Aimi skupiła się i użyła swojego radaru. Zbliżał się ktoś do jej celi. Nie odważyła się wstać, aby powitać gościa, dalej siedziała na zimnym betonie.
- Zgodnie z obietnicą, pomogę ci. - Usłyszała znajomy głos Nathaniela. Zerknęła na niego i uśmiechnęła się.
- Wiesz dlaczego źle określiłeś mnie jako "upadłego anioła"? - Spytała wstając z miejsca i kierując się do wejścia. - Ponieważ nie widziałeś mojej złej strony. - Odpowiedziała za niego i wyciągnęła ręce do przodu. Pstryknęła palcami a posiekane kraty uderzyły z brzękiem o beton. W jej ręce zatańczyła krwista kulka, sprawczyni posiekania krat. Oko dziewczyny wyrażało jedno. Szaleństwo.
- Rozumiem. Masz. - Powiedział i podał jej mapę wieloryba. Bez pożegnania ruszył korytarzem do wyjścia, aby ewakuować się ze statku.
- Dzięki, Nat. - Powiedziała cicho i zacisnęła mocniej papierową mapę po czym schowała ją w kieszeni i ruszyła przodem w ślady kapłana. Przy wyjściu ujrzała swoją katanę, pistolet i nóż motylkowy. Zaśmiała się cicho pod nosem. - Już myślałam, że zapomniał o tym. - Dodała i schowała bronie przy sobie. Wykryła Drake'a w swoim pokoju, gdzie się właśnie wybierała. Na odwrocie mapy pisało niedbałym pismem "masz dwadzieścia minut zanim Moby Dick eksploduje". Przy pistolecie miała zegarek ze stoperem, który uruchomiła i zaczęła biec do celu.
Gdy znajdowała się na miejscu załadowała broń palną i zatrzymała się przy wejściu. Chwyciła za katanę i wzięła głęboki wdech.
Tymczasem Akutagawa doleciał do wieloryba i przystąpił do eliminowania zbędnych przeszkód na swojej drodze. Jego zadanie, znalezienie i zlikwidowanie tygrysa oraz znalezienie Aimi. Wiedział, że tu jest, co go podsycało do jeszcze większej agresywności i bezwzględności.
Tygrys był już w drodze do swojego celu, przy okazji dowiadując się paru nowych faktów. Musi działać szybko, ponieważ wieloryb ma zaliczyć samozniszczenie. Adrenalina podniosła się w jego żyłach niebywale szybko, lecz wiedział, żeby wykonać zadanie poprawnie musi się skupić. Nie wiedział jednak, że spotkanie ze swoim największym wrogiem nadejdzie zbyt szybko.
Weszła do pomieszczenia, lecz nikogo nie zobaczyła. Zdziwiona rozejrzała się bez skutku. Nagle została zaatakowana przez coś od tyłu. W mgnieniu oka odwróciła się i zablokowała atak używając czerwonej tarczy z krwi.
- A więc jednak odważyłaś się wyjść i się ze mną spotkać. - Usłyszała znajomy głos i odskoczyła od Wendigo.
- Jeszcze tego pożałujesz, Drake. - Powiedziała pokazując palcem na jej opaskę na oku z wielkim uśmiechem. Zdrowe oko zaświeciło się niebezpiecznie i w jednym momencie została jednocześnie zaatakowana przez koszmar i jego właściciela. Szykowała się do zrobienia skutecznego uniku, gdy nagle potwór został czymś uderzony tak mocno, że uderzając w ścianę zburzył ją i wypadł na korytarzu. Skoczyła do góry i zrobiła przewrót w powietrzu po czym lądując wymierzyła kataną w gardło przeciwnika, lecz on zareagował tym samym i mierzył w nią pistoletem.
Na korytarzu Aimi usłyszała znajomy ryk swojego chowańca. Wzdrygnęła się, ale nie pozwoliła tego zauważyć białowłosemu.
- Zdychaj, Aimi. - Warknął i przycisnął spust a kula z gracją została wchłonięta przez Rashomona dziewczyny.
- To samo życzę tobie! - Krzyknęła i nagle zauważyła na korytarzu białą czuprynę. Walczące potwory przeniosły swoją arenę bliżej właścicieli. Przez krótki moment spojrzenie Aimi spotkało się ze wzrokiem Atsushiego, ale to w zupełności wystarczyło, aby odwrócić jej uwagę od walki i dostać porządnego kopniaka w brzuch i wylądować na drugim końcu sali. Podniosła się i została dobita przez Drake'a, dzięki czemu przebiła ścianę i opadła na podłogę. But krwistookiego spoczywał na jej ranie na brzuchu.
