Rozdział 1

3K 201 12
                                    

Siedziałam w pokoju i obserwowałam co się dzieje na dworze. Po kolorze  chmur na niebie, widać było że zbliża się ulewa. Rozmyślałam nad moim życiem. Pomyślałam czy może nie uciec, mamie było by lżej... Postanowiłam że napiszę jej wszystko na kartce i ucieknę. Moje planowanie przerwał trzask który Nagle rozległ się w całym domu. Gdy skończyłam pisać pobiegłam na dół zobaczyć co się stało. Wrzuciłam niedbale kartkę do kieszeni spodni i pobiegłam na dół. Zatrzymałam się na schodach, patrząc na mamę, chodzącą w kółko.

-...To nie moja wina że Rell wyjechała - powiedziała jakby do siebie Mama, nie zauważając mojej osoby. Dopiero po chwili mnie zobaczyła

- *Cześć Mamo* - pokazałam rękami.

- Cześć Kochanie

-*Mogę iść na spacer?*

-Jasne kochanie, tylko wróć na obiad- powiedziała mama, a ja wzięłam kurtkę i wybiegłam z domu.

W biegu zaczęłam sprawdzać czy wszystko mam: telefon, klucze, słuchawki...
Chwila, nie mam tej kartki!
Postanowiłam że już nie będę wracać, bo nie ma po co. Mama prędzej czy później zauważyła by kartkę, nawet jeśli podłożyła bym ją później. Szlam przez miasto w stronę góry, z której już się nie wraca. Mijałam wielu ludzi, wiele budynków i wiele  aut. Co jakiś czas mijałam zakochane pary, a na ich widok, robiło mi się smutno. Wszystkie wspomnienia z przed lat, wróciły.
Przyśpieszyłam kroku, aż wreszcie znalazłam się w lesie. Wyjęłam słuchawki z kieszeni i podłączywszy je do telefonu, poleciały pierwsze dźwięki "Sing me to sleep" (Autorka poleca). Nawet nie zauważyłam jak wędrówka przez las szybko mi minęła, a już stałam przez szczytem góry Ebott (nie wiem jak to się piszę).
Zaczęłam się wspinać, gdy nagle poczułam krople widy na mojej głowie, orientując się że to deszcz zaczął padać. Jak najszybciej zaczęłam szukać schronienia, gdy przy szczycie zobaczyłam jaskinię. Zaczęłam się wspinać. Nie zważając na zagrożenia, weszłam do jedynego schronienia.
Nagle zauważyłam że przede mną jest wielka dziura z ziemi. Postanowiłam zobaczyć jak głęboka jest owa dziura, gdy nagle zaczął wiać wiatr, a ja potknęłam się o korzeń wystający z ziemi i wpadłam do otworu.
Nie wiem ile leciałam, nie wiem nawet za umarłam... Wiem tylko że upadek na dno tunelu, to jeden z najgorszych rodzai bólu.

---

Mamy oto pierwszy rozdział :)
Długo zastanawiałam się czy napisać taką książkę + szkoła, więc rozdziały nie będą codziennie, ale postaram się by były przynajmniej raz na tydzień.
Do następnego ;)

Undertale | DeterminacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz