~4~

567 58 22
                                    

          - Przestań.... To boli.... - wychrypiała blondynka.

          - No co ty nie powiesz, geniuszu. - prychnął uśmiechając się złośliwie. - Gadaj i nie marnuj mojego czasu. - wrócił do powagi mocniej zaciskając ręce na gardle kobiety. Płomienie zmniejszyły koło wokół dwójki a ognisty potwór szamotał się jakby już chciał zabić informatorkę.

            - Najpierw... Puść mnie... - powiedziała słabo przykładając pistolet do klatki piersiowej napastnika.

             - A co dostane w zamian? - wyszeptał jej do ucha.

             - Życie... - odpowiedziała i naładowała broń. Prychnął i zwolnił uścisk puszczając kobietę. Płomienie zniknęły razem z potworem.

           - A więc? - zaczął wkładając ręce do kieszeni spodni.

             - Zabicie wszystkich w agencji i przechwycenie Kyouki. - odpowiedziała łapczywie łapiąc powietrze do płuc. Uśmiechnął się i poklepał blondynkę po głowie.

                - Grzeczna dziewczynka. - powiedział chichocząc pod nosem. Spojrzała na niego z pod byka.

                 - Muszę iść. Tobie też to radzę i pamiętaj o Aimi. - przypomniała mu surowo.

               - Tak, tak. Ma myśleć, że Akuś nie żyje, torturować ją i wreszcie zabić. Wiem o tym, głupia dziewucho. - odpowiedział przedżyźniając ją niegrzecznie. Wyminęłam go i poszła w swoją stronę. - Naiwna babka. - skomentował gdy zniknęła z jego pola widzenia. Wyszedł z ukrycia i poszedł z potworem do Gildii zdać raport ze spotkania z Ichiyou.

             - Nie mogę uwierzyć, że ona umarła! - krzyknął pewnie uderzając pięścią o styl Nakahara.

              - Przecież widziałeś jej ciało. - odezwał się Michizuo bawiąc się swoją bronią palną.

               - Równie dobrze ktoś mógł podmienić ciało. - bronił swojej hipotezy egzekutor.

               - Wątpię aby ktoś odważył się to zrobić. - skomentował Hirotsu paląc papierowa w skupieniu. Obdarzony zaczął mocno szukając argumentu przeciw hipotezie lidera Czarnych Jaszczurek.

             - Chuuya, odpuść sobie, nam też trudno, ale nic na to nie poradzimy. - odezwał się Michizuo chowając broń.

             - Żądam obejrzenia jej zwłok. - powiedział stanowczo jasnooki sprawiając u Hirotsu kaszel przez dym i szok a u Michizuo prawie upadek z krzesła.

              - Czy tobie palma odwaliła? - spytał młodszy członek Jaszczurek.

              - Nie. Nie uwierzę dopóki nie znajdę dowodu na jej śmierć. - bąknął niepewny swoich słów.

                 - Nie rób tego. - powiedział błagalnie Michizuo podrywając się z krzesła na równe nogi.

              -Zrobię to i udowodnić wam, że coś mi tu śmierdzi. - powiedział pewniej.

               - Jesteś pewny, że to nie fetor papierosowy od Hirotsu? - zbliżając się nieco do ucha egzekutora wyszeptał te słowa Michizuo.

            - Radzę przemyśleć jak chcesz spędzić swoje ostatnie minuty życia. - odpowiedział mu spoglądając na szefa Michizuo, któremu pękała żyłka na czole.
             - O kurczaku święty! - krzyknął i zaczął uciekać przed szefem zostawiając egzekutora samego, który już po chwili z lekkim wahaniem ruszył do Ougaia. Bał się spotkania z martwym ciałem dziewczyny, lecz nie miał wyboru.

Dark Memories / Akutagawa ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz