32. ↠ JAK MAM MU O TYM POWIEDZIEĆ?

1.7K 80 51
                                    

Bardzo Was proszę o przeczytanie notki na końcu, jest to dla mnie mega ważne.

Poniedziałek.

Ciężko wzdychając stałam na środku pokoju, kompletnie nie wiedząc od czego mam zacząć.

Pakowanie to najgorsza czynność jaka istnieje. Zawsze mam wrażenie, że czegoś zapomnę albo wezmę coś co i tak mi się nie przyda, klasyk.

Wyciągnęłam z szafy dużą czarną walizkę, a następnie wywaliłam wszystkie ubrania na podłogę. Nie zwracając uwagi na wciąż dzwoniący telefon, który leżał gdzieś pod stertą ubrań, dalej się pakowałam. Zapewne był to Luke, któremu doskwiera nuda, bo nie może zasnąć, wieczór jak wieczór. Mimo to uwielbiałam z nim rozmawiać przed snem... W zasadzie to jego snem.

Postanowiłam jednak odkopać go żeby choć na chwile oderwać się od przeglądania ubrań.

Luke: Rosse.

Luke: Nie mogę spać.

Luke: Zrób coś.

Ja: Piszesz mi to co wieczór marudo.

Ja: Policz owieczki:))))

Luke: Oh dzięki, na pewno zasnę.

Ja: To baranki.

Luke: :)))))))))))))))))

Ja: ❤️

Mijała kolejna godzina. Ubrania wciąż leżały na podłodze, walizka wciąż była otwarta, nawet nie była zapełniona do połowy, w pokoju panował chaos i nieład. - To wszystko przez te pakowanie. - Pomyślałam.

Zastanawiałam się czy dobrym pomysłem będzie napisanie mu tajemnicy, którą skrywałam od początku.

Od ponad pięciu miesięcy wiedziałam dokąd wyjeżdżam. Kiedy dowiedziałam się skąd jest Luke, zrobiło mi się słabo. Nie mogłam mu wtedy powiedzieć, zbyt mocno się bałam.

Jutro opuszczę Korsykę, aż na dwadzieścia jeden dni.

Trzy tygodnie spędzone w Australii... W Sydney... W szkole Luke'a...

Wymiana międzynarodowa to coś o czym marzyłam od dawna. Odkąd Dylan z rodzicami przyjeżdżają do nas na święta i opowiadają jak wygląda Australia, zapragnęłam wyjazdu tam.

Nie należę do rodzin, które od tak wydają największe pieniądze na podróże, i to właśnie różni moją rodzinę od rodziny Dylan'a. Gdybym miała lecieć do niego na święta, byłoby mi po prostu szkoda wydać takiej kwoty na tyle dni, a nie oszukujmy się, lot w jedną stronę nie jest tani. Dzięki projektowi, w którym wzięłam udział, mogę pozwolić sobie na ten wyjazd. W innym wypadku raczej bym się na niego nie zdecydowała.

Miesiąc po złożeniu podania na wymianę zostałam poinformowana, że będę uczęszczać do szkoły w której uczy się Dylan. W szkole nie wiedzą, że mam kuzyna w Sydney, tak samo jak w Sydney nie wiedzą, że to właśnie kuzynka Dylan'a przyjeżdża na wymianę. Obydwoje stwierdziliśmy, że utrzymamy to w tajemnicy dopóki nie przyjadę. Nie miałam zamiaru spędzić trzech tygodni w domu mojego brata, wolałam poznać tamtejszą rodzinę i ich kulturę. Wystarczy mi widywanie go w szkole.

Ja: Nie potrafię.

Ja: Nie mogę.

Ja: Nie umiem.

Dylan: W czym tu jest problem? Otwierasz wiadomości i piszesz, że przylatujesz, to nie jest trudne.

Dylan: Mam Ci pomóc?:)))))

SMS/21 days | luke hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz