~3~

653 61 17
                                    

Kapłan zrobił co w jego mocy aby nieco złagodzić jej ból. Opatrzył rany w ciszy.

           - Dlaczego mi pomagasz? - spytała w pewnym momencie.

            - Bo widzę coś interesującego i irytującego w twoich oczach. - odpowiedział po chwili zastanowienia się. Spuściła wzrok na rany i zamyśliła się na chwilę.

             - Pewnie to, że nie chcę mi się żyć, dużo cierpienia i tym podobne. - prychnęła po chwili mrużąc oczy.

             - Coś innego. - odpowiedział szybko. - Fakt, dużo cierpienia, ale i woli walki i chęci do życia. - dodał po chwili co zdziwiło Hanako. 

           - Gdy byłam mała rodzice wyrzucili mnie z domu i przez osiem lat żyłam w slumsach. Tam poznałam Drake'a i razem walczyliśmy o przeżycie. Potem zwerbowali mnie do mafii i tam znalazłam nowy, lepszy dom. - opowiedziała w skrócie swoją historie. Uważała, że łaskawy i godny zaufania Nathaniel zasługuje na kawałek prawdy o jej osobie.

           - Nie miałaś łatwo, tak jak każdy człowiek. Życie bez problemów byłoby nudne i za proste. Właśnie po to są przeszkody w naszym życiu, aby je urozmaicić. - wyjaśnił jej i wtedy rozległo się pukanie w kraty. 

          - Ile zamierzacie jeszcze gadać, co? - spytał znudzony Drake ziewając. Kapłan wstał i spojrzał ostatni raz na więźnia.

         - Do zobaczenia, Hanako. - powiedział znikając za kratami. Zbliżył się do ucha białowłosego i wyszeptał coś. 

         - Mam gdzieś zasady. - warknął egzekutor piorunując siwego mężczyznę wzrokiem.

        - Na prawdę? - spytał nie odrywając wzroku od czerwonych oczu przeciwnika. 

        - To ile mam jeszcze czekać?! - krzyknął zdenerwowany uderzając w kraty. Ksiądz położył dłoń na jego ramieniu i lekko szarpnął do wyjścia.

         - Rozkaz kapitana. - wyjaśnił krótko patrząc porozumiewawczo na Aimi. Dzisiaj mogła odpocząć od natarczywego psychopaty.

         - Do zobaczenia, Nathaniel. - odpowiedziała wreszcie rzucając mu dziękujące spojrzenie. Gdy wreszcie zniknęli z jej punktu widzenia upadła z ulgą na kolana. Czuła jakie ogromne szczęście miała dzięki mężczyźnie. Mimo, że tak bardzo chciała umrzeć, dalej bała się tego i trzymała się przy życiu. Zanim cokolwiek zdarzyła zrobić zasnęła, czego jej organizacji potrzebował teraz najbardziej do odbudowania jej zdrowia i ciała.

~~~

           - Aku, mogę iść z tobą? - spytała dziewczynka trzymając chłopca za brudną i za wielką koszule.

           - Nie. Dam sobie radę. - odpowiedział surowo nawet nie spoglądając na towarzyszkę.

            - A co jeśli coś ci się stanie? - zadała pytanie nadymając policzki.

            - Jestem przeklęty tak jak ty. Dam sobie radę, zostań z Drake'm i pilnuj jedzenia. - odpowiedział i wyrwał się dziewczynce idąc w ciemne ulice slumsów. Stała i jeszcze chwilę śledziła ruchy czarnowłosego. Nagle poczuła czyjeś ręce na barkach.

Dark Memories / Akutagawa ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz