~26~

433 51 3
                                    

Chuuya siedział w barze pijąc whisky. Miał nadzieję, że dzięki bursztynowemu trunkowi zapomni choć ma chwile o wszystkich problemach, ale niestety nie działało to zbyt skutecznie. Odłożył szklankę i dał barmanowi pieniądze po czym wyszedł na świeże nocne powietrze. Spojrzał nieobecnym wzrokiem na księżyc i chwiejnym krokiem ruszył do mieszkania. W jego głowie słychać było szum i nie wyraźny dźwięk pianina.

                 - Przestań grać, Aimi-chan! - Warknął chwytając się za głowę opierając się o ścianę. Przez swój nietrzeźwy rozum dalej miał w głowie obraz pierwszego spotkania z Aimi. Bardzo znaczącego spotkania. Zostając przy ścianie wpatrywał się w pełnię księżyca odtwarzając tamto spotkanie.

~~~

Zdenerwowany egzekutor szedł uliczkami do swojego celu podróży. Do klubu muzycznego. Był wściekły na swojego partnera, który ponownie go zirytował i musiał iść za niego na misję z osobą, z którą się nawet nie widział i dostał tylko zdjęcie. Wszedł z impetem do środka i podszedł do starszego mężczyzny.

              - Wie pan gdzie jest ona? - Spytał pokazując zdjęcie długowłosej dziewczyny o zielonych oczach i grzywce. Przyjrzał się zdjęciu a potem na Chuuye.

           - A czego od niej chcesz? - Spytał podejrzanie właściciel klubu.

           - Sprawy osobiste. Jest tutaj? - Warknął chowając zdjęcie do kieszeni. Mężczyzna wskazał mu jedne z drzwi i poszedł w swoją stronę. Zrezygnowany egzekutor skierował kroki do drzwi, które po chwili otworzył i już miał głośno wypowiedzieć imię dziewczyny, gdy zakłóciło mu to odgłos pianina. Rozejrzał się i wreszcie zobaczył.

Siedziała skupiona przy instrumencie zgrabnie i zwinnie przekładając palce na klawiszach tworząc piękną melodie. Wydawała się być profesjonalna w tym co robiła, lecz prawda była inna. Była uczennica na średnim poziomie umiejętności.

Muzyka była pełna uczyć dziewczyny. Smutnych uczuć. Nie przeszkadzało jej nic. Była po prostu w siódmym niebie przy pianinie. Na końcu grania lekko odchyliła się do tyłu prostuje plecy i powoli unosząc dłonie aby schować je w kieszeniach od bluzy, po czym wstała i już miała schować nuty, gdy zauważyła Nakahare w drzwiach.

Przez moment stali i patrzyli się na siebie, po czym Aimi powiedziała wreszcie...

               - Świetny dzisiaj dzień na żałobę, prawda? - Spytała patrząc z lekkim uśmiechem na okno. Pogoda od kilku dni była równie nieprzyjemna co budzik z rana. Padał gesty deszcz w całym mieście.

Dark Memories / Akutagawa ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz