~23~

412 49 6
                                    

              - Nigdzie się nie ruszam bez Aimi! - Ryknął Mark zaglądając pod łóżko.

             - Pod łóżkiem przecież jej nie znajdziesz! - Odpowiedział mu John błagalnie.

              - Aimi! - Krzyczał pukając do toalety a po chwili do niej wchodząc.

             -Przed chwilą przecież patrzyłeś w toalecie! - Odpowiedział mu i uderzył się w czoło.

             - Znajdź mi ją i dopiero wtedy pójdę! - Warknął przekopując całe łóżko.

             - Daj sobie spokój, może już na cienie czeka! - Powiedział zdenerwowany blondyn.

             - Przyprowadź ją tu to wtedy pogadamy! - Odpowiedział i zaczął szukać w szafie. Zrezygnowany John wyszedł z pokoju i natknął się na Nathaniela.

             - Nie pytaj co tam się dzieje. - Powiedział i ominął kapłana, który po chwili wszedł do pokoju snajpera i został obrzucany poduszkami.

             - Aimi gdzieś ty... Nathaniel?! - Poderwał się na równe nogi i szukał dalej.

             - Nie szukaj jej. - Odpowiedział patrząc mrocznie na Marka. - Zaprowadziłem ją już do jednego z aut. Czeka na ciebie. - Skłamał na co Mark głęboko odetchnął z ulgą. Był przekonany, że kapłan nie może kłamać.

            - Dobrze, że mi teraz to powiedziałeś. Nie idziesz? - Spytał widząc, że Nat stoi jeszcze w drzwiach.

             - Muszę coś jeszcze załatwić. - Odpowiedział i ruszył w przeciwną stronę co Mark.

~~~

Stała w ciemnej przestrzeni. Nic nie widziała. Ruszyła powoli przed siebie, gdy nagle coś zauważyła po prawej. Odwróciła się i nic nie było. To samo pojawiło się z drugiej strony, ale gdy się odwrócił z już tego nie widziała. Do jej uszu dobiegło ciche warczenie.

W ułamku sekundy jakby ktoś oświecił światło i wszędzie zapanowała biel. Zakryła oko i po sekundzie zauważyła coś przed nią. Czarna kropka w oddali wyróżniała się na tle bieli. Zaczęła rosnąć i rosnąć, wreszcie Aimi dokładnie widziała zarys postaci. Wzdrygnęła się na myśl co zaraz nastąpi. Jej chowaniec biegł prosto na nią a ona była przyklejona do miejsca w którym stała.

Gdy już myślała, że to będzie jej koniec bestia zatrzymała się przed nią ze zgrzytem pazurów. Ogon był wysoko uniesiony gotowy do zadania ciosu.

               - To ty. - Powiedziała cicho, w momencie gdy kolec jadowy na ogonie wilka przebił jej brzuch i podniósł do góry po czym rzucił jej ciało w bok. Z jej ust wytrysnęła krew, która zamieniła się w małe czerwone motyle. Podniosła się słabo, ale po chwili została ponownie zaatakowana przez wilka.

Dark Memories / Akutagawa ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz