~28~

395 54 4
                                    

Drake nie mógł zobaczyć Aimi. Czyżby mu uciekła? Nie, to by było za proste.

- No gdzie jesteś ptaszynko?! - Krzyknął z rozbawieniem. - Boisz się? Spokojnie zabije cie szybko! - Pocieszył ją na swój sposób po czym dostał czymś w tył głowy. Stracił równowagę, ale nie upadł. Odwrócił się i zablokował atak dziewczyny. Poderwała się do góry i niszcząc poszczególne warstwy wyleciała na powierzchnię wieloryba. Chłopak był tuż za nią i gdy wreszcie był na powietrzu wycelował w nią pistoletem, lecz nagle stało się coś niespotykanego. Coś podcięło mu od tyłu nogi dzięki czemu został związany czerwonym sznurem. Poczuł z tyłu przy głowie przyłożony pistolet. Aimi przed nim zniknęła i pojął co się stało.

- Ostatnie słowo? - Usłyszał zimny głos dziewczyny za nim i uśmiechnął się przebiegle.

- Śmierć. - Wybąkał znikąd pojawił się inny koszmar i uwolnił swojego stworzyciela. Aimi jakby się tego spodziewała i uniosła przed siebie dłoń. Na Drake'a rzucił się jej chowaniec i uderzając go ogonem odrzucił go na koniec wieloryba. Aimi była w osiemdziesięciu procentach pewna, że Drake zleciał ze statku powietrznego. Spojrzała na zegarek. Zostały jej trzy minuty. Na powierzchnię wieloryba wyszedł blondyn.

- Jedyne sposobem na zniszczenie koszmaru jest znalezienie jego koszmaru. - Powiedział lekko uśmiechając się do niej bogaty Amerykanin.

- Nie filozofuj mi tu. - Warknęła i upadła na kolana. Podparła się dłońmi i wypluła krew trzymając się na okropną ranę na boku. - Dlaczego? Dlaczego chcesz zniszczyć statek jak i miasto? - Spytała słabo, ale nie dane było jej usłyszeć odpowiedzi, ponieważ pojawił się Wendigo, który zaczął ją dusić. Wilk szybko zareagował, ale został zatrzymany.

- A twoje? Jakie jest twoje ostatnie słowo? - Spytał Drake wyłaniając się za cielska ledwo żywego chowańca Aimi. Czarne ostrza z jego pleców wbiły się w ciało sługi na wylot. Brutalnie je wyjął i skierował w dziewczynę.

W tym czasie pojawili się Atsushi i Akutagawa. Byli zajęci swoim wrogiem, ale w głębi czuli, że muszą pomóc Aimi. Zaskakujące było to, że mimo wszystkiego współpracowali ze sobą w walce ze wspólnym wrogiem. Gdy czarnowłosy zauważył w jakiej sytuacji jest zielonooka zatrzymał się i zaatakował dyskretnie Drake'a od tyłu swoim Rashomonem, co szybko wykorzystała Aimi. Skupiła się i jakimś cudem zaczęła panować nad ciałem koszmara. Zluźnił uścisk dając szanse Aimi do ataku, co oczywiście zrobiła. Teraz miała na głowie dwóch przeciwników.

- I co teraz? Dwóch na jednego, czy to nie czas się poddać, Aimi? - Spytał rozbawiony do szaleństwa Drake. Zmierzyła go wzrokiem miejąc w zasięgu także koszmar. W jej ręce pojawiła się ogromna kosa dzięki której zablokowała atak swojego byłego przyjaciela i uderzyła jednocześnie w pysk Wendigo.

- Skąd pomysł o mojej poddanej? To ty powinieneś rozważyć tą myśl. - Odpowiedziała robiąc wokół siebie ponurą aurę. Walkę przerwał jej blondyn lecący prosto na nich. Odskoczyła do tyłu wpadając na Wendigo. Potwór odwrócił ją w swoją stronę i zmusił do spojrzenia w swoje puste oczodoły. Za wszelką cenę chciała się wydostać z jego szponów, lecz na darmo.

