Luke: Wiesz co?
Ja: Jeszcze nie wiem...
Luke: Znowu muszę zaczynać rozmowę.
Luke: Dlaczego Ty tego nie zrobisz?
Ja: To Ty zabiegasz o moje względy, a nie ja o Twoje:)
Luke: Auć.
Luke: Znowu mnie ranisz, Rosse.
Ja: Piszę Ci prawdę.
Ja: Ale nieważne.
Ja: Co robisz?
Ja: Pewnie siedzisz w szkole co?
Ja: Pozdrawiam ja z ciepłego łóżeczka:)
Luke: Pozdrawiam również :)))))
Ja: Nie jesteś w szkole, prawda?
Luke: Dobrze myślisz.
Ja: Przecież u Ciebie jest po 8...
Luke: To nie znaczy, że będę w szkole :)
Luke: Wiesz co to cross?
Ja: Oświeć mnie, Luke.
Luke: Motocykl.
Ja: Oh, a więc jesteś z tych chłopaków co nie boją się uświnić błotem?
Luke: Dokładnie tak.
Luke: To całe moje życie.
Ja: Nie lubię takich sportów:)
Luke: Auuuuuć. Znowu to robisz.
Luke: Pokochasz to.
Luke: Kiedyś Cię zabiorę na takie super wzgórza.
Luke: A jak zasłużysz to nawet na tor wyścigowy:)
Ja: Nie będę ubolewać, jeśli tego nie zobaczę.
Luke: Ha! Nawet nie zaprzeczyłaś. Więc chcesz się ze mną spotkać.
Luke: Miło to widzieć.
Ja: Dopowiadaj sobie póki możesz.
Luke: Tak się stanie, Rosse.
Luke: Ale teraz muszę iść.
Luke: Do później, słońce.
Ja: Nie mów tak, uh.
Ja: Hej.
×××
KIK: luvhemmingsx
◇◇◇
Od 8 rozdziału zacznie sie fajniej :D
Właśnie pisze te notke idąc po galerii, zaraz na kogoś wpadnę A co u Was słychać?
CZYTASZ
SMS/21 days | luke hemmings
FanficLuke i Dylan nieustannie zakładają się. Tego dnia wygraną był numer kuzynki Dylan'a. Nie był to pierwszy raz, ani drugi, ani nawet dziesiąty. Przyzwyczaiła się do tego. Co jakiś czas dostawała głupie SMS od jego kolegów, ale on był inny. Nie zaczął...