- Nienawidzę cię tak bardzo! Tak bardzo jesteś słaba i naiwna! - Mówił z rozbawieniem jasnowłosy. Grymas bólu przerodził się w lekki uśmiech, gdy Aimi uniosła dłoń.
- Z wzajemnością, dupku. - Warknęła i pstrykając palcami sprawiła, że kule dookoła niej wybuchły co pozwoliło jej się wydostać spod szaleńca i kopnąć do w twarz. Jej plany pokrzyżowały potwory lecące prosto na nią. Ryunoshibe osłonił ją lecz o ostateczności został odepchnięty na koniec korytarza.
Demoniczny wilk zauważył kogoś w kącie swojego pola widzenia. Był to czarnowłosy osobnik dobrze znany bestii. Nie zwracając zbytniej uwagi na Akutagawe rzucił się na swojego przeciwnika. Mężczyzna nie mógł uwierzyć w to, co właśnie widział. Teraz był pewien, Aimi jest tutaj, ale musiał złapać tygrysa, który właśnie mu uciekł.
- Ty mała zdziro, zabije cię! - Krzyknął Drake uderzając ją z całej siły w głowę. Wydała z siebie stłumiony krzyk i wypluła krew z ust.
- Powtarzasz się. - Upomniała go gdy odnosił ostrze jej katany. Z jej nadgarstków wyrosły ostrza i zablokowały cios. - Używać czyjejś broni, wstydził byś się. - Prychnęła i gwizdnęła głośno przywołując wilka. Ten odrzucił Wendigo i ruszył na chłopaka. Odskoczył do tyłu i skierował dłoń na jej chowańca w którego uderzyło stado kroków. Ryūnoshibe przekoziołkował i wpadł do pokoju obok, gdzie znajdował się szef gildii, Atsushi i Akutagawa.
- Drake, załatwiaj swoje sprawy gdzie indziej. - Powiedział Fritzgeral i używając swojej mocy kopnął zwierzę tak mocno, że jego czaszka na pysku pękła w niektórych miejscach. Aimi rzuciła się na wroga z krwistymi ostrzami. Niestety Wendigo zasłonił swojego pana i pognał do sługi piekła.
- Nie czepiaj się, tylko skup się na swoich ofiarach. - Warknął z szeroko otwartymi oczami i dużym uśmiechem gdy siłował się z dziewczyną na ostrza. Blondyn prychnął z podjął atak na Akutagawe.
- Kto tu jest ofiarą, pacanie. - Powiedziała z sarkazmem i wiedząc o większej sile fizycznej Drake'a odskoczyła do tyłu i stworzyła swoje skrzydła po czym podjęła atak z powietrza.
- Sama sobie odpowiedz na to pytanie. - Powiedział groźnie i w mgnieniu oka pojawił się jego koszmar i uderzył kobietkę pazurami wbijając ją w ścianę. Sługa białowłosego uparcie został zaatakowany przez wilka. Odrzucił chowańca Aimi który wbijając pazury w podłoże zatrzymał się i nastroszył sierść i obnażył kły. Wendigo stanął przed nim rycząc groźnie. Potwory czekały na swój ruch, który nastąpił ze strony czarnego wilka. Rozpędził się i skoczył na przeciwnika, który nagle rozpłynął się w powietrzu. W momencie, w którym łapy dotknęła gruntu wilk został potężnie ugryziony w gardło i uderzony w ścianę.
- Ryūnoshibe! - Krzyknęła Aimi przerażona obrotem sprawy. Wilk jakby ożył słysząc jej głos, po czym na całej długości jego grzbietu wyrosły duże kolce raniące przeciwnika i gigantyczne, piękne skrzydła, które zahipnotyzowały koszmara. Wilk wbił zęby i rogi w grzbiet mitycznego stwora a pazury u skrzydeł raniły go po reszcie ciała. Pazurami przytrzymał ofiarę i przewrócił ją.
Akutagawa leżał pod ścianą kaszląc krwią szukając wzrokiem Tygrysa jak i Aimi. Nie widział ich co go zirytowało. Gdy blondyn miał mu zadać ostatni cios zaatakował go z góry Atsushi.
CZYTASZ
Dark Memories / Akutagawa ff
Fanfiction"Jesteśmy marionetkami przeznaczenia, lecz czasami jeden, mały błysk światła wystarczy, aby wziąć nożyczki i zerwać nici lalkarza." DRUGA CZĘŚĆ TRYLOGII "DARK" Książka zawiera spojlery z mangi i anime!!! Drogi czytelniku, czytasz na własną odpowiedz...