- Te jego sześćdziesiąt kilo... - warknęła cicho. Oplotła sobie rękę chłopaka na karku i tak szła przez uliczki miasta do swojego byłego domu. Nie mogła iść do siedziby mafii. Miała wspaniały pomysł i była wdzięczna samobójcy, że zostawił egzekutora na pastwę losu. Poprawiła sobie mężczyznę i weszła bez zbędnych problemów do domu tylnymi drzwiami. Gdy wreszcie odstawiła przyjaciela na kanapę padła zmęczona na sofę. Zdziwił ją panujący w pokoju porządek.
- Mmm... Ai... - podniosła się z sofy i zerknęła na mamroczącego przez sen Chuuye. Podniosła podejrzliwie brew i zbliżyła się do niego. Odgarnęła niesforne kosmyki jasnych włosów z jego twarzy i włożyła mu na głowę kapelusz.
- Tym razem ci go oddaje, cwaniaku. - wyszeptała poprawiając nakrycie głowy i wsadzając coś po chwili do ręki partnera. - Nie zgub tego, bo zabije. - dodała dotykając delikatnie swoim czołem jego czoło, po czym szybko uciekła z domu, przed obawą, że zaraz mogą zacząć jej szukać w gildii. Miała nadzieję, że Ta rzecz trafi do właściwej osoby i samo to będzie wystarczyło aby powiedzieć o co chodzi.
- Aimi-chan! - usłyszała i w jednej chwili została podniesiona przez kogoś na mieście i okręcona dookoła swojej osi.
- Mark! Co ty tutaj robisz?! - spytała zaskoczona gdy wreszcie przestał ją okręcać i postawił na ziemi przed sobą.
- Myślałem, że się zagubisz w mieście. - odpowiedział z uśmiechem idioty.
- Głupku, przecież ja się tutaj wychowałam. - odpowiedziała zrezygnowana i załamana rozumowaniem Twaina. Podrapał się niezgrabnie po karku z zakłopotania, po czym kobietka chwyciła go za ramię i poszli w stronę siedziby gildii.
- Jak tam twój... Ryūnoshibe? Chyba tak to się nazywa. - spytał spoglądając z ciekawością na podopieczną. Momentalnie zesmutniała słysząc to pytanie.
- Nie mogę i pewnie już nie potrafię go przywołać. - odpowiedziała patrząc na zachmurzenie niebo. Wyobrażała sobie dzień w którym pierwszy raz poznała Wilczego sługę. Wyobrażała. Prawdziwego spotkania nie pamięta.
~~~
Biegła pomiędzy zawalonymi budynkami z wtulonym do ciała kawałkiem chleba a za nią biegł jakiś mężczyzna.
- Oddawaj to, smarkaczu! - krzyczał i wtedy Aimi skręciła w uliczkę, aby się schować. Emocje zawładnęły dziewczynką tak bardzo, że przywołała do siebie trzymetrowego, rogatego Wilka, który jednym draśnięciem łapy zabił mężczyznę i spojrzał na właścicielkę wyczekująco.
- Czym ty... Jesteś? - spytała cofając się pod ścianę. Stworzenie zbliżyło się i obwąchało sierotę po czym ułożyło się koło niej. Ostrożnie uniosła dłoń i zaczęła głaskać potwora po grzbiecie.
~~~
W mgnieniu oka opanowała się i wróciła do rzeczywistości.
- Nie ma co rozpamiętywać o tym! Chodźmy już bo w tym typie nie dojdziemy za tydzień. - powiedziała uśmiechając się nerwowo i wyminęła towarzysza zmuszając go do przyspieszenia.

CZYTASZ
Dark Memories / Akutagawa ff
Fanfiction"Jesteśmy marionetkami przeznaczenia, lecz czasami jeden, mały błysk światła wystarczy, aby wziąć nożyczki i zerwać nici lalkarza." DRUGA CZĘŚĆ TRYLOGII "DARK" Książka zawiera spojlery z mangi i anime!!! Drogi czytelniku, czytasz na własną odpowiedz...