Ja: Teraz nadszedł czas na Ciebie.
Luke: Co masz na myśli?
Ja: Opowiedz mi coś o sobie.
Ja: Jedyne co wiem, to to, że kochasz swój motocykl.
Ja: Więc nie za wiele wiem :/
Luke: Jestem urodzonym matematykiem.
Ja: Żartujesz sobie?
Ja: Matma i motocykle nie współgrają ze sobą...
Luke: Czasem życie zaskakuje co? :D
Ja: Na to wygląda.
Ja: Masz rodzeństwo?
Luke: Mam dwuletnia siostrę.
Ja: Ooo, małe dzieci są słodkie.
Ja: Ja nie mam:(
Luke: Dylan jest dla mnie jak brat.
Ja: To współczuje z całego serca.
Luke: Co masz na myśli?
Ja: Nic, po prostu go nie lubię. Od zawsze mnie irytował, dobrze, że widuję się z nim tylko raz w roku.
Luke: Wiesz, to duża różnica, gdy ktoś ma więzy krwi.
Ja: Powiedzmy.
Luke: Ten blond, to Twój naturalny kolor?
Ja: A nie wygląda?
Luke: Nie bardzo :D
Ja: Jest naturalny.
Luke: W takim razie jest bardzo ładny.
Ja: W takim razie dziękuje.
Ja: A Ty?
Ja: Długo masz ten kolczyk?
Luke: Już go nie mam.
Ja: Nie?
Luke: Nie.
Ja: Dwudziestolatkowi już nie wypada takich rzeczy nosić?
Luke: Po prostu mi się znudził.
Ja: Niech Ci będzie.
Luke: Jestem kapitanem.
Ja: Na olimpiadach matematycznych?:))))
Luke: Nie...
Luke: Drużyny piłkarskiej:))))
Ja: Nie przestajesz mnie zaskakiwać.
Ja: Mam słabość do piłkarzy.
Ja: To trochę gorące.
×××
KIK: luvhemmingsx
◇◇◇
Wattpad plata mi figle... Przerzucając rozdziały odkrywam Wasze komentarze, a w powiadomieniach ich nie mam. Też tak macie?:/
CZYTASZ
SMS/21 days | luke hemmings
FanfictionLuke i Dylan nieustannie zakładają się. Tego dnia wygraną był numer kuzynki Dylan'a. Nie był to pierwszy raz, ani drugi, ani nawet dziesiąty. Przyzwyczaiła się do tego. Co jakiś czas dostawała głupie SMS od jego kolegów, ale on był inny. Nie zaczął...