Przez moment w czerni jego oczu widziała swoje koszmary i strachy, lecz minęło to szybko, gdy w pierś monstrum został wbity kolec jadowy z ogona Ryūnoshibe. Koszmar został uniesiony do góry i zrzucony z wieloryba. Została jej nie cała minuta. Trzymając kose wstała i od razu musiała blokować cios Drake'a. Odleciała kilka metrów do tyłu i ponownie zaatakowała. Ostrze kosy i miecza chłopaka krzyżowały się ze sobą raz za razem. Przeciwnicy byli strasznie wykończeni, ale nie mieli zamiaru odpuścić.

- Wygląda na to, że umrzemy tutaj razem. - Warknął egzekutor w momencie gdy Aimi podstępnie wbiła ostre pazury utworzone z krwi w jego ciało.

- Nie mam zamiaru tutaj umierać. - Odpowiedziała bez emocji. W jej oczach Drake widział szaloną pustkę. Taką ją uwielbiał. Szaloną i zimną piękność bez uczuć i skrupułów. - Nie pokazałam ci jeszcze całej mojej mocy! - Krzyknęła i poderwała się wokół niej cała krew, powietrze w ciemny dym. Sekundę potem Drake'a opanował lekki strach i zdezorientowanie.

Czerwone pazury stały się jeszcze większe i ostrzejsze, skrzydła równie ostre pokazywały potęgę dziewczyny i jej siłę. Oko zmieniło barwę z zielonego na czerwone a kły wyostrzyły się. Koło Aimi zatańczyły czarne jak smoła węże z których oczu ciekła krew. Kosa zmieniła nieco wygląd ze zwyczajnej w większą, mosiężniejszą i ostrzejszą zakończonej na dole kolcem.

- Zobacz co oznacza być Wampirem Mafii. - Warknęła i przecięła powietrze które uderzyło chłopaka tworząc wielką ranę na piersi z której wypłynęła krew. Ciecz powędrowała do węży, aby potem zaatakować białowłosego. Biedak wezwał do siebie kruki, które zostały zabite od wewnątrz przez Aimi. Ze skrzydeł Wampirzycy wyleciały ostrza, które zostały w połowie odbite przez jej Ofiarę. Końcowi włosów zaczęły wić się w jego stronę przekształcone w krwiste bicze i zaczęły ciąć ciało Drake'a.

- Przestań! - Krzyknął błagalnie co sprawiło uśmiech na twarzy Aimi.

- Twoim największym koszmarem... - Zaczęła zbliżając się do niego i odcinając pazurami jedną dłoń chłopaka. - Jestem ja. - Dokończyła stanowczo ucinają całe ramię. Czerwonooki zwijajał się z bólu gdy cała jego krew posiłkowała Aimi i dawała jej sił. Zaśmiała się i podniosła go za włosy. - Wiesz co jest najlepsze? - Spytała go z szaleństwem o oku. - To, że myślałeś, że o tym nie wiem! Bałeś się, że gdy przestanę cię słuchać stanę się potężnejsza od ciebie! - Zaczęła mu tłumaczyć z wyraźnym rozbawieniem. Zbliżyła kły do jego szyi i ugryzła go najboleśniej jak było to możliwe. Krzyczał i szarpał się co tylko sprawiało mu więcej bólu.

Akutagawa razem z Atsushi'm pokonali blondyna i musieli teraz zatrzymać stoper. Ciemnowłosy był zbyt zestresowany i nie mógł zbytnio działać, lecz spróbował obezwładnić bombę, co mu się nie udało. Zamiast chwile odpocząć ruszył w kierunku Aimi.

- Aimi! - Krzyknął i wtedy w wieloryba uderzył samolot transportowy. Aimi odkleiła się od szyi Drake'a i znowu stała się sobą. Cała krew wróciła do jej żył. Otarła usta i spojrzała na jasnowłosego tracącego grunt pod nogami. Gdy już myślała, że Drake spadnie ten chwycił ją za nogę i pociągnął za sobą. - Aimi, daj mi rękę! - Krzyknął ciemnooki i wyciągnął w jej stronę rękę. Niestety było już za późno. Nie zdarzyła chwycić jego dłoni i zaczęła spadać do wody.

             -Jest dobrze... - Powiedziała a z jej oka spłynęła łza. Akutagawa już jej nie usłyszał, ale po ruchu ust wyczytać ostatnie dwa słowa dziewczyny.

"Kocham cię".

Dark Memories / Akutagawa ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz