Wzięłam głęboki wdech, zamrugałam kilkakrotnie i z ociąganiem wsiadłam do aż zbyt dobrze znanego mi pick-upa. Próbowałam przekonać samą siebie do tego, że zgodzenie się na propozycję Andy'ego było dobrym pomysłem i nie doprowadzi do niczego złego, jednak niezbyt mi to wychodziło.
To było bardzo złym pomysłem i doskonale o tym wiedziałam..
- Hej. - przywitał mnie chłopak, uśmiechając się szeroko. Mimowolnie przestałam na chwilę oddychać, jednak zaraz później spróbowałam odwzajemnić uśmiech. - Nie widzę po tobie takiego entuzjazmu, jakiego się spodziewałem.
- Przed nami jeszcze cały dzień. - odpowiedziałam, wzruszając lekko ramionami.
Cały dzień, o ile w trakcie nie dostanę zawału. Dopiero kilka godzin po zgodzeniu się na kolejne spotkanie zdałam sobie sprawę z tego, że to nie powinno się wydarzyć. Mogłam odmówić, zacząć mówić o czymś innym lub najlepiej wyjść i nigdy więcej nie spotykać się z brunetem. Niby byłam zadowolona, że znowu mogłam spędzać z nim odrobinę mojego czasu, może nawet dowiedzieć się, dlaczego przez ostatnie lata zachowywał się tak, jakbym nie istniała - chociaż nie byłam pewna, czy chciałam to wiedzieć - ale jednocześnie wiedziałam, że to było złe. Złe, bo wydarzyło się między nami zbyt dużo, żebym teraz mogła tak po prostu siedzieć z nim w jednym pomieszczeniu i rozmawiać o banalnych sprawach. Miałam za sobą za wiele nocy spędzonych na płakaniu i tęsknieniu za Andym z płytą Sempiternal od Bring Me The Horizon odtwarzaną cicho w tle oraz zbyt dużo czarnych chwil, które niemal mnie zniszczyły i do których doszło przez Andy'ego. Nie potrafiłam już spędzać z chłopakiem czasu i nie myśleć o tym, jak było przez ostatnie cztery lata. O tym, jak bardzo tęskniłam i jak bardzo mnie on zawiódł, zranił. Chciałam wiedzieć, dlaczego złamał wszystkie obietnice, czy on też tęsknił, czy chociaż raz pomyślał o tym, by zadzwonić. A oprócz moich uczuć w grę wchodziły też obawy. Strach przed tym, że znowu przyzwyczaję się do obecności Biersacka, do jego niskiego głosu, uroczego śmiechu, pięknych jak chorwackie morza oczu, ogarniał mnie do tego stopnia, że przy każdym spotkaniu od razu traciłam cały zapał i żałowałam, że zgodziłam się na cokolwiek. Teraz wszystko było inne, a czasy, kiedy byliśmy tylko my dwoje, młodzi, zakochani i szczęśliwi już dawno minęły, nigdy nie wrócą. Wielką rolę odgrywał też fakt, że miejsce Andy'ego w moim życiu zostało zajęte przez kogoś innego i nie miałam prawa o byłym myśleć, a już zwłaszcza uważać go za uroczego ani nic tego typu.
- Ej, ale doradź mi. Naprawdę nie wiem, jak powinienem nazwać moje pierwsze dziecko. - Andy wypowiedział zdanie, które całkowicie wyrwało mnie z zadumy. Nieco spanikowana odwróciłam głowę w jego stronę, a chłopak zaczął się śmiać, widząc moją minę. - No co, nie słuchałaś mnie. - zarzucił.
- Oczywiście, że cię słuchałam. - odparłam i z oburzeniem skrzyżowałam ramiona na piersi. - Unikaj imion zaczynających się na A, bo może dzięki temu twoje dziecko nie będzie głupie jak jego tata.
- Znowu jesteś niemiła, chyba wygram nasz zakład. - rzucił i wystawił do mnie język. - I wcale mnie nie słuchałaś, bo mówiłem o tym, co nam na dzisiaj zaplanowałem, a nie o dziecku. Dziewczyno, mam tylko dwadzieścia dwa lata i dziesięć miesięcy, nie chcę mieć teraz dzieci. Dobra, powiem jeszcze raz, ale tym razem mnie słuchaj, bo więcej nie powtórzę!
- Teraz zabrzmiałeś jak prawdziwy nauczyciel. - zadrwiłam.
- To może być spowodowane tym, że jestem nauczycielem. - spojrzał na mnie rozbawiony. Nadal ciężko było mi uwierzyć w to, że wylądował w liceum. - A przez ciebie ciągle czuję się tak, jakbym był stary.
- Pewnie dlatego, że jesteś stary, staruchu.
- Dzięki, to było bardzo miłe. - pokiwał głową Biersack. - W takim razie ty też jesteś stara, staruszko. - dodał. - Teraz mnie słuchaj. Cały wczorajszy wieczór spędziłem na myśleniu nad tym, co będziemy dzisiaj robić. I wiesz co wymyśliłem? - zapytał, na co zaprzeczyłam ruchem głowy.
CZYTASZ
Are you happy? - Forbidden sequel | A. Biersack
FanfictionPrzed przeczytaniem Are You Happy zalecam przeczytać Forbidden. "Wyjeżdżasz, czas się pożegnać, silnik już włączony. Jestem zagubiona, zawsze wiedzieliśmy, że ten dzień nadejdzie, teraz jest to bardziej przerażające niż kiedykolwiek. Oddalamy się o...