzo cieszy.

-Czy ja zwariowałam?- pytam ją.

-Dlaczego?

-Bo będąc jeszcze nierozwiedzioną wprowadzam się do innego mężczyzny.

-Po prostu zakochałaś się. Harry to naprawdę dobry wybór. Zaufaj mi Zafir już z nim rozmawiał, ja też i naprawdę jest dla ciebie odpowiedni.

-Dziękuję.- odpowiadam i ją przytulam.- Więc do zobaczenia jutro w pracy.- dodaję i mocno ją przytulam.

Dziękuję jeszcze Zafirowi, a później razem z Harry'm idę do mojego samochodu. Machają nam, kiedy odjeżdżamy. Cały czas mam obawę, że Liam wykorzysta to w sądzie.

-Przestań się przejmować.- mówi Harry.- Nawet gdyby Liam się dowiedział to Louis obróci to tak, że i tak Liam będzie miał winę.

-Dobrze, już przestaję.- odpowiadam, a Harry przesuwa swoją dłoń na moje udo.- Dobrze wyglądasz prowadząc mój samochód.- dodaję.

-Jutro sprawdzimy jak wyglądasz w moim.- odpowiada Harry i puszcza mi oczko.

Perfect Life (Liam Payne/ Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz