Ja: Zawaliłam sprawdzian z biologii Boże:))))
Ja: Nie wybaczę sobie tego.
Ja: Tak długo się do niego uczyłam.
Luke: Poprawisz.
Ja: Co z tego, że poprawie, jak będę miała łamaną ocenę.
Ja: Ale jestem wściekła.
Luke: Jedna jedynka w te czy wewte.
Ja: Nie mogę mieć żadnej jedynki, rozumiesz?
Luke: Bo?
Ja: Mało istotne, po prostu nie mogę jeśli chcę wyjechać.
Luke: Rodzice nie puszczą Cię na wakacje? Przepraszam, ale zaśmiałem się.
Ja: To nie są wakacje.
Ja: Nieważne.
Ja: Zapomnij.
Luke: Nie no, nie obrażaj się, powiedz.
Ja: Nie mogę.
Luke: Bo?
Ja: Bo nie.
Luke: Czy Wy musicie być takie trudne w zrozumieniu?
Ja: Czasem tak.
Ja: Dowiesz się w swoim czasie.
Ja: Jak Ci minął dzień?
Luke: Eh, zmieniasz temat.......
Luke: Ale całkiem spoko.
Luke: Byłem w szkole, potem na treningu, niedawno wróciłem do domu, zaraz zbieram się do mojego maleństwa, tylko czekam aż Dylan przyjedzie.
Ja: Nazywasz swój motocykl maleństwem?
Ja: Dobrze się czujesz?
Luke: On też ma uczucia....
Ja: Nienormalny jesteś.
Luke: Zastanawiam się czy kiedykolwiek byłaś miła:)))
Ja: Byłam, zawsze jestem.
Luke: Nie widać tego.
Luke: Jak ludzie z Tobą wytrzymują?
Ja: Nie wytrzymują:))
Luke: Domyślam się.
Luke: Ale jakieś tam odruchy ludzkie masz;)
Luke: W końcu martwiłaś się o mnie.
Ja: Nie martwiłam się.
Ja: Przestań drążyć temat do cholery.
Luke: I widzisz? Denerwujesz się, to oznaka prawdy.
Ja: Goń się.
Luke: Oj no przestań misiu.
Luke: To całkiem urocze;)
Luke: Rosse?
Luke: Rosseeeeeeeeeee.
Luke: :(
×××
KIK: luvhemmingsx
◇◇◇
Stwierdziłam, że te opowiadanie nie może się tak szybko skończyć, bo SMS wstawiam codziennie, a czasem nawet dwa razy dziennie z czym wiąże się szybszy koniec, więc muszę zrobić więcej rozdziałów SMS niż planowałam + za jakieś 2 tyg (chyba, to się okaże) wejdą rozdziały opisowe gdzie wyjaśni się tytuł naszego opowiadania, ale one będą się pojawiać 2 razy w tygodniu, oczywiście wspólnymi siłami ustalimy w jakie dni i mam nadzieje, że je też pokochacie tak jak rozmowy SMS :D
CZYTASZ
SMS/21 days | luke hemmings
FanfictionLuke i Dylan nieustannie zakładają się. Tego dnia wygraną był numer kuzynki Dylan'a. Nie był to pierwszy raz, ani drugi, ani nawet dziesiąty. Przyzwyczaiła się do tego. Co jakiś czas dostawała głupie SMS od jego kolegów, ale on był inny. Nie zaczął...